Byłem nastawiony na coś bardziej śmiesznego. A tu w zasadzie wyszedł film o nastolatku który robi imprezę w domu. Sprawy się przeciągają i przychodzi więcej osób niż powinno. Ma w takiej sytuacji nadzieję zaliczyć. Oczywiście narkotyki to podstawowy element udanej imprezy... (Nie mówię o alkoholu bo alkohol jest na każdej w zasadzie imprezie). Jedynymi elementami na których się uśmiałem to idiotyczne zachowania nastolatków i ich brak poszanowania ani do starszych ani do kobiet. A ch*j. Nawet nie mówię o kobietach bo jest wiele filmów z tematyką "seksu i nagości" którym się udało zrobić to dobrze. A tu? Impreza z dragami, samochód w basenie, psychopata któremu się zabrało dragi chodzi z miotaczem płomieni no i najlepsze czyli - karzeł w piekarniku. Prostacki film... Rozumiem, że komuś się podoba i, że to tylko film ale ten jest naprawdę niskich polotów. I najdziwniejszy element który mimo wszystko nie powinien mieć miejsca - gość który od początku planuje przelecieć Alexis w końcu i tak tego nie robi...