największym absurdem w tym filmie był ojciec, który zamiast zafundować synkowi łomot
tysiąclecia, był z niego dumny, że okazał się nie być takim frajerem, za jakiego go uważał.
Zachowanie nastolatków, to co się dzieje z domem, panika kiedy chłopak przestaje panować nad imprezą, zachowanie ojca.
Pewnie sam był takim nieśmiałym wymoczkiem i dlatego nawet za mercedesa mu się nie oberwało. Na jego miejscu wysłałabym dzieciaka w Bieszczady żeby zmądrzał.
Fakt, z tym ojcem to rzeczywiście przesada, co nie zmienia faktu, że film mi się bardzo podobał i miałam wrażenie uczestniczenia w ukazanej w nim imprezie.
czy wy nigdy nie byliście młodzi? Nie chodziliście na imprezy mimo zakazu rodziców? Nie wymykaliście się w domu? Czy naprawdę siedzieliście pilnie całymi wieczorami z całą rodzinką i czytaliście sobie książki n awzajem ?
Możne to dziwnie zabrzmi, ale właśnie ja tak mam, tzn. Nie mam zakazów, więc nie wymykam się i nie uciekam.
Wracając do filmu- nic ambitnego. Jedyne co pokazuje to to, że każda nastolatka na imprezach uprawia seks z byle kim, i głupote całych tłumów innych ludzi. Nie liczyłam na nic wielkiego ale znowu tutaj przesadzili z niektórymi scenami.
Nie opieraj się na czyjej ocenie , obejrzyj sam a później oceniaj! Ten film zrozumieją tylko nastolatkowie albo młodzi , osoby które wiedzą co to dobra impreza , chciałbym kiedyś na takiej być. Na takiej imprezie można choć na chwilę odreagować , zapomnieć w jakim świecie żyjemy. Polecam gorąco ten film ! :)
Zgadam się z Roni'm.
O tym filmie słyszałem od mojego przyjaciela w wakacje. Całkowicie mi go polecał, chwalił go, spoilerował kilka scen, lecz mnie to jakoś nie przekonało. Myślałem że ten film jest dla dzieci z gimnazjum, opowiadający o cienkiej doli teraźniejszej młodzieży.
Ostatnio, powiem szczerze z nudów postanowiłem go obejrzeć. Naprawdę mimo iż w stylu jakim był ten film kręcony, w tym filmie wyszedł perfekcyjnie. Mimo kilku niedociągnięć, wspaniale się bawiłem wczuwając się jako 5-ty z paczki przyjaciół i przeżywałem to razem z nimi.
Było kilka scen przekoloryzowanych, lecz najważniejsze jest to że bez swojego stanowiska niczego nie należy oceniać.