Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190185
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

To może ja teraz nieco z „innej beczki”.
Zostawmy sam film w spokoju, Dużo, dużo komentarzy, opinii, często skrajnych: od „genialny film” po „gniot”.
Mnie zainteresowało co innego. Trochę mnie śmieszą żarliwe tłumaczenia „obrońców „Prometeusza”, że film to nie prequel „Obcego”, że to w ogóle co innego, że nie ma co zestawiać obu. Dodatkowo zarzuty (nie poparte żadnymi dowodami), że ludzie, którym film się nie podobał, którzy się na nim zawiedli, to z pewnością gimnazjaliści nastawieni na krwawą jatkę, proste małolaty, których przerósł geniusz i wizjonerstwo Scotta. Rozbrajają mnie zachwyty nad głębią dzieła, jego egzystencjalnym przesłaniem oraz mądrością, która to przejawia się w – powtarzanym do znudzenia banale – o stawianiu pytań, braku jakichkolwiek wyjaśnień i zmuszaniu do myślenia. Klepią tak te mantry, a jak ktoś wytyka ewidentne błędy i głupoty scenariusza, finalnym argumentem jest (gdy już zabraknie innych, a zabraknie, bo nie da się obronić filmu nie do obronienia) – „jesteś debilem, nie zrozumiałeś filmu”.(cytuję za konkretną wypowiedzią z forum)
Cóż wydaje mi się, że rzecz ma się następująco: jest zupełnie odwrotnie. To ci, którzy pieją z zachwytu, którzy deklarują, że film ich zmiażdżył, wgniótł i lepszego w życiu nie widzieli – to oni właśnie filmu nie zrozumieli. Dostali mierną, nielogiczną papkę fabularną i pogubili się, bo to nie pasuje do niczego, kompletnie nie wiadomo o co chodzi, bzdura goni bzdurę. Ale zadziałał mechanizm znany z psychologii: skoro film jest tak niezrozumiały MUSI być genialny. Bo to przecież Scott, bo to przecież Obcy, bo to Space Jockey – no, nie ma siły, to musi być arcydzieło. Do tego, jeśli „Prometeusz” kogoś zmiażdżył i „w życiu nie widział lepszego filmu” to śmiem twierdzić, że właśnie taki widz jest fanem „Transformersów” i „Power Rangers”. Wtedy, rzeczywiście, nawet „Prometeusz” może być mistrzostwem świata i wgniatać w fotel. Trudno przyznać się do zawiedzionych oczekiwań i rozczarowania, więc co więksi oportuniści „idą w zaparte” i bębnią o wielkości dzieła, jego klimacie, genialności, bojąc się jak ognia myślenia, a przyparci do muru bredzą o niezrozumieniu filmu przez głupków.
I kilka refleksji natury ogólniejszej:
Od początku mówiło się o realizacji Alien 5. Następnie pomysł przekształcił się w prequel Obcego. Dopiero później Scott umknął w stwierdzenie, że będzie to osobne dokonanie, luźno osadzone w uniwersum znane z Obcego. Ale będzie. I mamy sytuację taką: reżyser ten sam, film nawiązujący i połączony z Obcym, pomysł na rozwinięcie fabuły wspaniały, nieźli aktorzy, wysoki budżet, zielone światło bo to przecież Scott i Obcy (w tle), sporo nawiązań w filmie do Aliena (niektóre sceny wręcz skopiowane)... i co, jako fan serii mam się nie nastawiać? Mam nie oczekiwać widowiska? Mam nie porównywać? Toż byłaby to hipokryzja do kwadratu. Oczywiście, że się nastawiłem, oczywiście, że oczekiwałem. Oczywiście, że dostałem film mierny fabularnie, ewidentnie „puszczony”, nielogiczny. Oczywiście, że się zawiodłem. Oczywiście, że zmarnowano super pomysł.

ocenił(a) film na 3
mojomr_

Masz moje 100% poparcie.
Mnie oprócz tych bzdur w scenariuszu boli jeszcze jak źle została dobrana muzyka. Nikt tego jakoś nie widzi.

ocenił(a) film na 9
cezner

W którym momencie była źle dobrana muzyka ?

