Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190185
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Jestem po dwoch seansach w ciagu 24 h i postanowilem podzielic się kilkoma uwagami.
Pomijacac te wszystkei bzdury,które przeczytalem na forum film jak najbardziej trzeba zobaczyc.Szczegolnie w czasach takich baboli jak transformersi ,iron many itp.
Prometeusz to tak naprawde stara szkola Science-Fiction – wiadomo we wspolczesnych szatach, ale ma się wrazenie,ze gdzies czuc tego starego scotta i jego klimat.
Wlasnie -klimat w filmie wprost wylewa się z ekranu,kapitalne zdjecia Polaka plus naprawde fajna kreacja naomi daja poczucie powrotu do starych klimatycznych S-F.
Co najwazniejsze, film stawia wiecej pytan niż daje odpowiedzi –rewelacyjne zakonczenie.
Tworcy pootwierali tyle furtek,ze można się bawic n awiele sposobow dociekajac jak dalej potocza się losy Shaw.Pociagna watek Aliena,Inzynierow ?ona samotnie odnajdzie ich planete –tylko z androidem na pokladzie,stwierdzil bowiem,ze wie jak tam dotrzec?
Kolejna zabawa jest z interpretacja czarnej substancji w „wazonach” – zaleznie z czym/kim - mutuje inaczej.Z robalami z ziemi – dala robale wyjatkowo agresywne ,które polamaly reke a potem ukatrupily dwoch czlonkow zalogi i… nic wiecej tworcy nie daja nam ich doswiadczyc.
Po tym jak Dawid zatrul szklanke z szampanem – gosc staje się silnym –ledwo do ubicia mutantem.Wczenisej jednak po odbyciu stosunku z shaw – ona – w kultowej scenie cesarki (stanawiacej jednoczesnie najwiekszego babola jeśli chodzi o relazim w calym filmie)- daje zycie stworzeniu,które w finale zabija Inzyniera i dzieki temu powstaje ..- wlasnie kto?
Protoplasta obcych ze znanej nam serii ?czy może to wlasnie Matka Obcych,która posklada jaja i znajda je potem czlonowie Nostromo z kultowej jedynki – rewelacja jeśli chodzi o zabawe.
Plus monstwo innych malych smaczkow dla fanow.
Pomimo kilku niescislosci fabularnych naprawde rewelacyjne science-fiction ,które po prostu trzeba zaobaczyc.
Bez względu na to czy jest się wychowanym wlasnie na Obcym czy papce w stylu transformersow.
Polecam
8/10

dominwska

...powinna byc starannie przemyslana w sensie uzbrojenia,doboru czlonkow zalogi,sprzetu i przede wszystkim analizy srodowiska ... itd

przemyślana ale pod jakim względem?
celu? a co było faktycznym celem? wielka wyprawa naukowa celem spotkania innej cywilizacji czy kaprys umierającego starca, który wiedział jedno NIE MA NIC DO STRACENIA, on - inni specjalnie go nie interesowali - w końcu była tylko jedna superkapsuła awaryjna
na wyprawę ruszyli ludzie którzy nie wiedzieli po co, dlaczego i w jakim celu - więc obawiam się że wybór spośród chętnych był mocno ograniczony - dawniej takich nazywało się zwykłymi awanturnikami - za obiecana kasę robili wszystko
jaka wyprawa - tacy członkowie załogi

ocenił(a) film na 5
dominwska

Bez przesady - to miał być joke (g mnie obchodzi czy zaraz powiedzą, że kiepski) uzmysławiający jedno - ludzie powinni być bardziej podejrzliwi aniżeli jak to pokazali to w filmie.
Jak bym chciał total real kina, które jak sam napisałeś byłoby nudne (a nie jest to regułą), to bym powiedział, że statek powinien mieć uzbrojenie, załoga złożona z androidów, i łaziki sprawdzające bezpieczeństwo, a potem mozolne badanie nimi wszystkich możliwych rzeczy. Jak coś się stanie złego, to przynajmniej łazikowi, a nie drogiemu androidowi, mającemu zdać raport na Ziemii. Tłumaczę, bo zrozumiałeś zbyt dosłownie, a z samego postu wynika, że raczej jest półserio.

