Cały film opiera się na koncepcie Frankensteina, a więc o oryginalności lub czymś świeżym nie ma tu mowy. Korytarze i pomieszczenia laboratoryjne skąpane w mroku oraz mrugające żarówki tworzą całkiem fajną atmosferę, niestety popsuli to pretensjonalnymi jump scenkami i przy każdej kolejnej scenie dokładnie wiedziałam, że zaraz wyskoczy mi z monitora jakaś gęba próbując za wszelką cenę mnie przestraszyć, oczywiście bezskutecznie.
Początek filmu zapowiadał się dość ciekawie, natomiast w pewnym momencie zauważyłam brak pomysłu na pociągnięcie dalej całej akcji i film mnie zaczynał nudzić. Kilka osób wychwala Olivie Wilde, ja nie zauważyłam nic szczególnego w jej aktorstwie, za to Evan Peters poradził sobie całkiem-całkiem. Na minus również badziewne komputerowe efekty (pomijając czarne, demoniczne oczka, które zawsze mi się podobały).
Kończę już marudzić, a Efekt Łazarza dostaje ode mnie 4/10 i ani pół gwiazdki więcej.
Nie właśnie ja nie przeczę truizmom. To ludzie, którzy twierdzą, że lektor cokolwiek zagłusza, wymyślają jakieś niestworzone i wymyślone przez siebie historie ponieważ mają problemy ze słuchem i najzwyczajniej w świecie nie chcą się do tego przyznać. Lektor nie jest w stanie niczego zagłuszyć i to jest niezaprzeczalny fakt, gdyby były inaczej w ogóle nie było by takiego zawodu jak lektor.
Piszesz głupoty. świat nie jest czarno biały. To, że ktoś użył skrótu myślowego pisząc 'zagłusza', nie miał na myśli tego, że zagłusza w stu procentach. Ale wycisza, tłumi, zakłóca. I jeśli tego nie dostrzegasz to Ci wkleję pierwszy lepszy link.
youtu. be/_mERu2xl1ag - trzeba usunąć spację między kropką a b
Tańczący z wilkami. Jeśli lektor nie tłumi oryginalnych dialogów, to naprawdę, chyba jesteś niespełna rozumu. A tak się składa, że oryginalna ścieżka dźwiękowa, gra aktorska, ton głosu, barwa, mają służyć pewnemu przekazowi. A lektor w pierwszym z brzegu przykładzie ukazuje jak destrukcyjnie wpływa lektor na oryginalną ścieżkę dźwiękową. Są kraje, gdzie w ogóle lektorów się nie prosi o pomoc. Pewnie z braku odpowiedniej technologii...
Tyle.
No chłopie jeżeli ty w takiej jakości oglądasz filmy to faktycznie ci lektor może tłumić coś i zagłuszać. W tym linku to nawet lektora ledwo słychać nie wspominając o ścieżce dźwiękowej. Ja oglądam filmy w jakości HD i mnie lektor nie jest w stanie czegokolwiek zagłuszyć.
Akurat jakość filmu w tym wypadku nie wpływa negatywnie na ścieżkę dźwiękową. Co najwyżej na obraz. Więc wybacz, Twój argument jest ni przypiął ni przyłatał do tematu przewodniego. HD to standard zapisu obrazu, nie dźwięku. Motasz się kolego. Już powoli dociera to do Ciebie ?
Swoją drogą, lektora i resztę słychać świetnie. Natomiast, jeśli Tobie ktoś zagłusza lektora, może jednak ...laryngolog ? No chyba, że masz na myśli to, iż oryginalna ścieżka dźwiękowa zagłusza lektora... Hmm. Temat dotyczył sytuacji odwrotnej. ;)
Jakoś jak ja włączam podany link to nawet jak podgłośnie głośniki na full to jakość dźwięku jest tak fatalna, że szkoda gadać. A Hd to nie tylko obraz, ale i dźwięk.
Hahahaha dobry żart. Gdzie w moich wypowiedziach zauważyłeś trollowanie? To juz twoje wypowiedzi bardziej podchodzą pod trolling.
A zgłosić to ja bym ciebie mógł gdybym był chamski bo nie wiem czy wiesz, ale wysyłanie linków jest niezgodne z regulaminem Filmwebu.
Trudno, pójdę siedzieć za wklejanie linków.
;)
Natomiast Ty może wreszcie uświadomisz sobie, że jestes nienormalny. I tworzysz własną rzeczywistość na forum, gdzie przychodzą podyskutować sobie inteligentni ludzie.
Nie sądze żeby ludzie, którzy ubzdurali sobie, ze lektor jest w stanie cokolwiek zagłuszyć w filmie byli ludźmi inteligentnymi.
Twoje słowa:
Andrzejek324
w odpowiedzi na post: Illuvyen | 5 godzin temu
No chłopie jeżeli ty w takiej jakości oglądasz filmy to faktycznie ci lektor może tłumić coś i zagłuszać.