ocenił(a) film na 7
frantic84

wesz szczerze przyznam że główny motyw muzyczny bardziej pasował mi do filmu w stylu superman , nie znaczy to że był zły ale faktycznie momentami jakoś nie pasował

ocenił(a) film na 9
Hideki_zuo

podczas seansu zastanawiałem się dlaczego na Prometeuszu leci Chopin...dopiero później przypomniałem sobie, że w Alien 1 na Nostromo słuchali ... chyba Beethovena (albo innego z Mistrzów)

stąd pewnie to nawiązanie do muzyki poważnej.

ocenił(a) film na 6
Hideki_zuo

Dokładnie motyw przewodni jest bardzo podobny, a niemalże skopiowany z partytury John`a Williams`a - poniekąd znakomity, ale w takim filmie, nie powinno się używać nut kojarzących się z radosnym kinem przygody:

ocenił(a) film na 3
frantic84

Radosne nutki w trakcie rozmowy pani doktor z kapitanem. Po tej scenie miałem ochotę wyjść z kina. Zreszta ta rozmowa była też kretyńska.

cezner

Muzyka w tym filmie była rewelacyjna, jakim trzeba być bezguściem by jej nie docenić?

ocenił(a) film na 3
0wner2

Owner2, wybacz ale tak samo mogę ja powiedzieć jakim trzeba być ignorantem żeby ocenić ten film na 10/10. Nie rób osobistych wycieczek bo się to źle dla Ciebie skończy.
Muzyka moim zdaniem jest nie dopasowana do poszczególnych scen. Nie oceniam jej pod względem rewelacyjności lub nie. Przekrzykiwać się z Tobą nie zamierzam, bo nie mam na to ochoty i szkoda mi na to czasu.

użytkownik usunięty
cezner

Zgadzam się scenariusz woła o pomstę do nieba ale i muzyka mnie zaskoczyła NEGATYWNIE. Pierwsze kilka minut filmu i szok!! FATALNA MUZYKA.

ocenił(a) film na 8
mojomr_

To fajnie.

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 8
mojomr_

"To ci, którzy pieją z zachwytu, którzy deklarują, że film ich zmiażdżył, wgniótł i lepszego w życiu nie widzieli – to oni właśnie filmu nie zrozumieli."

No i kto lepiej wydał pieniądze? Oni zadowoleni a Ty jak ostatni głupek zmarnowałeś bilet bo sie spodziewałeś, bo oczekiwałeś, bo nie rozumiesz słowa hipokryzja. AAAaaa zapomniałbym i bo "nie zrozumiałeś filmu".

Teraz połóż się na kozetce, opowiedz o swoim dziecinstwie i o tym czy szczęście i zadowolenie innych ludzi często powoduje w Tobie "rozbrajanie" i inne "śmieszenia". W skali 1-10 jak bardzo złości Cie to, że komuś film się spodobał.

ocenił(a) film na 5
ununsafe

mojor_ napisał coś czego nie zrozumiałeś. Może inaczej:
Jeżeli smakuje ci gówno, to je wcinaj. Tylko nie wmawiaj innym jakie to dobre.
(Nie bierz tego do siebie, próbuje pokazać problem na patykach)

Film jest amatorski i twierdzenie że nie jest to obrażanie Scotta bo nie wierze że on tego nie widzi.

Dodam na szybko oprócz kilkunastu bzdur wymienionych w całym wątku:
Lądowanie w dolinie: Kto przy zdrowych zmysłach, mając zaplecze 2 lata dalej ląduje jedynym środkiem transportu na środku drogi ???
Załóżmy że obcy lądują statkiem u nas, bo widzą prostą strukturę.
Konkurs:
-lotnisko
-tory kolejowe
-autostrada
?

ocenił(a) film na 8
d3uter

Oczywiście ;] Za to Ty jakoś zrozumiałeś, że ja tu o filmie rozmawiam i w odpowiedzi pitolisz coś bez sensu o lądowaniu.

Yyy - nie.

My tu nie o filmie, co może sugerować sama wypowiedź założyciela wątku cyyytuje: "Zostawmy sam film w spokoju"
Oczywiście po 5 zdaniach sam załoźyciel się w temacie pogubił i filmu jednak w spokoju nie zostawił, więc czego można oczekiwać od przeciętnego forumowicza, co nie? :>

Ale, ale - fajnie, że uważasz, iż "Tylko nie wmawiaj innym jakie to dobre" to coś złego, za to nie ma przeciwwskazań by robić coś w stylu "wmawiaj innym, że jest złe tylko dlatego, że Tobie nie smakuje". Jak kolega autor tematu już wygoogluje hipokryzje, to może sieknie tutaj definicje. Razem się pośmiejemy.

