http://kinorzeczyznalezionych.blogspot.com/2012/07/boski-prometeusz.html
"Z tego co zdążyłam się już zorientować to jestem w zdecydowanej mniejszości i mój entuzjazm raczej nie jest podzielany przez pozostałą część polskiej publiczności, która skłania się raczej ku opcji "słabe" (w bardziej przychylnej wersji "nie spełniające oczekiwań"). Myślę, że częściowo wynika to z niezrozumienia rozległej (jak zawsze u Scotta) symboliki filmu ale główna przyczyna leży w niewłaściwych oczekiwaniach widzów co do samego Prometeusza. Nie wiedzieć czemu ludzie spodziewali się rozrywki rodem z Battleship czy Men in Black z zielonymi kosmitami, arsenałem broni i wybuchami bomb w tle. Idąc dalej tym tropem przypuszczam, że Łowca androidów też im się nie podobał (oczywiście zakładając, że w ogóle go widzieli). Takim osobom radzę zostać przy mniej angażujących filmach i nie fatygować się czytaniem poniższego tekstu."
Snobujesz. Większość z nas ma problemy z logiką wydarzeń w filmie i charakterami postaci a nie z jakimś mistycznym niezrozumieniem przekazu.
http://film.org.pl/a/50-prawd/50-prawd-objawionych-przez-prometeusza-29240/
Tylko Ty się twardo wykłócasz z tego co zauważyłem. Skoro uważasz że film nie ma, powiedzmy - większego przekazu, to po co ciągle walczysz ze wszystkimi którzy twierdzą inaczej. Olej to, przecież to kolejny durny blockbuster..
Czytałem. Ok, film ma niedociągnięcia które i mnie bolą. Fakt, momentami, jest ciężko wytrzymać, jak np w momencie kiedy dwóch idiotów się gubi w tym całym tunelu, a w dodatku kiedy spotykają obcą formę życia... zachowują się jak na idiotów przystało.
Ale pomijam takie bzdety na rzecz czegoś innego. Interesuje mnie po prostu sama idea tego filmu, i to co Scott chciał przedstawić.
Jak wielki fan Obcego, i ogolnie SF i Horroru SF, stwierdzam ze film byl poprostu niepowazny, ale byl nawet wizualnie ladny :D
Wypaczasz to, co napisałem, żeby pasowało do twojej teoryjki. Że niby jestem debilem chcącym tylko głupiego blockbustera.
Nope.
"Fakt, momentami, jest ciężko wytrzymać, jak np w momencie kiedy dwóch idiotów się gubi w tym całym tunelu, a w dodatku kiedy spotykają obcą formę życia... zachowują się jak na idiotów przystało. "
O to właśnie chodzi. Choć sama idea filmu (wyruszenie na spotkanie twórcy) jest bardzo ciekawa, to jest skopana takimi kwiatkami. Bo bohaterowie tego filmu na każdym kroku zachowują się jak idioci. To sprawia, że całość jest mało wiarygodna - takie głąby nie tylko nie poleciałyby w kosmos, oni nie skończyliby liceum.
Choćby ten film mówił o Holokauście, to niestety - zmontowany i napisany jest mocno do dupy.