nie podoba mi się ten film, a do tego oglądałam go w swoje urodziny. może i jestem sztywna, ale ja w życiu nie zrobiłabym takiej imprezy i brzydzę się alkoholem i narkotykami. ogólnie dla mnie pokazuje w złym świetle dzisiejszą młodzież.
No h8 oczywiście ale ja osobiście mam do tego inne podejście.
Nie wiem ile masz lat, może 14 a może 30, moja 18 zbliża się wielkimi krokami i osobiście marzę o takiej imprezie, jesteśmy piękni, młodzi, już nigdy nie będziemy mieli tych 16 - 20 kilku lat i trzeba korzystać z tego co mamy - dopóki to mamy.
Nie musimy chodzić do pracy, wracać do rodzin i dzieci, prowadzić ustatkowanego trybu życia, martwić się rachunkami, to czeka nas dopiero za naście lat, teraz mamy czas żeby się bawić, palić, pić, ćpać, co kto lubi i co komu odpowiada, a jak będziemy mieli 30/40 lat będziemy wspominać te melanże z bananem na japie.
Oczywiście wizja takiej imprezy jest strasznie przesadzona, ja nie mówię o podpalaniu domu, wjeżdżaniu autem do basenu ani zamieszek na ulicach, bo to straszny hardkor, ale nie można całego życia spędzić w domu ze szklanką soku pomarańczowego w dłoni. ;)
mam 15 lat i nie mam zamiaru niszczyć się na własne życzenie alkoholem, papierosami czy narkotykami.
Nikt nie mówi, że masz się nimi 'niszczyć' :) Wielu się ze mną nie zgodzi, ale jeśli chodzi o normalnego, zdrowego i nieobciążonego genetycznie człowieka, to droga od sporadycznego spożycia do wyniszczenia jest cholernie długa, albo nawet całkowicie zamknięta :) Nie bój się żyć w społeczeństwie. Nie każdy, kto chce się z Tobą zabawić myśli tylko jak, by Cię tu sprowadzić na dno :) Ale masz jeszcze czas, żeby się tego samodzielnie dowiedzieć.
Masz całkowita rację. Ale dzisiejsza propaganda mówi co innego. Schlejesz się - to już prawie jesteś wrakiem społecznym.
Ja nie jestem alkoholikiem choć alkohol pije codziennie. :-)
Nie żeby coś ale będąc w 1/2 gimnazjum też tak myślałem, jestem w drugiej liceum i na szkolnych przerwach palę szlugi z połową licealnej społeczności a wyjście na melanż w środku tygodnia nikogo już nie szokuje, tak jak zielsko, kwas czy tabsy na nich, ludzie się zmieniają z czasem i nic z tym nie zrobisz, nie masz na to wpływu, to dojrzewanie, nie fizyczne a psychiczne.
Ważne jest to żeby kiedy to już nastąpi, nie przekonywać się na siłę że tak nie jest, że to nie ja a społeczeństwo, że ja jestem inny/a, tylko po prostu się bawić. 5 ;)
Co kto lubi, ale ja preferuję spokojny tryb życia, choć mam 23 lata. Jak się chce to nikt nie wpłynie na ciebie, trzeba mieć silną wolę, nawet jeśli nie jest się jakimś ulubieńcem uczniów. Szkoła się kończy i dalej każdy idzie w swoim kierunku.
Słuchaj słonko, nikt cię nie zmusza, żebyś paliła, piła i ćpała, ale dobra rada od starszego kolegi (30 z hakiem na karku). Rób za młodu wszystko to co najbardziej szalone, nawet to co ci nie przyszłoby do głowy, bo potem będziesz chciała, a nie będzie jak i będziesz żałować. Ja nie mogę powiedzieć, żebym nie zażywał życia, ale wielu rzeczy żałuję, że nie zrobiłem i niestety już pewnie nigdy nie zrobię.
W tym takiej imprezy :)
Jak i kilku przede mną muszę ci przyznać rację ;) To co napisałeś jest w 100% (albo dobra, nie przesadzajmy 90% ;)) prawdziwe i jak już powiedziałam zgadzam się z tobą, jednak film sam w sobie był nudny. Rozumiem, nie każdy film ma być sensacyjny i tak dalej, ale moje osobiste odczucia przez pierwsze pół godziny kłębiły się wokół myśli o przewinięciu filmu. Oczywiście, chciałabym przeżyć taki melanż (byle nie jako gospodarz!) nawet pomijając fakt jak impreza się potoczyła. Chociaż po kilku procentach nie wiem czy by mnie obchodziło czyj dom się pali ;)
Widać że nikt się nie potrafi się dobrze bawić. Ten film jest po to aby odejść trochę od codziennego i realnego świata.
No popatrz, a ja biedy tkwiłem w błędzie. Ale od dziś dzięki tobie będę wiedział, że jak film mi się nie podoba to znaczy, że nie umiem się bawić :D
Dla mnie Projekt X to gniot. Nie spodziewałem się po nim wybitnej fabuły, ale on nawet nie jest śmieszny... co najwyżej żałosny.
To było do tego " ogólnie dla mnie pokazuje w złym świetle dzisiejszą młodzież.". A to że ci się nie podobał to twoje zdanie i szanuję to.
Heh wszystko jest dla ludzi ale z umiarem ... Ta zasada odchodzi gdy ma się te 15-25 lat . HUehue w tym wieku balujesz bo życie mija a tak jak poprzednicy mówią : - Rób rzeczy najbardziej szalone w młodości, ponieważ na starość już nie będzie na to miejsca :) W tym wieku powinniśmy się bawić itd. Film fajnie się ogląda a impreza zaje :)