6,1 62 tys. ocen
6,1 10 1 61676
5,0 24 krytyków
Predators
powrót do forum filmu Predators

Właśnie wróciłem z kina. Od razu dodam spoglądając na wzrok Adriena Brodyego pojmiecie niezmierzony komizm tego filmu.

użytkownik usunięty
9mateusz9

nehehe a tępy wzrok pseudo twardziela Arnolda był może lepszy?! Do tego ten jego niby niski groźny głos i ta dykcja przy której boki można zrywać! Nie no to, to było aktorstwo na poziomie! W końcu Arnold to urodzony aktor a nie zwykły kulturysta! Każda część Predatora jest tylko tanią rozrywką i doszukiwanie się w niej czegoś głębszego jest po prostu śmieszne! I w starciu Adrien kontra Arnold, Arnold ze swoimi zdolnościami aktorskimi Adrien'owi do stóp nie dorasta!

ocenił(a) film na 8

Badosia ma racje. Adrien to świetny aktor. Założyciel tematu jest jeszcze w gimnazjum chyba.Oryginalnego Predatora z Arniem widziałem ze 100 razy i nic go nie przebije, więc zamiast szukać sobowtóra Arniego twórcy poszli w przeciwnym kierunku i wyszło im to bardzo dobrze. Royce był spoko.

Wojtek_dpo

Tak ,ale on ma wzrok ofiary Oświęcimia i w porównaniu z charakterem postaci rzuca się w oczy wyraźny dysonans.

ocenił(a) film na 8
Ottiss14

Ottiss nie zgadzam się. Juz w King Kongu Brody pokazał, że może grac kozaków. świetny aktor ale bez mięśni na miarę Arniego i to Wam przeszkadza.

Wojtek_dpo

Mi nic nie przeszkadza ,po prostu takie jest moje subiektywne odczucie. On nie jest aktorem filmów akcji ,to jest pewne. W King Kongu grał faceta ,który robi odważne rzeczy dla kobiety którą Kocha ,ale to jeszcze nie było filmowe kozaczenie ;D

ocenił(a) film na 8
Ottiss14

No jeśli go porównamy do Stathama, Diesela czy Rocka to masz rację. Mi w całym filmie nie podobała się tylko scena pojedynku Brodiego z Predatorem. Powinien mieć więcej szczęścia i dostać mocniejszy wpierdol. Pojedynek Yakuza vs Predator to fajny pomysł aczkolwiek te odgłosy Japońca i wynik walki troszke ja popsuły.

ocenił(a) film na 5
Wojtek_dpo

Wiem, że rozmiary mogą być mylące aczkolwiek nie oszukujmy się wzrok dużo mówi o człowieku, Brody nie zagrał źle, dobrze też nie bo po pierwsze nie miał co zagrać a po drugie scenariusz naprawdę był słaby, pomysł był niezły ale scenariusz w szczegółach padł. Dodam jeszcze, że ludzie odbierają innych również podświadomie, dla mnie Brody wojownikiem na pewno nie jest, brakuje mu naturalnej zaciętości a to na filmie się czuje. Arnold posiada też większą naturalną charyzmę, lepiej się na niego patrzy, czuje się, że może nie jest urodzonym komandosem ale ciotą na pewno nie.

Co do pojedynku Yakuza-pred. Gdy przypominam sobie scenę z Billym, gdy ten przygotowuje się na spotkanie, muzykę, to wiem, że ta scena ma robić wrażenie, oto kawał chłopa nie ma najmniejszych szans i o to chodzi, napięcie sięga zenitu, został już tylko Dutch.
Gdy oglądałem scenę Yakuzy i preda to miałem wrażenie, że chodził o przyciągnięcie na film efekciarzy typu ale zajebiście machał tym mieczem oraz co tu ukrywać widownię japońską. Obejrzyjcie sobie japoński trailer ;) Dużo dolarów można tam przecież zarobić. Gdyby przyjąć, ze japoniec walczy dzielnie ale tak naprawdę jest bez szans to już byłaby to scena lekko dławiąca napięcie (tej rzeczy Predators nie ma lub odczuwają to ludzie dla których oglądanie słonecznego patrolu to już napięcie) aczkolwiek pokazywanie pojedynku całkowicie nierealnego to całkowita katastrofa a jednoczesny double kill rozśmieszył na sali kilka osób łącznie ze mną, po tej scenie głośne i złośliwe komentarze zaczęły się pojawiać i trwały do końca, choć trzymając się prawdy ironiczne dogadywanie dwóch gości za mną trwało od początku i jakoś mnie nie denerwowało choć w kinie tego nie lubię.
Twórcy filmu nawet nie starali wymyślić czegoś zaskakującego, muzyka nie robiła wrażenia jak w Predatorze, choć prawie ta sama. Co się bedziemy oszukiwać film nie jest wart pamiętania, no może kilku dzieciaków będzie się jakiś czas zachwycało, tylko czym się pytam czym?

ocenił(a) film na 6
fop

p. Wojtku nie trzeba mieć ileś tam lat żeby wyrazić swoją opinie na temat filmu. Powiem tak- "grupa ludzi trafia na odległą planetę. Mają być zwierzyną łowną , na której Predatorzy szlifują swoje mordercze zdolności. Scenariusz ok nie powiem.Ale jeśli dodamy, że rolę groznego komandosa gra uwaga!!! Adrien Brody to sory... wolałem go w Pianiście... a jeśli chodzi o King Konga to go przyćmił go Jack Black. NO wracając to jeszcze najgorszy ten jego wzrok bezbronnej ofiary...linczu..pojmijcie niezmierzony komizm tego filmu..
KOSMICZNE JAJA Dziękuje;)

ocenił(a) film na 8
fop

Japończycy są zafascynowani kulturą amerykańską, nie sądzę, żeby yakuza był dla nich jakimś wabikiem.. oni tam mają takich na porządku dziennym. :P No i nie był zbyt.. przekonywujący. Nawet nie umiał po japońsku..
Ujęcia zastosowane w tej walce są typowe dla kina samurajskiego i anime o samurajach. Scena przewracającego się na drugim planie przeciwnika jest oklepana. Ale nie jest to niemożliwe.. Predator jest dużo silniejszy, ale katana to prawdopodobnie najlepszy miecz na świecie. Mieliśmy do czynienia z predatorem Sokolnikiem, który nie miał prawie wcale pancerza. Nie miał też działka plazmowego. Był lżejszy i szybszy, ale mniej odporny na ciosy. No i był honorowy.. jego koledzy byli inni, ale ten był honorowy i stanął do równej walki, używając podobnej broni. uważam, ze wynik jest w miarę prawdopodobny mimo wszystko.

ocenił(a) film na 4
Nezumi

Jak mozna mowic o jakimkolwiek prawdopodobienstwie w tym filmie ?

ocenił(a) film na 8
dzosz2

Można. Jak na film fantastyczny to nie ma jakichś strasznie rażących brakiem realizmu scen.

ocenił(a) film na 6
9mateusz9

"...spoglądając na wzrok Adriena Brodyego pojmiecie niezmierzony komizm tego filmu..."
Tekst skopiowany z mini recenzji w magazynie CKM. Jak już chcesz coś krytykować, to chociaż wymyśl coś swojego :)

ocenił(a) film na 6
_Michal_K_

a nie czytuje tego czasopisma...