ocenił(a) film na 3
ununsafe

to u góry jest właśnie typowy przykład tego zjawiska w psychologii zwanego "dysonansem poznawczym" nie hipokryzją jak kolega nieudolnie próbuje się bronić,
widzisz coś co jest niezgodne z powszechnie obowiązującymi prawami, w danej dziedzinie, ale pochodzi od silnego autorytetu to temu nie zaprzeczasz tylko jeszcze bardziej uważasz za prawdę ( w tym przypadku objawioną)
dlatego każda próba kwestionowania autorytetu spotyka się ze wściekłym atakiem

ocenił(a) film na 8
nawieczor

A ja myślę, że teksty w stylu 'film jest taki beznadziejny, debilny, głupi, dla szarych mas' tworzą ludzie, którzy koniecznie muszą się wybić spośród tej szajer masy. "Jestem taki niesamowity, że nie mogę zadowalać się taką nędzną papką z tak nędznie postawionymi pytaniami, tylko idioci się tym zachwycają'.
Cala wypowiedż autora wątku jest nieco chaotyczna i co drugie zdania powtarza się ta sama myśl. Można było to skrócic o 3/4 a efekt byłby taki sam.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Absolutnie oderwana od rzeczywistości wypowiedz.
Opisane przez Ciebie zjawisko może zaistnieć tylko wtedy gdy RS uznamy za autorytet a to nie takie proste. Większość zorientowanych filmowo osób zdaje sobie sprawę z tego iż reżyser ten potrafi stworzyć zarówno gnioty jak i dobre filmy. Nikt tego nie ukrywa, nikt go nie broni - bo i po co, nikt _nam_ za to nie płaci (tak, Buahaha, używając _nam_ zaliczyłem się do tych zorientowanych - i co mi zrobisz?!). Większość tych bitewek na "moja racja jest najmojsza" ma niewiele wspólnego z jakimkolwiek dysonansem, za to wiele z przedszkolem i z "mój samochodzik jest najsłitaśny".
Chyba, że jakiś inny autorytet masz na myśli którego moje sokole oko nie dostrzegło - ale to też bez sensu. Większość osób tu się wypowiadających pochodzi z pokolenia które o autorytetach to nawet nie słyszało.

ocenił(a) film na 3
ununsafe

jasne nie słyszeli :D tak samo jak ty...
zaprzeczanie istnienia zjawiska jest bezpośrednim dowodem na to że ono istnieje,
na książce Cialdiniego zbudowana jest współczesna reklama i widać jak na dłoni że R Scott też ją czytał

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Co innego słyszeć z definicji, co innego szanować, uznawać, etc...
Historia uczy a lepszym nauczycielem jest od Cialdiniego, że w dzisiejszych czasach nie ma takiego autorytetu na którego by ludzie masowo nie pluli. Taki trend, maniera. Nikt już nie chce być stadem, każdy jest undergroundowy i nie powtarzalny. Autorytety mogą tym chciejstwem zachwiać. Btw, jeśli mi tu imputujesz, że i ja jestem doskonałym celem dla Scotta który pod poduszką trzyma "Cialdiniego" - to się obraże. Najpierw opluje Scotta, potem Cialda a na końcu monitor w tym miejscu w którym wyświetli się Twój post ;]

Lepiej tak bardzo nie brnij w temat bo pomału wygląda to tak jakbyś liznął trochę psychologii/socjologii i teraz cały świat próbujesz sobie do tej wiedzy dostosować. "NAwieczorze - nie idź tą drogą!"

ocenił(a) film na 5
ununsafe

Od 3 dni , niemalże na siłę próbuje siebie przekonać że to dobry film. I wiesz co, jak bardzo bym się nie starał, jak bardzo nie naciągał faktów, jak bardzo bym chciał, to się nie udaje. I nie chodzi o samo przesłanie, ale o logikę. Żeby film był wiarygodny musi być logiczny. TEN NIE JEST i obojętnie czego nie zrobisz i nie będzie.
Rozczarowani pokazują brak logiki, czyli coś bez czego film jest gniotem. Piejący akceptują ten brak, i wmawiają że to szczegół.
Otóż nie, to fundament.
Ciężko to przyznać ale Scott spartolił nie część dalszą/bliższą Obcego, ale SAM FILM.