Slutcore

Ale o co wam chodzi z tym powietrzem nie do oddychania? Przecież w tym filmie powietrze nic złego nikomu nie zrobiło.

ocenił(a) film na 5
0wner2

Wiesz, na tej samej zasadzie - podszedł biolog, pogłaskał zgłodniałego lwa, polazł dalej - czemu się czepiać takiej sceny? Przecież lew nic nikomu złego nie zrobił. Nie można osądzać czegoś na podstawie - nic mi się nie stało. Następnym razem już może. To, że tlen był nietrujący, a mógł (i być może był) - fart, a nie podejście ludzi z zasadami. Ludzie zachowywali zdrowy rozsądek do momentu zdjęcia przez Hallowaya kasku, krzyczeli na niego, by nie robił głupstw i to pomimo nie wykrycia przez maszynę żadnych Z N A N Y C H jej patogenów. A potem wszyscy zdjęli. Dowiedziałem się od pewnego zagranicznego biologa, iż Millburn w tym wypadku z kobrą, powinien się do tego nie zbliżać, poznać zachowania, by móc stwierdzić, że wolno tykać, czego ich ponoć uczą na pierwszym roku studiów. No ale nic. Mam nadzieję, że pokazałem tylko swój punkt widzenia i nie będzie flame'u, że nie zrozumiałem jakiejś alegorii za zdjęciem kasków, czy zabaw z kobrą. Ale mogę ci dać teorię, zdjęli kask, tlen ok, alegoria, szatan zachęca ich do rajskiej jabłoni manipulując ich umysłami, potem ucieczka przed sztormem - alegoria - nie tykajcie rajskiej jabłoni, ostrzeżenie od Boga (rajska jabłoń - pomieszczenie z cylindrami i twarzą, jabłkami są oczywiście cylindry z czarną mazią - które powodują piekło, mimo ostrzeżeń - sztorm). Jakbym chciał to bym wymodził bardziej zmyślne teorie, ale jak to gdzieś podkreśliłem, nie bawi mnie to, a lubię filmy z wyższej półki. Taki "Mulholland Drive" czy "To nie jest kraj dla starych ludzi" - nie do końca zrozumiały ale świetnie był zagrany przez naszego antagonistę i zaprasza, wręcz skłania do interpretowania. Takie filmy lubię, które same wywołują efekt poruszania szarych komórek, a nie takie, gdzie ktoś na siłę chce mi wmówić, że jestem głupi. Prometeusz to fajny horror w kosmosie ale nic poza tym, i paroma motywami typu skąd jesteśmy, religia itp. - to każdy widział, ale film nie skłaniał do mnie refleksji i zastanowienia się nad nim, i czemu macie takim ludziom za złe, że akurat ten film ich nie poruszył? Tego typu rzeczy rozpatrywałem z kolegami na ławce już z parę lat temu i nic nowego dla mnie to nie było, może dlatego mnie nie ruszył? I jeszcze jedno. Nie można oceniać filmu jedynie przez pryzmat jego wartości filozoficznej, można również poprzez komedię, akcję itd. I czy film czysto akcji, ale bardzo dobry, dajmy na to Predator jest gorszy od Prometeusza? Nie, bo obydwa traktują o czym innym, jeden chce, moim zdaniem, uchodzić za coś więcej niż akcję, a Predator doskonale sprawdza się w swojej kategorii. Poczytaj Lema. Tam są rzeczy warte przemyśleń.

Slutcore

Ok, rozumiem o co ci chodzi. Nie wiem skąd pomysł, że uważam Predatora za gorszy film. Predator to arcydzieło akcji sci-fi i również oceniam go na 10, Prometeusz jest dla mnie arcydziełem horroru sci-fi, ma też dodatkowy plus za filozoficzne rozważania. Gdzie powiedziałem, że nie lubię filmów typu Mulholland Drive? Kocham ten film, jak wejdziesz na mój profil zobaczysz, że również ma u mnie 10/10. Tak samo Mulholland, tak samo Prometeusz zmusiły moje szare komórki do pracy, oprócz genialnej rozrywki jaką mi zapewniły i za to te filmy kocham. To nie jest kraj dla starych ludzi również lubię, choć już nie tak bardzo, tylko jedno pytanie - co w tym filmie jest skomplikowanego i wymagającego interpretacji? Bo prócz ostatniego monologu Tommy'ego Lee Jonesa nie widzę w tym filmie nic takiego. Najbardziej jednak boli mnie to, że ktoś taki jak ty, kto mówi w miarę sensownie i sam stwierdza że Prometeusz to fajny film akcji ocenia go tylko 5/10, co dla mnie jest oceną sugerującą totalnego gniota, którego nie warto tykać, przez co wielu ludzi może się zniechęcić do tego wspaniałego filmu, który obiektywnie rzecz biorąc zasługuje minimum na 7 za same zdjęcia, muzykę, efekty i grę aktorską.

