Film jakich mało - zabawny, dramatyczny, prłen prawd, dobrych i złych ludzi ,lęków, świetnej muzyi, czadowych strojów. Z efektów wizualno-słuchowych najbardziej mi się podobał motyw z dachem i opera w tle - cudo. I aktorzy Hugo Weaving i Guy Pearce, którzy pokazali wtym filmie swój talent i kunszt. Rzadko się zdaża, że aktor potrafi grać skrajne postacie jak tranwestytę i agenta z "Matrixa", czy człowieka bez teraźniejszości w "Memento". Ale przedewszytskim treść filmu jest ważna - należy być sobą i nie chodzi tu tylko o ukierunkowanie seksualne, ale ogólnie. By nie bać się być sobą, ale również zdawać sobie sprawę że to nie jest łatwe i wymaga siły woli i wiary i akceptacji samego siebie.