ocenił(a) film na 3
d3uter

właśnie dlatego ci "piejący z zachwytu" tak zaciekle bronią filmu, bo przekaz którego nie rozumieją pochodzi od bardzo silnego autorytetu, pisze o tym R. Cialdini w książce "Wywieranie wpływu na ludzi"
kluczem jest ten "wpływ" R Scott przekalkulował co się bardziej mu opłaca: wiarygodna historia czy efekty i "klimat" i postawił na to drugie bo o wiarygodną historię (czyli scenariusz sifi) jest bardzo trudno

ocenił(a) film na 8
d3uter

Ale co Wy z tym filmem, toć to temat o ludziach i o ich dysonansach-siih, fobiach i uhm.. hipokryzji. Z jednej strony banda wariatów piszczy, że "to świetny film" z drugiej strony wariaci chrząkają, że "kicz i partactwo" - ale co to za różnica, nie masz łba żeby własną opinie sobie wyrobić tylko innymi się przejmujesz?

ocenił(a) film na 6
d3uter

Dokładnie... Jeśli ktoś widzi logikę w tym filmie, to równie dobrze może powiedzieć, że wszystkie zachowania kobiet są logiczne.

d3uter

ununsafe - chodzi o to, że film się mógł poprostu podobać, bez tego całego biadolenia w twoim stylu, nie muszę Cie przekonywać i stawiać argumentów bo nie mam takiej potrzeby ( w odróżnieniu do ciebie) jak już powiedziałem film mógł się podobać tak samo jak Transformers, bo był fajny,...możemy porozmawiać o bardziej zaawansowanym i wymagającym kinie ale tu nie ma o czym. Film był prosty, ładnie zrobiony, muzyka mogła się podobać lub nie tak samo jak i cały film. Roztrząsanie tego tematu świadczy tylko i wyłącznie o twoim przywiązaniu się do Aliena i nakręceniu w swojej chorej głowie swojego scenariusza który nie pokrywał się z tym który zobaczyliśmy. Twoje argumenty nie trafiają tak jak i argumenty tych, którym się podobał- wiec bezsens totalny.

ocenił(a) film na 3
ununsafe

ununsafe:
Trafiłem celnie, co? :-) Zabrakło argumentów - trzeba atakować autora wątku. Klasyka.
"No i kto lepiej wydał pieniądze?" - a co to ma do rzeczy? Twoja wypowiedź sugeruje "zabawną" manierę = skoro wydałem pieniądze, film musi się podobać. "Musisz zjeść, bo zapłacone" - nieśmiertelna scena z komedii.
Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś +/- połowy z tego co napisałem. Nie zgadzasz się z moim zdaniem? Uważasz, że nie mam racji? Spróbuj mnie przekonać, podaj przykłady, napisz swoje zdanie. Zapolemizuj: rzeczowo, bez egzaltacji. A Ty bredzisz coś o pieniądzach, każesz googlować słowo, którego kontekstu nie pojąłeś, coś mi imputujesz (uwaga, trudne słowo), jakieś kozetki... = co to ma wspólnego z wątkiem? Sam widzisz, że partner do dyskusji z Ciebie żaden.

mojomr_

ale sobie tematy na rozmowy znajdujecie, widać że jedni źli na drugich i odwrotnie...
jeden woli żyto drugi piwo

ocenił(a) film na 8
faketa

Dokladnie zgadzam sie z toba w 100% haha jak dla mnie założenie tego tematu bylo poprostu bez sensu;/

ocenił(a) film na 7
makaveli1983

następne w cyklu. Wyjaśniam skąd się biorą dzieci..., Skąd wieje wiatr, Skąd wiadomo, ze to kupa a nie bąk.
Mnie się film podobał, musisz dorabiać do tego ideologię? Jakbyś poznał trochę dokonania Lindeloffa to byś wiedział, że on tak pisze - mnoży pytania. Poczekam na drugą część. Film był zrobiony dobrze a fabuła jest kwestią gustu. Teraz cytat do zawieszenia na łóżkiem: O gustach dżentelmeni nie dyskutują.

ocenił(a) film na 8
AsiR

Totalnie bezsensowna dyskusja :P Mi sie podobalo, a co fajniejsze dluuugo jeszcze o tym filmie rozmawialismy z narzeczona w domu, a rzadko to sie zdarza przy ostatnich produkcjach [a ogladamy raczej sporo]
Do Obcego nawet nie porownuje, bo to o czy innym zupelnie film.

makaveli1983

100% racji - człowiek człowiekowi wilkem. Pozdrawiam jednych i drugich.
PS: Ciekawo kto pozostanie z nich na filmwebie:)

ocenił(a) film na 8
mojomr_

Znaczy na Co mi brakło argumentów? No obronę filmu? na atak na film? Uhm, widzisz, prawda jest taka, iż mnie to nie obchodzi co Ci się podoba ;] Pisałeś o ludziach, ja - być może pochopnie - założyłem, że jesteś człowiekiem to i Ciebie za cel obrałem - łatwiejszego celu pod ręka nie było.

