Po Alien vs Predator i jego drugiej części ten film to po prostu cudo, ale faktem jest, że poprzeczkę obniżono do gleby. Jak to mówią różne "mondre" osoby na forach Adrien Brody "pozytywnie mnie rozczarował". Problem jest taki, że z oryginału zerżnięto brzydko mówiąc niemal wszystko - muzykę, scenerię, poszczególne sceny - np. gdy asfalt widzi coś w drzewach, upadek do jeziorka, czy honorowa śmierć członka Yakuzy. Największą porażką jest wojna domowa u Predatorów. Ogólnie dałem 7/10 bo zawsze to lepsze od kolejnego Iron Mana czy innego badziewia.
ta wojna to jest wlasnie strzal w 10 ke... kto wie moze bedzie wojna ludzie predki kontra bad blood.... mysle ze kiedys to moze nastapc
wojna predatorów mi też się podobała po prostu są różne rasy a bad blood nie kieruje się kodeksem, są spaczeni no solidny smaczek