ocenił(a) film na 5
0wner2

Nie wszystkie zarzuty, które napisałem tyczą się Ciebie, tak już mam, że czasami piszę nie tylko do rozmówcy ale też niejako do ogółu (więc te zarzuty, które bezpośrednio nie dotyczą Ciebie, pomiń, bo nie pisałem, że Predator Ci się nie podoba). Resztę dopiszę jutro, już mi oczy się same zamykają.

dominwska

Ddobra stara szkoła to był Moon, to co tu pokazują to strach przed śmiercią Scotta i tyle. Miało być epickie, a wyszło połączenie Tree of life z Red Planet. Więcej emocji i "epickich" doznań miałem przy Cargo i Sunshine.

faze

Bez kitu, to był najbardziej emocjonujący film sci-fi od wielu, wielu lat, Sunshine to przy Prometeuszu marny szmatławiec, Cargo jeszcze nie widziałem.

dominwska

Filmu nie oglądałem, a wszyscy moi znajomi uważają, że jest beznadziejny I to znajomi wychowani na starej szkole s-f, nie tylko na Obcym. Ale... nie sposób mi się zastanawiać, czy i Oni (znajomi oczywiście), nie przeszli jakiejś swoistej ewolucji pod wpływem szlamu, wypływającego z dzisiejszych ekranów, bo Iron-man czy Transformers mają u nich wysokie noty... Ja osobiście dwa, wymienione filmy lubię, ale nie za ich "głębię", czy za "oryginalność", ale za to, że się zwyczajnie dobrze bawiłem, jak na zwykłym filmie akcji s-f. O fabule w/w pisać nie będę, bo nie ma o czym. Ale, ale... wracam do Prometeusza. Film mnie ciekawi, a Twoja opinia podkręciła tylko ciśnienie. Jeszcze maleńka odskocznia: Przypomina mi się (aż się dziwię, że jeszcze tego nikt nie wyciągnął) szum wokół Mass Effect 3. Wszyscy lamentowali, że zakończenie jest skopane i twórcy spartolili sprawę. A ja się świetnie bawiłem i uważam, że teraz - wydając rozszerzenie - popełnili błąd.
Dzięki Twojej wypowiedzi zamierzam Prometeusza obejrzeć. Bo, odpowiadając na pytanie postawione w którymś z postów tutaj), uważam, że z filmów s-f powinno się wychodzić z całą masą pytań. Z głową pękającą od teorii. Że film, mając nawet dziury w fabule wielkości naszej budżetowej, nie powinien podawać wszystkiego wprost. Że o to właśnie chodzi, że nie wiesz o co chodzi. I kombinujesz. I myślisz. Może Prometeusz mnie rozczaruje, ale... dziękuję Ci za post, przywracający wiarę w to, że współczesne kino s-f może być inne, niż "od A do Z" podane na tacy.
PS Solaris też krytykowano. A mi się nawet podobał. Bo w "nudzie", odnalazłem stare, dobre opowiadanie s-f.

ocenił(a) film na 9
Lepescu

Mam tylko nadzieje,ze obejrzysz w kinie a nie na torrentach czy innych "kinomaniakach":) Co ciekawe,ze ludzie ogladajacy tym filmy w wersji cam, w egipskich ciemnosciach - oceniaja je potem ,majac jakze wiele do powiedzenia.Swiat sie kreci:)
Wracajac do Twojej wypowiedzi - no pewnie,ze trzeba zobaczyc Prometeusza i no pewnie,ze z biegiem lat zmieniaja nam sie gusta i upodobania.Ja osoboscie dlatego ocenilem Prometeusza tak wysoko, poniewaz od wielu lat tak naprawde nie ogladalem takiego S-F.
A madrosci wschodu na forach typu;dlaczego to czy tamto g..mnie obchodza.Pyszna zabawa- czekam na kolejna czesc.
P.S.Wlasnie wrocilem z Batmana - ale to temat na inne forum:)

Lepescu

Ale które Solaris? ;p A na Prometeusza idź bo film jest genialny do rozkminy jak to dalej się wszystko potoczy! Twoi znajomi najwyraźniej się nie znają, albo oczekiwali rozpierduchy w stylu Transformers, a dostali coś co ich intelektualnie przerosło.

