,,Predators'' - świetnie zapowiadający się sequel obdarzonego uznaniem krytyków
,,Pianisty''. Absolutnie nie zawiódł moich oczekiwań. Wyśmienita sceneria oraz piękny
dźwięk broni palnej przenoszą nas w tajemniczy świat ludzkich zwłok. Nie można przejść
obojętnie obok doskonałej gry aktorów. Popisali się wyśmienitym kunsztem gry aktorskiej.
Adrian Brody (Royce - tytułowy pianista) podczas wojny zostaje przeniesiony w nieznane mu
dotąd miejsce, gdzie poznaje swoich najlepszych przyjaciół, m. in. wyróżniającego się
charyzmą Cuchillo (Danny'ego Trejo). Twórcy filmu przygotowali również niespodziankę dla
fanów ,,Matrixa'' w postaci Morfeusza cierpiącego na schizofrenię. Główny bohater,
prowadzący swoich kompanów przez dżunglę kryjącą wiele niespodzianek, pozwala im
sukcesywnie ginąć podczas mrożących krew przygód. Kreacje Predatorów prezentują się
niezwykle elegancko przez co film ogląda się z zapartym tchem. Jednego z Predatorów grał
ponoć sam Borys Szyc co podkreśla, że film reprezentuje światową klasę. Jedynym
minusem tego filmu jest brak pewnego rekwizytu. Przez cały film oczekiwałem, że pojawi się
pianino o które rozgrywa się cała akcja filmu.
Ocena ogólna: 2/10
I jeszcze nie było podróży w czasie i wielkich robotów co się w ciężarówki zamieniają i pierdzą olejem. Co za strata... Pokemon
nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja. Takie coś nie istnieje szczególnie w sytuacji gdy stawia isę albo 1-2/10 albo 9-10/10
hehehh generalnie film był słaby, nie wiem czy aż tak słaby, ale Twój post jest naprawdę zabawny :)
Jeśli ktoś pisze, że w filmie gra "pianista" jest to moim zdaniem uprzedzenie które z góry wyklucza wszelaki obiektywizm, który swoją droga intelektualnie nie istnieje. Ale cieszę się, że zdań na temat filmu jest tak wiele, np mnie Brody przekonał do tego stopnia, że śmiem twierdzić, że jest to najlepsza rola w Predatorze w ogóle, a jestem fanem dwóch pierwszych części.