PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=509652}
6,1 61 tys. ocen
6,1 10 1 61405
5,1 30 krytyków
Predators
powrót do forum filmu Predators

Kiedy pierwszy raz usłyszałem ze Adrien zagra w predatorze komandosa , pomyślałem co pianista ??? to chyba jakiś chory żart. Ale później gdy go zobaczyłem nie moglem wyjść z podziwu dla tego aktora. Cały film był ukłonem w stronę predatora 1 nawet Brody zagrał typowego mięśniaka lata 80 (z charakteru bez mięśni), małomówny , konkretny , twardy . Poczułem się jak na jednym ze starszych filmów Arnolda . To ciekawe jaki taki nie pozorny człowiek potrafi zagrać tak dobrze takiego twardego gościa. Nawet scena walki z predatorem została wykombinowana "na spryt" pokazując że żaden człowiek w bezpośredniej walce z predatorem nie ma szans trzeba do tego użyć głowy , kłania się znowu Predator 1 . Film może nie jest jakaś rewolucją i daleko mu do predatora 1 oraz 2 ale na pewno o niebo lepszy niż AVP 1 i AVP 2 . Powiedziałbym że ten film trzyma poziom Aliena 3.

ocenił(a) film na 7
Ravencrest

Nareszcie jakiś konkretny komentarz. Chwała Ci za to Drogi Użytkowniku!
Przyznam, że w pełni podzielam Twoje zdanie, zdziwiłam się gdy zobaczyłam Adriena Brody w roli komandosa, ale po kilku minutach stwierdziłam, że doskonale się w tej roli odnalazł. Niestety rola Pianisty chyba już przylgnęła do niego na zawsze, a moim skromnym zdaniem facet ma ogromny potencjał jako aktor.

ocenił(a) film na 9
szymczycha

Z tym przylgnięciem pianisty do niego to racja, stąd był mój szok co do roli w King Kongu, potem w Istocie.

ocenił(a) film na 9
Ravencrest

Dużo dobrego można tu powiedzieć o A. Brodym jak i samym filmie. Mnie np. bardzo spodobała się scena ujawnienia się Nolanda. Pojawia się Predator, zdejmuje maskę i... pełne zaskoczenie. Co do etykietki pianisty, obejrzyjcie sobie "Eksperyment", "Obłęd" i jeszcze kilka innych produkcji. Warto :)

ocenił(a) film na 7
Sony_West

Masz rację, ta scena akurat była dobra. Wg mnie ogólnie cały film był dobry, utrzymany w niezłym klimacie. Pojawia się wiele zarzutów odnośnie tego, że nie dorównuje oryginałowi z 1987 roku ale bądźmy szczerzy - mało który film, jaki powstał w dzisiejszych czasach może dorównać klasykom z poprzednich lat. Po prostu nie ten sam klimat. Inne zarzuty dotyczyły postaci Royca - że pojawia się taki chuderlak, który stara się zgrywać mięśniaka oraz to, że nie dorównuje Arnoldowi. Ale czy jakikolwiek inny aktor byłby w stanie zastąpić bądź przyćmić postać graną w 1987 roku przez Arnolda ? Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Uważam, że gdyby do tej roli zaangażowano takiego typowego mięśniaka, to zapewne pojawiły by się komentarze typu: Pan X próbował naśladować czy odgrywać Arnolda, ale mu się nie udało i bla bla bla.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Co do samego Adriena to widziałam filmy "Eksperyment", "Obłęd", "Istota", "Zabójczy warunek" ( w oryginalnym tytule "Oxygen"). Pomijam fabuły filmów, inne były gorsze drugie lepsze, ale same postacie grane przez Brodiego moim zdaniem były rewelacyjne. On ma szczególny talent, że na te 1,5 godz czy 2 godz filmu on nie gra danej postaci, on sam staje się tą postacią. Niesamowicie potrafi wczuć się w rolę i jest w tym bardzo autentyczny. Takie jest moje zdanie :) Nie mogę natomiast doczekać się filmu z jego udziałem "Z dystansu" - dodatkowo, iż jest to film twórcy "Więźnia nienawiści".