0wner2

Byłem w kinie - torrenty rezerwuję dla filmów, których nie mogę znaleźć inaczej - i muszę przyznać, że nie wiem czemu aż tak się go czepiają. Nie będę się rozpisywał, bo juz inni wielokrotnie to uczynili, napiszę więc tylko tak ogólnie.
Film bardzo dobry. Poszczególnych scen można się czepiać, logiki zachowań niektórych itp., ale obraz całości jest - przynajmniej dla mnie - jest bardzo dobry. W odróżnieniu do większości malkontentów nie nastawiałem się na "Obcy: Ósmy...". I mimo, że nie można tego rozdzielić, to jednak nie to samo. Dla porównania, włączyłem sobie potem "Obcego" i poza super klimatem odkryłem też... momentami kiepskie dialogi czy spaprane sceny. Aktorzy "Prometeusza" zagrali dobrze, film ma klimat, jest "w starym stylu", czyli nie nastawiony na akcję, ale na dłużyzny (co w filmach i książkach s-f mi absolutnie nie przeszkadza), a po seansie musiałem sam sobie odpowiadać na wiele pytań. Nie wiem czy takie było założenie Scott'a czy nie i średnio mnie to obchodzi. Czasem, czytając złe recenzje tego filmu, mam wrażenie, że ludzie mają pretensje przede wszystkim o to, że Scott nie spełnił ich oczekiwań. Oczekiwali "Obcego"? Przecież to inny film. Arcydziełem tego nie nazwę, ale... z drugiej strony na te wszystkie "chciałbym, żeby pokazali", "czemu nie było", lub "miało być, a nie było" patrzę ze zdziwieniem... Rzeczywiście "można było", tylko po co? To nowy, inny film. I jako taki - bardzo mi się podobał. A w porównaniu do "Avengers" czy "Transformers"... wypada jeszcze lepiej, niż bardzo dobrze. Gdyby dziś nakręcono "Odyseję kosmiczną", to byłby podobne zarzuty. Że nudny, że głupi, że nie wiadomo o co chodzi (nie porównuję obu filmów). Jakoś narzekamy na akcję i chcemy "czegoś innego", ale jak to dostajemy, to marudzimy, że to nie to.. Dzięki za Twojego posta, który mnie przekonał do pójścia do kina. Było warto, polecam :)
PS Solaris z Clooneyem. Widziałem wszystkie, ale ten również przypadł mi do gustu, choć - jak pisałem - nie był bardzo dobry. Po prostu "nawet mi się podobał" :)

użytkownik usunięty
dominwska

Klimatu starych filmów nie ma. Ginie ów klimat pośród efektów specjalnych.
Nie jestem już nawet pewien, czy gdzieś, wśród wysokobudżetowych filmów, zagości.
Scenariusz jest słaby. Sam pomysł dobry.
Dialogi nie są ciekawe, ich poziom tkwi nadal w modzie współczesnych amerykańców.
Zdjęcia okej. Muzyka miernie.
Ogólnie - film do obejrzenia, ale nic szczególnego. Szkoda, bo mieliśmy tę iskierkę nadziei...miał być spadkobierca "Obcego" itp.

Prometeusz jest tak dobrym filmem głównie ze względu na świetny, mroczny, kosmiczny klimat. Miejscami przywodzi na myśl growe arcydzieło Sci-fi o nazwie System Shock 2.

dominwska

Dopiero spiąłem poślady i wybrałem się do IMAXA na „Prometeusza”. Prawdę mówiąc nie wiem czemu ludzie najeżdżają tak na nowy obraz Ridley’a Scotta. Mówią że Scott odcina kupony. Może i tak. To jednak stara szkoła Sci-fi, tyle że w nowej oprawie graficznej. I ja to łykam, bo od czasów pierwszego Obcego nie czułem takiej niepewności jak podczas wyprawy Prometeusza. Byłem pospinany jak już dawno nie byłem. Możliwe że potęgowało to samo kino. Jednak 3D w Imaxie, a w Heliosie to różna sprawa. Dodać do tego wielgachny ekran i nagłośnienie, które zrywa czapki z głów i zawał serca i starszych osób gwarantowany. Możliwe że reżyser zadał zbyt trudne pytania, na które według niektórych nie zdołał odpowiedzieć. Ale czego się spodziewać po genezie ludzkości. Zawsze zostaje pytanie skąd się wzięło to czy tamto. A że Scott na pytania odpowiada pytaniami to już inna sprawa ;] Dla mnie BOMBA!

dominwska

Nareszcie ktoś z sensem podsumował. Już myślałem,że na tym Filmwebie sami idioci siedzą. Jeszcze tylu bzdur na raz, co z okazji tej premiery w życiu nie czytałem.

eltoro10000

Słowa "kultowej" uzyłaś faktycznie w raczej niezręcznym kontekście...

ocenił(a) film na 3
dominwska

Przeczytaj co napisał mojomr.. KULTOWA scena cesarki ??? Nie bedę z tobą dyskutowac jako z osobą która ocenia(taki ci sie tylko wydaje) cokolwiek nie znając znaczenia słów w języku polskim. Koniec.