Moja ulubiona scena to ta, w której Charlize mówi do Janka: " Za 10 minut w moim pokoju" :)
Nie no, bardzo fajnie zrealizowana była scena Davida oglądającego wizualizacje na kokpicie Inżynierów. W ogóle, film ma śliczne zdjęcia i efekty (!!!). No i niech wam będzie, Fassbender zagrał dobrze. Co z tego, skoro na tyle plusów dostajemy kretyński, nie trzymający się kupy scenariusz, głupiutkich bohaterów i koszmarną muzykę?
Mi tylko podobała się walka z "noworodkiem trilobitem" "półnagiej i spoconej" Shaw w kabinie operacyjnej, była seksi, pociągające były ujęcia i jej ruchy ;)) Zupełnie mnie nie obchodziły inne rzeczy ;)) Ewentualnie bezpardonowa walka SJ z trilobitem, fajnie go załatwił gwałtem ;))
O tak, boskie sceny :D Nie zapominaj wszak lorddzie byronie o wybornej i jakże głębokiej scenie, w której Janek podejmuje decyzje o przeprowadzeniu misji kamikadze- ten wyraz skupienia na twarzy, te zachwycające, przedśmiertne wyznanie pozostałych pilotów ("zakład oddam Ci po drugiej stronie" :D), to napięcie panujące na ekranie... Albo jeszcze lepszy przykład- głaskanie kosmicznej kobry ;) Jakże piękna scena ;)
Hmm Zaryzykuję stwierdzenie, że sceny przeze mnie wymienione staną się kultowe, lub co najmniej będą symbolem Prometheusa, natomiast wymienione sceny przez ciebie, staną się symbolem porażki/parodii tego filmu ;)) To wielki film, więc są dwie drogi - sukces lub porażka, a biorąc pod uwagę rzeszę chętnych do oglądnięcia, to Promethrus może nawet podzielić los "Planu 9 z kosmosu" ;))
Podniecanie się postacią/celebrytą w filmie, automatycznie nie oznacza, że film jest dobry. Ciekawe jaka była by twoja ocena, gdyby android David był stary i brzydki, na wzór Weylanda. Łatwo wyobrazić sobie na kogo byś głosowała w wyborach na premiera/prezydenta, gdyby pojawił się tam Mikołaj Krawczyk z "Pierwsza miłość" ;)) Są gusta i guściki ;)) Bez obrazy, ale takie wybory zdradzają niedojrzałość emocjonalną, żyć złudzeniami i płacić za nieprzemyślane decyzje, nie każdego na to stać ;))
Po prostu ta scena była sympatyczna i tyle. Nie wnikam w psychologię. I nie przypisuj mi nieprawdziwych rzeczy. To tylko Twoja interpretacja :) Jak są wybory to nie głosuję na nikogo, bo nie ma na kogo głosować, a mniejszego zła wybierać nie będę. Jak już to totalne ;)
Choinka. Zapomniałam o scenie z holografami w kokpicie obcych, z tą latającą Ziemią :p Ten moment był jednak najlepszy. Plus dobrze dobrana muza.
Śmiem zaoponować po raz kolejny, oglądnij parę klasyków w klimacie horror, (znajdą się nawet filmy klasy B, z lepszą muzyczką), czy muzyczek ze stareńkich gier, Doom PC, Fears CD-32, Alien Trilogy PSX 1, od grzyba przykładów, Prometheus nadrabia brak horroru "pompatyczną" muzyką, która notabene włosów na karku niestety nie jeży ;))