Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190174
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Durny film. Nie polecam. 

użytkownik usunięty

Zamiast twardej fantastyki Scott zaserwował widzom jakieś newage'osko-dänikenowskie "cuś".
Fabuła nie dość, że rozmija się z naukową wizją świata, to dodatkowo pełna jest dziur logicznych, a postępowanie bohaterów trudno uznać za racjonalne. W sumie to trudno uznać za inne, niż debilne.
A teraz do rzeczy:

- kretyński wygląd Inżynierów
W ilu filmach widzieliście już humanoidalnych Obcych? W wielu? A to macie kolejny...

- zdjęcie hełmów podczas przeszukiwania jaskiń na obcej planecie

- operacje na tkance kosmity przeprowadzane bez stosownych zabezpieczeń

- gdzieś w okolicach 85 minuty pojawia się pieprzone zombie. Nie jest to jednak zwykłe, powolne zombie, tylko takie podrasowane - na sterydach.
Żywy trup z "Prometeusza" wygląda jak Worf (Star Trek), porusza się niczym Cornelius (Planeta Małp) i dysponuje siłą nie mniejszą od wnerwionego Hulka.
Jakieś wytłumaczenie? Ni chuja.
NIKT Z BOHATERÓW PÓŹNIEJ O TYM NIE WSPOMINA. Równie dobrze mogło zatem tej kuriozalnej potyczki z umarlakiem nie być.

- zakrwawiona Elizabeth wchodzi do pomieszczenia z odhibernowanym Weylandem, a ekipa medyczna (?) przyjmuje jej przybycie z całkowitą obojętnością.
Nikt nie przejmuje się zbytnio tym, że brzuch Shaw zdobi świeża blizna po operacji.
Nikogo nie niepokoi również potencjalnie niebezpieczny dla organizmów ludzkich śluz, którym bohaterka grana przez Rapace jest pokryta.
Przypomnijmy, że od pozaziemskiego ustrojstwa zginęło już kilku członków załogi, a droga zainfekowania nie została poznana (kochasia Shaw prawdopodobnie zaraził David, ale pozostali o tym nie wiedzą).

Także pieprzyć logikę wydarzeń. Widz to idiota.
Idziemy dalej:

- pomimo ryzyka biologicznym skażeniem bohaterowie NADAL dumnie paradują bez hełmów czy jakiejkolwiek innej ochrony.
Jedynym uzasadnieniem dla rezygnacji z podstawowych zabezpieczeń jest to, że mogą sobie we wnętrzu statku-góry pooddychać...

- Inżynier miał za zadanie zniszczyć życie na Ziemi. David informuje o tym pozostałych, a mimo to postanawiają oni obudzić olbrzyma. To tak jakby uwolnić niedoszłego samobójcę, ludobójce i masowego mordercę w magazynie materiałów wybuchowych i broni biologicznej, które on sam skonstruował. Pięknie, %&#$@. Pięknie.

- W samej końcówce pojawia się jeszcze Cthulhu (albo to podrośnięty synek Shaw). Nie wiadomo skąd on się tam wziął i dlaczego nie pojawił się wcześniej.




Plusy "Prometeusza"?
Niewątpliwie dobre zdjęcia, aktorstwo i miejscami także muzyka. Scenariusz niestety kładzie ten film całkowicie.

ocenił(a) film na 1
0wner2

To uwierz.To nie chodzi o brak empatii.Postacie są toporne,relacje uproszczone a gra sztuczna.
Po tym co piszesz jawisz się jako histeryczny nadwrażliwiec płaczący podczas seansu bzdury wszech czasów z rankingiem 6,5.
I uwierz...to też nie jest prowokacja.

ocenił(a) film na 3

cały ciąg nieprawdopodobnych zdarzeń z których Shaw wychodzi cało jest dobry na fabułę filmu "niezniszczalni 3"
te decyzje o życiu i śmierci podejmowane z radosnym uśmiechem przez Janka
Shaw decydująca się lecieć na planetę inżynierów ich statkiem
wreszcie robot który ma podobno pseudo świadomość i zachowuje się jak schizol
Film mogłaby ocalić fabuła w której mimo perfekcyjnej załogi, ponoszą wszyscy porażkę, ponieważ stoją na przeciw wyższej inteligencji której dodatkowo los sprzyja...

ocenił(a) film na 6
nawieczor

"te decyzje o życiu i śmierci podejmowane z radosnym uśmiechem przez Janka"
Właśnie! Jeszcze Janka jak Janka (w ogóle skąd takie imię, czyżby miał babkę pod Zamościem?), ale tych dwóch jego kumpli?
- uciekajcie, ratujcie życie, ja się poświęcę
- Nie no co ty Janek, no wiesz? Ty taki niezdara, jeszcze w guzik nie trafisz. Zresztą nie ważne co ważne z kim, nie? HE HE <poklepywanie po plecach>
...
ale jeszcze Shaw rozumiem, bo to była idea jej życia i została sama, może nie ma po co wracać na Ziemie.. no i ma stres poporodowy :)

ocenił(a) film na 1
0wner2

Ale z czym się zgadasz?Aerosol właśnie napisał że poza stroną wizualną film zionie pustką i jest gie wart.
I w sumie trudno się z nim nie zgodzić.)))))

