Poleciłbym 'Siedem', Fight Club', 'Memento', 'Gra', 'Vanilla Sky', 'Piła I', 'Usual Suspects', 'Tożsamość', 'Inni', 'Chaos'.

A ja: zdecydowanie 'Dziewiąte Wrota', 'Opętanie'(to z Aaronem Eckhartem), Adwokat Diabła, Siła Strachu, Efekt Motyla

'Memento'
'Wersja ostateczna'
'23'
'Equilibrum'
'V jak Vendetta'

No dzięki i z tych filmów które polecacie to watre obejrzenia są napewno tożsamość ,inni ,adwokat diabła , efekt motyla a takiego siedem to np nie trawie ;-) w ogóle PRESTIŻ jest chyba tylko jeden bo w tych filmach może i jest tajemnica lecz sie znacznie różna od tego arcydzieła

Iluzjonista.

infiltracja ...........za krótki..........

proponuje Sekcje 8 najlepsze zakonczenie :D

Proszę spróbować z Fracture ,wspaniała gra Ryana Goslinga...
Pozdrawiam...

Jest jeszcze "Złap mnie jeśli potrafisz" z prześwietnym Leonardo DiCaprio, jak i "Potęga strachu" , polecam także "The Game" z Michaelem Douglasem.....
Pozdrawiam....

aha i jeszcze ,,Jeździec bez głowy"!!!!!!

Ja polecam film Inni, z którego obecnie nabija się PLUS :).

O em dżi. Iluminista?? to w ogóle jest coś takiego? ja proponuje Memento, Sierociniec. Vanilla Sky nie oglądałem, ale polecam jego pierwowzór, czyli włoską wersje - Otwórz oczy

Owszem jest, po przeczytaniu tematu sam chciałem go dodać, polecam film bardzo dobry i warty obejrzenia

Vanilla sky to remake hiszpanskiego filmu, nie wloskiego ;) Abre los ojos

Miałem osiem lat, żeby to sprawdzić, ale dzięki :D Przez ten czas obejrzałem też Vanilla Sky, który mi się bardzo podobało. Po swojej ocenie wnioskuję, że nawet bardziej, niż Otwórz oczy . Niby ta sama historia, a jednak znowu robi wrażenie. Niestety, nadal nie mogę znaleźć filmu Iluminista, ale za osiem lat się odezwę, jak już go znajdę.

Pięć palców, Zabójczy numer. Fajne filmy, polecam.

Może jeszcze takie trzy nieco podobne do siebie obrazy - "Mechanik", "Palimpsest" i "Hypnos". Pierwsze dwa bronią się aktorstwem i brudnym klimatem, w ostatnim zaś klimat jest sterylny, ale fabuła wydaje mi się spójniejsza z przerywnikami. Po obejrzeniu "Hypnosa", pozostałe dwa nie wzbudziły u mnie już takiego zachwytu, ale gdybym zaczynał od któregoś z tamtych dwóch, sytuacja byłaby odwrotna.