Prima aprilis
April Fool's Day
2008
powrót do forum filmu Prima aprilis 
ocenił(a) film na 4 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 2 ocenił(a) film na 2
...że zaraz się kończy. Gra aktorów jest na poziomie gry naszych kopaczy, a ta co od
przebudzenia na początku filmu, aż do tej chwili ma idealnie wymuskaną fryzure to bije
wszystkich na łeb.
P.S. Wyjątkowqo mało reklam dali na tym filmie, a szkoda bo warzywa z biedronki by tchnęły
troche akcji w to kino .
Gdyby nie jednoznaczny tytuł to film może chociaż trzymałby w napięciu, ale był tak przewidywalny i nudny, że aż szkoda się wypowiadać...
No nie jestem jakims wielkim znawca horrorow ale ten byl totalnym dne. Jednakze nie zgodze sie z opinia gdyz film ten byl zaskakujacy. Ja na przyklad najpierw zdziwony wgl bylem jak sie okazaloze to wszystko byl zart. A kiedy ona palnela jej kulke w leb to juz wgl nie moglem uwierzyc. To bylo dla mnie troche dziwne jak pod koniec ten caly brat zaczal sie usmiechac. Nie wiem czy to on to wszystko zaplanowal i grzebal w tym pistolecie. Nie wiem, nie rozumiem. Prosze o odpowiedz. Poza tym film do d*py, rozkrecal sie pol h a potem i tak nie byl za ciekawy, czesto przerzucalem na matrixa. Pozdro
Jak jej strzeliła w łeb to byłem zaabsorbowany w jakim stopniu jej się fryzura zepsuje.
Pewno zaplanował to jej brat bo dzięki jej śmierci stał się jedyny spadkobiercą. Chyba tak to miało być. Nie wnikam.
Patrze coś chińskiego na polsacie ze wzniosłą muzyką... o samurajach chyba...Normalnie bosko o:O
Ej..a ja oglądałam ten film...ale w pewnym momencie musiałam wyjsc i nie wiem cpo było dalej i jak się on skończył? Od momentu gdy ten kamerzysta wszedł do pokoju podczas gdy rodzenstwo było schowane...co było dalej???
obejrzałem cały i zgadzam się z autorką tematu. Film strasznie przewidywalny (nie to co np: w filmie Plotka z 2000r. - tam nie można było odgadnąć czegokolwiek), jedynie co było dla mnie szokiem to to, że ta Desiree dostała kulkę w łeb, a tak to jak oni wyjaśniali, że to wszystko ustawione było itd. to aż śmieszne było, bo reżyser pewnie myślał, że nikt się nie dowie o co chodzi... niestety za kiepskich aktorów dał, bo może (może -.-) by coś z tego wyszło. Taki temat jak Prima Aprilis ma bardzo duży potencjał, tylko, że w tym filmie nie został on wogóle wykorzystany...
I ten uśmieszek pod koniec filmu, no błagam,... że niby taki gostek by to wszystko wykminił, wtf? (tu chodzi o fabułe, pominę to, że było przewidywalne, co jak już podkreśliłem było winą aktorów)
Acha i jeszcze jedna ważna rzecz - muzyka, no nie wiem co reżyser chciał nią uzyskać: wrażenie parodii??? - bo co innego, napewno ona napięcia nie wzmaga... niestety to pomimo aktorów druga najgorsza rzecz. .. :P i trochę źle podana kategoria, bo to horror nie jest... wyszła im jako tako tylko scena z kulką w łeb...:/
Moja ocena to 3/10, myślę, że dość zawyżona, ale to za tą kulkę w łeb. :) bo gdyby jej nie było to byłoby ok. 1-2
Dodam też, że zwykle daje dość wysokie oceny, także...
Hm... ta scena z kulką nie to, że była jakaś dobra, ale mnie po prostu zainteresowała, hehe.
Ej..a ja oglądałam ten film...ale w pewnym momencie musiałam wyjsc i nie wiem cpo było dalej i jak się on skończył? Od momentu gdy ten kamerzysta wszedł do pokoju podczas gdy rodzenstwo było schowane...co było dalej???
Kamerzyście poderżnięto gardło, rodzeństwo uciekło, dzwonili po rudą, ona nie chciała przyjechać, wrócili do domu Desiree, jej brat gdzieś poszedł, ją zaczęła gonić ta w blond peruce, Des natknęła się na zwłoki służącego, usłyszała wołanie brata, pobiegła do niego, blond peruka ponownie ją zaatakowała, rodzeństwo zbudziło się przywiazane do krzeseł, przyszła ruda aktorka z pistoletem, przyznała się do wymordowania poprzednich bohaterów, zastrzeliła Blaine'a , mierzyła do Des, Des przyznała się do zabicia Milan (wsypała jej do drinka tabletkę gwałtu), wtedy brat "ożył", wszyscy rzekomo zamordowani weszli do pokoju, bo wszystko było udawane aby Des się przyznała, potem ruda myśląc, że ma ślepaki, strzeliła Des w łeb i ją zabiła, Blaine przejął cały majątek i się cieszył. Uff. Nie masz czego żałować.
Wyraziłeś dokładnie moje przemyślenia. Też przewidziałam tę intrygę i również przyszła mi na myśl Plotka (porównanie wypada zdecydowanie na niekorzyść April Fool's Day). Aktorstwo w scenie finałowej (i nie tylko) było tak drętwe, że głupi by się domyślił zakończenia.
