kolejna durna, amerykańska komedyjka, ludzie...
SandraG, piszesz: "kolejna durna, amerykańska komedyjka" i ja całkowicie się z Tobą zgadzam...
...ale jeśli spojrzeć na ten film jak na czysta rozrywkę, odmóżdżacz po całym dniu pracy/nauki etc. to nie mam nic przeciwko wydaniu tych paru złotych na bilet, napój i ew. popcorn.