Ale ciekawe jest to, że założyłeś, iż ja o filmie cokolwiek napisałem. Ba, nawet uznałeś, że mam przeciwne zdanie do Twojego i prowokujesz mnie do polemiki. Twoje problemy są większe, niż na początku myślałem. Nie film mnie interesuje a Twoje olbrzymie pragnienie do tego by ktoś Ci przyznał racje, byś mógł ogłaszać swoje sądy ostateczne i śmiać się z tych którym film się z jakiegoś powodu spodobał. Obawiam się, że efekt będzie odwrotny niż zakładałeś.

ocenił(a) film na 3
ununsafe

Chłopie, bredzisz. Ja o zupie, Ty o drugim daniu. Przypisujesz mi emocje,zamierzenia i pomysły, o których ani słowa w wątku. Hej, dziadzio Freud byłby zachwycony Twoim przypadkiem :-)))
AsiR:
pomyliły Ci się powiedzonka :-) Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach. A nie dyskutuje się o gustach. Wyświechtane powiedzenia-kalki. Dżentelmeni jak najbardziej rozmawiają o pieniądzach a o gustach dyskutuje się i to zajadle: vide chyba wszystkie wątki na forum o "Prometeuszu" :-)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
mojomr_

Nic nie przypisuje tylko cytuje te te Twoje pomysły jak na przykład:

"Trochę mnie śmieszą żarliwe tłumaczenia „obrońców „Prometeusza”.... "

Według moich standardów, już sama ta wypowiedź lekko Cie dyskwalifikuje. Chcesz rozmawiać o innych śmiesznych obrońcach filmów a ja chce rozmawiać o Tobie - bo Ty jesteś mimo wszystko zabawniejszy. Chciałeś oceniać innych a tymczasem sam zostałeś oceniony ;]
"You have been weighed, you have been measured, and you have been found wanting. In what world could you possibly beat me?"

ocenił(a) film na 3
ununsafe

"Chcesz rozmawiać o innych śmiesznych obrońcach filmów a ja chce rozmawiać o Tobie" - Ty lepiej zostaw psychoanalizę fachowcom i nie baw się w domorosłego psychologa/terapeutę. Jeśli nie zauważyłeś, to forum poświęcone jest filmowi "Prometeusz", nie mnie.Czas zweryfikuje "Prometeusza". Powtórzę: partner do dyskusji z Ciebie żaden.
No, tośmy się poprzekomarzali ale cierpliwość do Ciebie już mi się skończyła. Sorki, no replay.

ocenił(a) film na 8
mojomr_

Cytat_1: "Ty lepiej zostaw psychoanalizę fachowcom i nie baw się w domorosłego psychologa/terapeutę. Jeśli nie zauważyłeś, to forum poświęcone jest filmowi "Prometeusz" "

Cytat_2: "Zostawmy sam film w spokoju"

WTF is wrong with you? no zdecyduj się w końcu zostawiamy film i gadamy o ludziach czy może to forum o filmie i niczego nie zostawiamy.

nie mogę zostawić psychoanalizy kiedy rozdwojenie jaźni jest tak widoczne w Twoim zachowaniu :>

ops, and i don`t care about your "replay".

ocenił(a) film na 2
mojomr_

Wyjąłeś mi ten wątek z ust, podobnie jest z ludźmi, którzy np nie są w stanie przyjąć faktów o JP2 bo stawiają go w potwornym świetle, wolą się brandzlować tym jaki to był wielki (tfu!) polak. Tak jest ze Scottem, tym filmem.. a on nawet jako autonomiczny twór, jest przepotwornym gniotem..

