oczywiscie nie dla marnych studenciaków w swetrach oraz hipsterów pijących kawe ze starbucksa, jezdzacych na vintage rowerze i melanżujących w 1-osobowym składzie przy muzyce sigur rós i filmach bergmana czy innego cudaka
Heh, może nie tak dosadnie, ale coś w tym jest, film typowo dla imprezowiczów.
I tym się nie spodoba, co na imprezach wpieprzają tofu lub kiełki zamiast chipsów i pizzy.