*****
Skoro zostało ustalone, że jakość dźwięku nie zmienia się za bardzo podczas kompresji przed przesłaniem do youtube a jedynie jakość obrazu, która nie odpowiada Twoim wymaganiom ponieważ nie jest HD, oznacza to, że przeczysz sam temu przy czym tak bardzo się upierasz. Dobrej nocy.
Ja się zgadzam. Zawsze oglądam filmy z lektorem i nigdy nie narzekałem na jakość dzwięku. Inna sprawa,że kupuję oryginalne DVD. Wiadomo:przeróbki,tanie kopie z neta(po 700MB) nie zawsze są takie,jakie powinny być
Ci, którzy twierdzą, że lektor cokolwiek zagłusza mają albo problemy ze słuchem albo problemy z psychiką. Od dziecka oglądam filmy tylko i wyłącznie z lektorem i jakoś nigdy mi nic nie zagłuszył.
Tak,ale rzecz w tym,że kiedy ściąga się np darmowe kopie z internetu po 700MB,to na ogół jakość dzwięku jest słaba(nie zawsze,ale jednak) i niesprawiedliwym jest mówienie,że "wszystkie na planecie filmy z lektorem mają zły wpływ na wszystko,co związena z dzwiękiem w filmie". Na Boga,a kto powiedział,że wszystkie filmy z napisami mają genialną ścieżkę dzwiękową ? We wszystkich filmach zdarzają się lepsze i słabsze wersje. Nie można wrzucić wszystkich filmów z lektorem do jednego worka i je hejtować. I to samo w drugą stronę. Ja powiem tylko tyle,że bardzo rzadko zdarza mi się trafić na film,w którym lektor zagłuszałby aktorów czy zniekształcał efekty dzwiękowe. i dlatego w toczonej dyskusji opowiadam się po Twojej stronie. Lektor jest cool :)
Lektor jest dla idiotów,którzy nie nadążają czytać tekstu-taka jest prawda.Prawdziwe kino to tylko w oryginalnej wersji językowej,dlatego w kinie lektorom mówi się NIE.
W kinie wiadomo, że lektor byłby porażką, ale w domu nie wyobrażam sobie innej opcji niż lektor. Jak leżę sobie w łóżku oglądając film i popijając piwko to chce się zrelaksować a napisy mi w tym przeszkadzają.
Powiem tak: Ja osobiście preferuję oglądanie filmów z napisami, aczkolwiek znam ludzi, którzy wolą lektora. To po prostu kwestia wyboru. Jednakże filmy z gatunku: horror należy oglądać z napisami, a nie z lektorem (i to nie tylko dlatego, że lektor zagłusza). Wypowiedzi psują cały klimat, niszczą napięcie i krótko mówiąc psują film. Oglądając z napisami o czymś takim nie ma mowy. W thrillerach jest bardzo podobnie. Komedie i inne tego typu filmy to właściwie bez różnicy czy lektor czy napisy. Jeżeli wolisz lektor to proszę bardzo, ale uwierz mi że oglądając zwłaszcza horrory z lektorem nie odczujesz tego co z oglądając z napisami, wiem to z własnego doświadczenia. Pozdro
JA nie umiem się skupić na filmie jak mam czytać napisy, nie widzę co się dzieje w filmie, niezależnie od gatunku. Próbowałem nie raz oglądać horror z napisami i nic z tego nie wyszło.
Moja znajoma, która jest zwolenniczką lektora, ma bardzo podobnie. To po prostu wolna wola. Ale czytając wcześniejsze wpisy to gościu ... dawno tylu hejtów nie widziałem!
obrażasz ludzi że niby mają jakieś problemy ze słuchem, a sam nie potrafisz się skupić na tyle, żeby nadążyć za napisami i akcją... :P sam preferuje napisy, bo lektor jest pozbawiony jakichkolwiek emocji.
Lektor pozbawiony emocji? Teraz to mnie rozbroiłeś. Właśnie lektor zapewnia emocje podczas oglądania. A czytając napisy nie da rady się skupić co się dzieje na ekranie.
jakie emocje niby przekazuje lektor? lektor to nie dubbing, kolego :P poprawka: to ty nie możesz się skupić, ja nie mam takich problemów :)
No jak to jakie? EMocje bohaterów, przecież nie czyta cały czas wszystkiego jednym głosem. Dla mnie ludzie, którzy czytają napisy i oglądają film w domu są dziwni, bo ja tylko w kinie dam radę jednocześnie czytać i oglądać film, w domu nie widzę co się dzieje na pozostałej częśći ekranu jak oglądam film, może jakbym miał taki ekran jak w kinie to bym dał radę.
nie bajeruj, większość lektorów tylko czyta tekst, bez żadnych emocji. Wg twojej wcześniejszej logiki(ja normalnie słyszę-to inni są głusi) to ja jestem normalny, a to ty jesteś dziwny. No właśnie, to ty nie dajesz rady... :P P.S. Dziwne x 2, bo mnie się wydaje, że łatwiej ogarnąć napisy i akcję na mniejszym ekranie.