użytkownik usunięty
Marekgdapl

Dla mnie to Ridley się nie popisał poszedł na łatwiznę aż nie mogę się oprzeć wrażeniu ze chyba zanim zaczął kręcić Prometeusza obejrzał sobie wcześniej obcy 8 pasażer nostromo czasami aż za bardzo było widać podobieństwo tylko trochę zmieniona fabuła i tyle czyż nie po-prostu zniszczył swoje dzieło Prometeusz to karykatura alliena i tyle.

Zgadzam sie zerżniete z aliena prawie wszystko,kicz kicz i jeszcze raz kicz nie polecam nikomu tego filmu starata czasu,amerykanskie gówno nastawione na zarabianie kasy,choc chyba tym razem im nie wyszło hehe

użytkownik usunięty
FanatiX

Dokładnie zawiodłem się okropnie dno totalne.

ocenił(a) film na 8

khy khy "Ja stawiam na dobre rozrywkowe filmy jak Igrzyska Śmierci które coś mówią ale robią to w bystry sposób". Króry film??? Igrzyska śmierci??.No to kolega ostro po bandzie poszedł - tam doszukać się logiki to jest dopiero mistrzostwo...

użytkownik usunięty
choodeusz

Igrzyska jako przygodówka sci-fi sprawdza się naprawdę znakomicie, Prometeusz jako hard sci-fi jest dnem bo wszystko jest tam anty naukowe i głupie, jako horror jest dnem bo wcale nie straszy i jako film akcji jest dnem bo akcji tam jak na lekarstwo. Kilka scen z IŚ naprawdę zapadło mi w pamięci jak np. Katniss strzela z łuku do jabłka aby zwrócić na siebie uwagę, przyszła wtedy myśl że to brutalny świat w którym musisz coś reprezentować, coś pokazać, czymś zaimponować albo jesteś nikim i giniesz, trzymałem kciuki za dwójkę a mordująca się nawzajem młodzież robi dużo większe wrażenie niż oklepane już kosmiczne potwory i pytania o sens życia na które i tak nie ma odpowiedzi.Takie jest moje zdanie.

ocenił(a) film na 8

Dobra,ja nie przekonam kolegi do Prometeusza a kolega mnie do Igrzysk,bo tu decydują gusta.Chodziło mi o to że przy Prometeuszu,Igrzyska pod względem logiki leżą i niemiłosiernie kwiczą.(ps sci-fi czyli naukowa fikcja może kompletnie nie mieć nic wspólnego z naszą teraźniejszą,i z tego powodu od razu ma być głupia?)

użytkownik usunięty
choodeusz

A czy Prometeusz ma coś wspólnego z logiką czy naukową wiarygodnością? Dajmy na to scenę gdy wyłazi obcy z inżyniera. Otóż obcy nie ma ogona a co to oznacza? Że zachodzi tu jakaś bzdurna ewolucja wsteczna bo przecież w Nostromo obcy ogon już ma. Prometeusz i logika? Właz na statek zostaje beztrosko otwarty bo zobaczyli coś na ziemi, ludzie idą w stronę tego bez zabezpieczenia w postaci jakiejś broni palnej. A przecież wcześniej zgineli biolog i geolog a Holloway zmutował w coś i został przerobiony na kiełbaskię z rożna przez Vickers. Czy nikt na tym statku nie wie co się dzieje? A czy logiczną czynnością jest najpierw ubieranie choinki przez kapitana super drogiego statku zaraz po przebudzeniu z dwuletniej hibernacji? W końcu były święta, więc widocznie świąteczna atmosfera szybko się udzieliła:) A czy android który wiedział że inżynierowie mają masę świństwa w wazonach i chcą nas zniszczyć nie mógł ostrzec załogi albo chociaż swego pana przed obudzeniem inżyniera? Czemu jak kretyn David cieszył się że inżynier położył mu łapę na głowie a potem zdziwko urwał głowę. Przecież było oczywiste że to właśnie zrobi im przebudzony inżynier, będzie chciał wszystkich zabić, łącznie z Davidem który wiedział o ich planach. David chciał śmierci swego pana który i tak wkrótce umrze a może sam chciał też zginąć z rąk inżyniera? I jakim cudem Weyland dorobił się takiej fotuny skoro był takim nierozważnym idiotą. I można tak długo. Prometeusz nie ma logiki a jest też filmem dużo słabszym od IŚ w prawie każdym pozostałym aspekcie. No może efekty i wizualia lepsze ale dla mnie to sprawa drugorzędna.