mojomr_

"a o gustach dyskutuje się i to zajadle: vide chyba wszystkie wątki na forum o "Prometeuszu" :-)"
No wreszcie. Zgadza się.
Bo o czym miałby dyskutować tępy polaczek. O fizyce, o matematyce o jakiejkolwiek nauce, gdzie ważna jest wiedza, umiejętności, fakty ?
Nie, dlatego łatwiej jest mu być "znawcą" w takich gównianych dziedzinach opierających się na "widzi mi się", nie wymagających wiedzy, umiejętności, znajomości faktów, stąd najwięcej krzykaczy i piewców prawd na polu: muzyki, filmu, fotografii, polityki.. Są tylko jacyś ludzie i ich "pier...olenie o kolorach". Bo to jest wygodne, bezpieczne i nie wymagające.
Jedni szczekają, że czarny to fajny kolor, drudzy szczekają że czarny to kiepski kolor i tak mogą sobie szczekać bez konsekwencji ośmieszenia się bo NIE DA SIĘ jednoznacznie, niepodważalnie i bezdyskusyjnie przekonać kogokolwiek i uzasadnić, że czarny to kiepski kolor !
Więc wszyscy mogą nieskończenie brnąć w swoim bełkocie o racji swojego twierdzenia — które jest tylko pustym "pierd..oleniem o kolorach".

Mogą robić pod siebie budując godzinami elokwentne wypowiedzi, onanizując się nad każdą ripostą, którą wydaje im się, że dopie...rdolili 'oponentowi'. Nad każdym nic nie wnoszącym, aczkolwiek wyszukanym słowem ze słownika.
A to i tak pozostaje bezwartościowe "pier do lenie o kolorach", to nie dyskusja nad nową szczepionką nad Aids, nad odkrywaniem czegoś przez co ludzkości będzie lepiej....tylko .....PIER DO LENIE O KOLORACH!
Jednemu z drugim wydaje się, że mówią coś ważnego, że odkrywają wielkie prawdy....a tylko PIER DO LĄ O KOLORACH.

ocenił(a) film na 7
mojomr_

Jesteś śmieszny. Nawet sam nie wiesz o czym piszesz. Nie rozumiesz jednej bardzo ważnej rzeczy: gustach się nie dyskutuje. To co dla Ciebie jest gniotem dla innych arcydziełem. Jak można tracić czas na pisanie takich bzdur, nie szkoda Ci go??? Ludzie są różni i mają zróżnicowane upodobania, i wnętrza. Każdy inaczej postrzega to co widzi. Wypraszam sobie przypisywanie mnie do grona dzieciaków. To że film mi się podoba i że go wysoko oceniam to o czym to świadczy? Chyba o tym co napisałem wcześniej. Jesteś bardzo smutny, zawiodłeś się na filmie, nie spełnił Twoich oczekiwań, zwiódł Cię Ridley, o Boże, o jeju o matko Święta i Wszyscy razem wzięci. Powiedz mi kogo to obchodzi?? Twoje żale i troski? Co to ma do recenzji i obiektywnych wniosków??? Powinieneś ze 100 razy przeczytać to co napisałeś a potem usunąć ale jeszcze wcześniej się zastanowić po co ja to w ogóle napisałem skoro to nie ma najmniejszego sensu. To tyle, Bóg z Tobą, ogarnij się!!!

ocenił(a) film na 4
taksido

"gustach się nie dyskutuje" - jesteś dzieciakiem

ocenił(a) film na 2
taksido

Sam jesteś śmieszny:)
"O gustach się nie dyskutuje" nie dlatego, że każdy ma swoje, ale dlatego że niektórzy ich po prostu nie mają:) Od razu widać, że wiesz o czym piszesz:) Prometeusz to film dla mas, które chodzą do kina najeść się popcornu, ochlać kolą i napierdzieć:) Fani Obcego nie zostawiają na tym gniocie suchej nitki, to jest syf i kozy z nosa.
Ten film ma:
- 0 klimatu
- 0 muzyki
- jest wyklepany jednym tempem jak wiersz pięciolatka
- Obcy z 1979 roku miażdży ten chłam nawet pod kątem efektów specjalnych:)

ocenił(a) film na 2
CLv

Powiem Ci, że ja bardzo lubię się nieraz odmóżdzyć idąc do kina z typowo konsumpcyjnym nastawieniem ale Prometeusz nawet na tej płaszczyźnie to GNIOT.

