Gdy widziałem zapowiedzi do tego filmu to robiły wrażenie, że będzie to film jedynie zrobiony dla fanów którzy obejrzą wszystko z cyklu Predator i będą zadowoleni, bo kolekcjonują wszystko co dotyczy tematu Predatora. Jednak po obejrzeniu filmu stwierdzam, że film trzyma klimat zasługujący na kontynuację sagi. Jednak atmosfera filmu choć b. dobra (wg. mnie tylko wersja z 1987 była lepsza) to sam film ma jedną dużą wade, a mianowicie mało akcji. Ba on wolno się rozkręca, bo dopiero w 30 którejś minucie na ekranie pojawia się pierwszy Predator. Możliwe że to zabieg celowy, ponieważ w wielu trilerach potworów wcale nie widać, a nastrój wypełnia dramat na twarzy aktorów i muzyka najczęściej skrzypce wersji kinowej, a może ograniczony budrzet filmu...A propo aktorów to uważam, że spisali się na medal: Adrien Brody, którego nie kojarzy się z filmami akcji typu macho spisał się nadwyraz zaskakująco dobrze - z jednej strony uwidoczniona siła i jak to bywa z nim wrażliwość. Reszta aktorów jest dopasowana dobrze i tak też graja.
Podsumowując film jest udany, lecz pozostawia niedosyt w postaci nie dużej ilości akcji. Mi podoba się ta część nawiązująca do pierwowzoru i jestem za następnymi częściami.
Ale kur.. gosciu pierdo..., wiesz co to jest akcja ? Juz mi kur.. rece opadaja jak czytam takich zje.... Wiem wiem za duzo laciny ale kur... nie moge sie powstrzymac.