ocenił(a) film na 8

podziwiam twoją wnikliwość,ale dlaczego nie poszukasz takich niedorzeczności w igrzyskach?przyznasz że do bystrości to mu daleko,bo ja np nie dałbym rady przebrnąć jeszcze raz przez Iś by wyszukać wszystkie błędy,a nawet gdyby to co by to dało?Jak mówiłem,mnie nie przekonasz i ja ciebie też,ale jak chcesz podważać sens i logikę filmu to nie porównuj go z czymś co tego nie posiada.Pozdro

użytkownik usunięty
choodeusz

Bo tam te niedorzeczności nie przeszkadzają w odbiorze filmu a w Prometeuszu tak i to bardzo od samego początku. W momencie gdy Holloway zdejmuje hełm i zaczyna oddychać pełną piersią nie zważając na to że wokół w powietrzu może być pełno nieznanego, zabójczego paskudztwa a o zgrozo większość ekipy "naukowców" go naśladuje to cała wiarygodność filmu siada i tak już jest do samego końca. Igrzyska śmierci to nie jest hard sci-fi, tam w centrum uwagi nie jest nauka, odkrycia i technologia, obce cywilizacje, ten film nawet nie stara się tym być ani przez chwilę a Prometeusz już tak i to jest problem.

ocenił(a) film na 8

no pewnie że nie przeszkadza w odbiorze sytuacja w której kilka osób walczy o przetrwanie (koniec końców mają pozabijać sie na wzajem) zagania bidne dziewcze na drzewko i rozpala ognisko po czym wali w kimono,-bando debili (w tym kilku wyszkolonych zabijaków hehe) a może by podpalić owe drzewko? a może jakąś wartę wystawić? a może w czasie drzemki pozostałych kamratów wybić w pień i wtedy drzewko podpalić,i pozamiatane? ale po co? dziewczę na drzewku również postanawia podziwiać widoczki z góry zamiast wiać jak wszyscy kimają.Litości,jedna taka scena bije głupotą na łeb wszystkie z prometeusza.I miałeś rację,w tym filmie było pewnie kilka scen które wywarło wrażenie na widzu.Dla mnie była to właśnie ta,i tylko ta,reszty nie pamiętam.
Napisałem chyba już wszystko co chciałem napisać,także z mojej strony to koniec dyskusji.Miłego wieczoru życzę:)

użytkownik usunięty
choodeusz

Właśnie to mi się podobało w Igrzyskach że pokazali bardzo młodych ludzi którzy pod w pływem tej rywalizacji wyzwolili w sobie te prymitywne instynkty jakie tłumimy w sobie z taką starannością. Że zamiast racjonalnie myśleć zwyczajnie zapragneli krwi jak zwierzęta i rzucali się sobie do gardeł bez najmniejszej litości. Nawet osateczny cel tego wszystkiego przestawał mieć jakiekolwiek znaczenie. Gdy tylko zaczęła się bezwzględna rywalizacja mordowali z zimną krwią a jeszcze chwilę wcześniej przebywali razem, razem ćwiczyli, rozmawiali, nawiązywały się nawe jakieś nici porozumienia. To naprawdę wspaniale zostało ukazane i liczę że druga część tego zostanie wzbogacona o jakieś nowe elementy.

użytkownik usunięty

Po bardzo długim namyśle zmieniam ocenę na 1/10. Może i powstaje mnóstwo gorszych filmów od "Prometeusza", ale żaden nie okazał się dla mnie ostatnio tak dużym zawodem.

ocenił(a) film na 7

Zbyt surowo wg mnie
Za same zdjęcia, efekty specjalne oraz muzyke powinienes dac minimum 4 ;)
Nie wspominając o nielogicznym scenariuszu. Początkowo zaczynał się zadowalająco ale gdy dostrzegłem wszystkie te absurdy jak np. zdejmowanie hełmu na obcej planecie opierając się o jakieś nie konieczne prawdziwe dane czy podchodzenie do przedmiotów/obcych w sposób idiotyczny myśląc że nic się nie stanie szybko zmieniłem zdanie. Zresztą, niektóre fragmenty filmu zostały wprowadzone na chama jak np. obcy który pojawił się w brzuchu Shaw (wiadomo w jakich okolicznościach), tylko po co to wszystko? Po to żeby załatać dziurę w zakończeniu? W Alienie to miało jakiś sens, ale w tym filmie sensu nie było żadnego.

użytkownik usunięty
miciok94

Film miał być przykładem filmowego hard s-f. Nie był.
Miał stanowić przykład ambitnego podejścia do tematu, powrót do korzeni gatunku. Nie stanowił.

Efekty specjalne były bardzo dobre ale to przecież hollywoodzki standard. Standard i nic ponadto.

Co do muzyki - na początku budowała klimat, niestety później go skutecznie rujnowała (podkład pod część dialogów pasowałby bardziej do jakiegoś familijnego sci-fi od Spielberga....).