ocenił(a) film na 3
taksido

"Nawet sam nie wiesz o czym piszesz" - zapewniam Cię, że dokładnie wiem i napisałem to co chciałem napisać.
"gustach się nie dyskutuje" - banał. Napisałem wyżej: jak najbardziej się dyskutuje. I to zajadle. Przejrzyj forum :-)
"To co dla Ciebie jest gniotem dla innych arcydziełem" - słusznie. Tak jak inni mają prawo pisać, że film ich wgniótł w fotel, tak ja mam prawo pisać, że film jest fabularnie cieniutki. Nigdy nie użyłem określenia "gniot" nie dokładaj mi, proszę, czegoś, co nie miało miejsca.
"Wypraszam sobie przypisywanie mnie do grona dzieciaków" - witaj w klubie. Też nie lubię jak przypisuje się mnie do grona debili (bo mam odmienne zdanie).
"To że film mi się podoba i że go wysoko oceniam to o czym to świadczy?" - dokładnie o tym, że podobają nam się różne rzeczy. I to jest OK, problem zaczyna się wtedy, gdy jestem zaliczony do debili, bo produkcja mnie zawiodła i nie podzielam zachwytu. Rozumiesz tę różnicę?
"Co to ma do recenzji i obiektywnych wniosków???" - ja nie recenzowałem filmu :-)) I nie siliłem się na obiektywne wnioski. Jak najbardziej pisałem całkowicie subiektywnie, z rozmysłem i premedytacją: subiektywnie przedstawiłem swój punkt widzenia na swoisty "terror" osób zachwyconych filmem.
"wcześniej się zastanowić po co ja to w ogóle napisałem" - dokładnie po to, po co inni piszą swoje posty. Przedstawić swój punkt widzenia, wysłuchać innych, zobaczyć co inne osoby mają do powiedzenia w temacie, który mnie od jakiegoś czasu nurtuje (histeryczny, egzaltowany zachwyt nad filmem, który dla mnie jest co najwyżej średni. Zastanawia mnie dlaczego?).
"Bóg z Tobą, ogarnij się!!!" - i Tobie pokój, dobry człowieku. Ogarniasz co napisałem?

ocenił(a) film na 8
mojomr_

Cytat:
"To co dla Ciebie jest gniotem dla innych arcydziełem" - słusznie. Tak jak inni mają prawo pisać, że film ich wgniótł w fotel, tak ja mam prawo pisać, że film jest fabularnie cieniutki. Nigdy nie użyłem określenia "gniot" nie dokładaj mi, proszę, czegoś, co nie miało miejsca.
"Wypraszam sobie przypisywanie mnie do grona dzieciaków" - witaj w klubie. Też nie lubię jak przypisuje się mnie do grona debili (bo mam odmienne zdanie).
"To że film mi się podoba i że go wysoko oceniam to o czym to świadczy?" - dokładnie o tym, że podobają nam się różne rzeczy. I to jest OK,
Koniec-Cytatu

słusznie, to jest ok, itd ;].... tylko teraz trzeba sobie doczytać z pierwszego postu, że oprócz tego że jest ok, to tak naprawdę trochę go śmieszysz, w ogóle Cie nie rozumie, a tak naprawdę to nie zrozumiałeś filmu i jesteś głupi. Konto na filmwebie założył specjalnie dla Prometeusza, bo jak każdy normalny, zdrowy facet - jak czegoś nie lubi to stara się temu poświęcić kupę czasu. Czytał jakiś temat, gdzieś go ktoś nazwał "debilem" i tak go to strasznie ubodło, że tutaj przyszedł popłakać nad swoim losem.

W tym temacie już 3 raz wypominasz "zaliczyli mnie do grona debili" - mojomr_ bądź mężczyzną, weź to na klatę i się ogarnij zamiast płaczliwie zastanawiać się "a cemuu oni są tacy nie dobziii" :((

ununsafe

"W tym temacie już 3 raz wypominasz <<zaliczyli mnie do grona debili>> - mojomr_ bądź mężczyzną, weź to na klatę i się ogarnij
Touche. ;d

BTW, ze tez Ci sie chce dyskutowac z betonem... przepraszam, ze sterroryzowanym :D
Cytuję perełkę:
"Jak najbardziej pisałem całkowicie subiektywnie, z rozmysłem i premedytacją: subiektywnie przedstawiłem swój punkt widzenia na swoisty "terror" osób zachwyconych filmem."
Kup pan psu słownik ;d

