Nie będzie to jakieś wielkie odkrycie, to co teraz przeczytacie. Po prostu mam dość dyskusów pseudo inteligentów, którzy krytykują ten film z góry na dół.

Film miał na celu ukazać epicką imprezę. Pokazał? Pokazał. Wytłumaczmy sobie coś teraz.

Akcja dzieje się w USA, więc proszę mieć na względzie mentalność tamtejszych nastolatków. Rozpieszczonych maminsynków z przedmieścia, którzy mają wszystko co chcą. Wydawało wam się, że to będzie wieczorek poetycki? Bo po komentarzach osób, przerażonych tym, że są w tym filmie hektolitry alkoholu i tony nagich ciał, takie właśnie mam wyobrażenie?

Założeniem tego filmu było ukazanie tego jak teraz bawi się bogata młodzież. Więc do kroćset czym wy jesteście tak oburzeni? Moim zdaniem, ten film jest w swoim gatunku dziełem wybitnym.

Co do sposobu nagrywania nie mam nic. Dobrze, że jest taki jaki jest, bo gdyby sposób był typowy, sztampowy, wówczas można byłoby uważać, że autor chciał zrobić z tego filmu pokazówkę swojego fachu operatorskiego. I tak to zrobił tworząc niektóre z ujęć na bardzo dobrym poziomie.

Muzyka odpowiednia do klimatu filmu, to chyba oczywiste.

Słucham teraz. Czekam na wasze komentarze. Z chęcią się wypowiem, jeżeli coś pominąłem lub jeżeli macie jakiekolwiek kontrargumenty.