wrecz przeciwnie, ani ten sam temat, ani lepsza oprawa, jezeli chce sie dolowac psychicznie mam wystarczajaco w polskiej kinematografii filmow o wojnie i obozach, a w zachodniej horrorow czy filmow o skrzywdzonych w dziecinstwie seryjnych mordercach, ewentualnie pozostaje jeszcze kino koreanskie o wariatach.
To jest bardzo kobiece kino i film, to widac i w dodatku wyszlo dobrze z jednoczesnym uniknieciem lzawego romansidla i oklepanych trikow scenariuszowych. Uwazam, ze trzyma klimat dziwnych pomyslow australijskich.