ocenił(a) film na 8
mojomr_

To ekscytujące tak, że aż mdłe. Kolejny przykład Wielce Możnego Pana, który "już nigdy nie odzyska tych straconych" 25 zł (bo po filmie w stylu "Obcego" oczekiwał drugiego dna i odpowiedzi podanych na talerzu). Oh, no, it's terrible! I jak ja tu odzyskam moje 2 godziny zmarnowanego życia? Proponuję napisać pozew sądowy, bo nie spodziewałeś się takiego gniota. :) Poza tym piszesz to w taki sposób, jakby te "zachwycone osoby" były przekupione albo robiły za ćwierćinteligentów. Bo jak to tak przystoi, by taki gniot mógł się normalnej osobie podobać? "MNIE się nie podoba, bo ja mam najlepszy gust i jestem najmądrzejszy, ponadto mam 150 IQ." A to dobry suchar... Polacy zawsze uważali się za tych "najlepszych", a to wszystko wynika z wiecznego pokrzywdzenia (wiadomo: zabory, obie WŚ i wiele innych). Przyjmij me wyrazy współczucia.

Ode mnie zasłużone 8,5, ale z uwagi, że nie ma ocen połówkowych (za to sporo fajnych smaczków dla fanów "Obcego") dałem pół punkcika więcej.

PS "Prometeusz to jest PREQUEL Obcego" - Aha, Wielce Pan Wielmożny wie lepiej od samego Ridleya Scotta. Trzeba było zgłosić się na reżysera, w końcu przydałby się jakiś arcymistrz-debiutant w całym tym hollywoodzkim shicie. ^^

ocenił(a) film na 3
Vantag3

"który "już nigdy nie odzyska tych straconych" 25 zł" - o, przepraszam, 37 zł, w IMAX-ie byłem :-)))
"Prometeusz to jest PREQUEL Obcego" - Aha, Wielce Pan Wielmożny wie lepiej od samego Ridleya Scotta" - poszukaj wywiadów i wypowiedzi samego Scotta, który stanowczo odżegnuje się od klasyfikowania "Prometeusza" jako prequela "Obcego". Są w sieci, nie będę się dla Ciebie gimnastykował z Google.
reszta bez komentarza - jestem pod wrażeniem jak w 3 sekundy zdefiniowałeś moją osobę, rozkminiłeś mnie na czynniki pierwsze, odkryłeś moją mroczną naturę i malkontenctwo. Jak bezbłędnie wiesz co myślę, co sądzę, jak mnie znasz na wylot. Szacun i czapki z głów, o Wielki Analityku Ludzkich Osobowości. EOT

ocenił(a) film na 7
mojomr_

Na początku moja reakcja była taka sama, ale ten film jest inny w tym sensie, że musisz go na spokojnie przeanalizować. Jeśli wykażesz się dodatkowo tolerancją na 2, przyznaję, głupie dziury fabularne, to zobaczysz, że tam wszystko naprawdę ma sens i każdy wątek jest po coś. Za pierwszym razem ten film faktycznie wygląda na chaotyczny, bo naraz otwiera się dużo wątków, bohaterowie sypią enigmatycznymi zwrotami, mamy dużo scen, które początkowo wydają nam się "WTF?", o co chodzi, po co to jest?

Proponuję - obejrzyj sobie to: http://www.youtube.com/watch?v=D7CChfYoO_I (musisz znać angielski). Ja od tego zaczęłam i dużo rzeczy mi się rozjaśniło. Potem sama zaczęłam się zastanawiać nad znaczeniem poszczególnych scen i kwestii i zaczęłam dostrzegać w tym jakąś logikę i sens.

Dla wszystkich rozczarowanych - uspokójcie emocje, przestańcie narzekać, poszperajcie po forach, poczytajcie teorie fanów. To nie jest łatwy film, który oglądasz, a na drugi dzień o nim zapominasz. Wymaga trochę cierpliwości i zastanowienia, poszukania odpowiedzi. Chyba, że ktoś nastawiony jest na łatwą rozrywkę, wtedy "Prometeusz" pozostanie dla niego słabym filmem.

ocenił(a) film na 8
adonae

Dokladnie!Zreszta w dzisiejszym zalewie filmowym z tego gatunku ten akurat film sie wybijal i moze nie jest to jakies arcydzielo ale mimo wszystko na przyzwoitym poziomie zrealizowany,jeden z lepszych w tym roku...

ocenił(a) film na 7
adonae

Aha, i NIE MOŻNA porównywać tego filmu z "Obcym" 1, to zupełnie coś innego. Oba filmy mają inny cel, mają wywołać u widza zupełnie inną reakcję. "Obcy" bazował na emocjach, miał coś z horroru, "Prometeusz" odwołuje się bardziej do kombinowania i spokojnej refleksji.