Myslalem ze juz nic nie da sie wycisnac z predatorow a tu prosze...niespodzianka, i do tego mila. Film, niemal kopia z Arnoldem ale w innej scenerii. No i niespodziewanie dobra obsada. Fajnie sie oglada jesli ktos lubistrzelanki. Polecam. Ciekawe czy beda kontynuacje.Aha, musze zaznaczyc ze bylo sporo ludzi na seansie wiec jest zainteresowanie. Minus to Brody, nie pasuje jako zabijaka i nawet jego miny nie byly grozne. Poza tym jego bron... smieszna odrobine, zwlaszcza jak ladowal naboje - chyba one mu sie tam rozmnazaly w magazynku.
Akurat nie ma w tym żadnej przesady. Ta "śmieszna odrobinę" broń, to fenomenalny AA-12 z założonym foregripem. Za to zauważyłem trzy inne błędy, jeśli chodzi o uzbrojenie naszych "hirołów" - gdy Nikolai pierwszy raz strzela ze swojego M134, nie widać, by wirowały lufy. Drugi błąd, dość typowy dla filmów, to scena w której Isabelle zerka przez optykę swojej broni - tak się nie robi, chyba, że chcemy mieć limo pod okiem po strzale. Ostatni błąd, jaki zauważyłem, to counterstrikeowe klikanie optyki w jej broni. Z tego co zauważyłem, Isabelle używa elektronicznego celownika Elcan. Żeby zmienić nastawy, trzeba nacisnąć klawisze, a jakoś tego nie zauważyłem, poza tym, skoro ona (Isabelle ;) ) jest z IDF`u, to dlaczego używa optyki dla myśliwych? Jako zawodowiec powinna raczej mieć jakiś zestaw d/n gen 4 od ATN albo NVM...
Poza tym, w filmie widać efekt współpracy z jakimś fachowcem - dobre chwyty, pozycje i trzymanie palców na osłonie spustu dodają odrobiny realizmu ;)
Film mi się zdecydowanie podobał, te odwołania do pierwszego filmu z Arnoldem wprawiły mnie w dobry nastrój i absolutnie nie przeszkadzały. Nie mam pojęcia, po co czepiasz się Brody`ego, czy każdy filmowy killer musi miec kamienną gębę Seagala? Chłopak zagrał lepiej niż dobrze, tak samo jak reszta ekipy.
Od siebie daję spokojne 8/10
"Film, niemal kopia z Arnoldem ale w innej scenerii."
to rzeczywiscie nalezy sie 8/10 jak piesc w d....
A dla mnie raczej nuda - oczekiwałem czegoś więcej aniżeli jedynie powtórki. Patrzyło się nawet przyjemnie, ale za bardzo mi to przypominało grę (na co zresztą cały film był stylizowany), a nie film z fabułą. Niestety, sama zabawa na zasadzie, kto przeżyje najdłużej mnie nie bawi. W przypadku pierwszej części była przynajmniej aura tajemniczości, a tutaj jedynie strzelanka. Szkoda, bo można było wprowadzić nowe motywy, tłumaczące nieco dziwne zwyczaje predatorów, stojące w jasnej sprzeczności z ich wysoce rozwiniętą kulturą technologiczną.