Film bardzo przyzwoity który potrafi swoją tezą wkurzyć niejedno zagorzałego katolika ;)
Wg. mnie to bardzo ciekawe spojrzenie na tematykę pochodzenia rodzaju ludzkiego jak i reszty gatunków organizmów.
Może trochę przynudza, ale to prolog (wydaje mi się do trylogii która pewnie jest w planach), a miał być wstępem do sagi Alien, cóż mnie to nie przeszkadza.
Dam mu 8/10, swoją drogą podobne rzeczy opisywał Erich von Däniken.
pozdrawiam wszystkich,
w szczególności tych zagorzałych katolików ;)
jak ty niewiele wiesz. Ateista to nie komunista. Prawdę powiedziawszy, komunizm w wydaniu sowieckim, chińskim czy północnokoreańskim bardzo wiele łączy z bezrozumną wiarą - to było prawdziwe pranie mózgu całych narodów. Na pewno słyszałeś o kulcie jednostki. Więc nic was - neopoganie, poganie czy inne dziwadła - nie dzieli od komuchów. A jak czytam twe posty, to gdybyś urodził się w odpowiednim momencie, bez dwóch zdań byłbyś jakimś powiatowym pierwszy sekretarzem.
Ateiści to idioci. Dowodem na istnienie życia po życiu ( życia wiecznego czyli świata pozagrobowego) i istnienia Bogów jest moja własna historia która możesz przeczytać na moim blogu. Jest również dowód na to że Judaizm i Chrześcijaństwo to fałszywe religie natomiast jednymi słusznymi Bogami są Bogowie Nordyccy. Tak więc żydowski Jahwe to fałszywa zmuła. Ja jestem wierzącym kreacjonistą.
Dałem max. Mam film na Blu-ray. Co jakiś czas mam potrzebę obejrzenia ponownie, zawładnęła mną jakość filmu, dzięki której daję się za każdym razem oszukać i porwać myślami na obcą planetę. Nie każdemu jest dane poczuć klimat filmu tak wysmakowanego, nie ma się co wstydzić, niektórym brak jest słuchu muzycznego, inni są daltonistami (jak ja), nie można mieć wszystkiego na raz.
Spojrzenie na nasze pochodzenie? Przecież oni chcieli nas zniszczyć, nie stworzyć. Opracowali broń biologiczną i chcieli kierować się na Ziemię, ale ich własna broń ich zabiła... Jesteśmy dzięki temu, że na ziemię nigdy nie dotarli (wg filmu). Plus, do religii mi daleko, a ten film jest po prostu głupi. Pamiętam, jak zwijałam się ze śmiechu, gdy Shawn wyrwała sobie szarpnięciem ręki pępowinę z ciała, zakleiła się szwami, a po godzinie już biegła z całą resztą na statek tych obcych... Wiele głupich, niepotrzebnych scen i generalny brak logiki - nie w odniesieniu do naszej rzeczywistości, bo porównywanie SF do tego, co mamy teraz samo w sobie byłoby głupie, ale ogólny brak logiki w tym filmie panuje. Totalny chaos w dwóch słowach.