Prey

Kiedyś usiłowałem go zdobyć, przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze w obsadzie przyciągnęło mnie nazwisko Stephanie Beacham, a po drugie, mam sentyment do starych B-horrorów lat 80-tych, również tych spod znaku SciFi.

Niestety, pamiętam dobrze, już w połowie seansu, nadzieja że to coś może chociaż trochę zbliżyć...

Film jest dziwny, kiczowaty. Sam pomysł nawet ciekawy, ale wykonanie średnie. Efekty beznadziejne (w szczególności przemiany Andersa), a przecież w tamtych latach powstało już wiele horrorów z charakteryzacją na poziomie. Wydaje mi się, że muzyka w tym filmie pojawiła się tylko przy jednej scenie, a to wielki minus....

momentami. Ale i bestialsko. One dwie on jeden i się dzieje! Dobry horror, z fajnie poprowadzoną fabułą.

laduje na angielskiej wsi stajac sie chcianym/niechcianym gosciem w rodzinnej posiadlosci pary lesbijek, ktore zyja w izolacji przed swiatem zewnetrznym. Wkrotce ich sielanka jednak dobiega konca i jedna z dziewczyn dzieki nieznanemu przybyszowi zaczyna sobie zdawac sprawe, ze zazdrosc i chec posiadania jej na wlasnosc...