JA oglądam wyłącznie filmy z lektorem i każdy nawet najmarniejszy z nich oddaje emocje. Co do ostatniego zdania to już mnie rozłożyłeś na łopatki i leże ze śmiechu. Niby w jaki sposób na małym ekranie mam zobaczyć jego pozostałą część jak muszę czytać napisy to nie widać przecież co się dzieje na pozostałej części ekranu.
to jak już leżysz, to poturlaj się trochę... to idealnie pasuje do twojego poziomu intelektualnego :) nikt nie każe ci oglądać z napisami wielkości połowy ekranu, napisy mogą być dyskretniejsze :P trochę ci współczuję tej nieumiejętności ogarnięcia akcji i napisów... ale tylko trochę :P
Przecież tu nie chodzi o wielkość napisów tylko wielkość ekranu jak ekran jest mały to patrząc na dół ekranu żeby przeczytać napisy , nie widzę jego pozostałej części bo skupiam się na napisach. Nie jestem w stanie ogarnąć, że są ludzie, którzy mogą w warunkach domowych obejrzeć film z napisami, to dla mnie czarna magia i jakaś ściema.
cóż, kiedyś "czarną magią" była dla ludzi matematyka, fizyka, geografia... :P Ja nadal obstaje przy swoim, że na mniejszym ekranie jest łatwiej się skupić na napisach, i akcji... oczywiście, nie raz byłem w kinie na filmie z napisami, i tez nie miałem z tym żadnego problemu.
Jak dla mnie to piszesz głupoty, bo nie sposób na małym ekranie czytać napisów i jednocześnie patrzeć na pozostałą część ekranu, to po prostu niemożliwe i nie wmówisz mi, że jest inaczej. Jednocześnie czytać napisy i oglądać film można tylko i wyłącznie w kinie.
no tak, jakiś random z neta wie lepiej, co potrafię, i co robię... :P p.s. rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, cuda zajmują mi trochę czasu... :D
na cda mozna obejjrzec ale pod tytulem Projekt lazarus. I film mi sie bardzo podobal,nie rozumiem skad te negatywne opinie. Pozdrawiam i zycze milego ogladania :)
A mnie zarzut braku czasu nie przekonuje - to nie jest film 4 - godzinny, który musiał zostać skrócony do 3, by widz wysiedział w kinie. To 80 minutowy obraz, bo tak to sobie ktoś zaplanował - skoro zaplanował, to jakim cudem zabrakło mu czasu? Gówniana realizacja i tyle.
film calkiem ok jezeli niczego wiekszego sie nie spodziewac po nim chociaz mozna bylo zrobic cos lepszego bo potencjal byl a aktorow z lapanki tez nie mieli. ps +milion za danie 10/10 warcraftowi 3 ;p
Polecam słownik języka polskiego skoro nie potrafisz sama zrozumieć danego słowa ;)
wierzyć mi się nie chcę że ani razu się nie wystraszyłaś chyba że oglądałaś w dzień. ja jestem po seansie nocnym (oczywiście z napisami) i szczerze albo chciałbym inną końcówkę albo drugą część, nie rozumiem tej twojej mega słabej oceny, bo film na prawdę jest dobry. tu znalazło się to co w horrorze powinno czyli budowanie emocji, aż dziw jak ktoś nie poczuł, mogę przytoczyć scenki jak ktoś ślepy. film na prawdę fajny polecam.
"a co to ku**a jest PRETENSJONALNA jump scenka ja się pytam?!"
Taka, która jest wepchana na siłę byleby kogoś na trzy sekundy przestraszyć. Równie dobrze mogłoby ich nie być.
"wierzyć mi się nie chcę że ani razu się nie wystraszyłaś chyba że oglądałaś w dzień."
Oglądam wyłącznie w nocy na słuchawkach. Obejrzysz więcej niż 5 horrorów, to zobaczysz że jump scenki nie robią żadnego wrażenia.
"nie rozumiem tej twojej mega słabej oceny"
To czytaj mój pierwszy post w kółko do momentu aż zrozumiesz czemu taka ocena.
uważasz że nie obejrzałem więcej niż 5 horrorów? nie mierz innych swoją miarą znasz? akurat jestem kinomaniakiem i obejrzałem ich w bród.
przytocz mi tą pretensjonalną jump scenkę bo coś ich nie widzę.
nie bęę czytał w kółko debilnego postu... nie znasz się na filmach i tyle.
skoro uważasz że tutaj są motywy zerżnięte które już były, to 95% filmów idzie do wyj**** za przeproszeniem. wiesz że o to chodzi aby pokazać motyw jak człowiek wykorzystuję potencjał mózgu jak i w Lucy, to oznacza że już nikt nigdy nie może ugryźć tego tematu na swój sposób? to właśnie est piękne że reżyserowie i scenarzyści chcą pokazać coś wg własnej teorii. jeżeli chcesz aby każdy film był kompletnie inny od drugiego to powinni przestać filmy kręcić. po prostu beka