Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190185
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

ludzie tu nie ma nad czym debatowac !!! mozna by sie zastanawiac czy ten film jest dobry gdyby to byla jakas bulgarsko rumunska produkcja debiutujacego rezysera , ale to nam serwuje sam Ridley Scott !!!!!! zachcialo mu sie tworzyc prequel swojego zyciowego arcydziela "ALIEN" to gdzie ta inteligentna fabuła ? to budowanie klimatu ? ta atmosfera grozy ? to ma byc powrot na lv-426 ? to jakis kosmiczny indiana jones !!!!!!!!! jak nie mial lepszego pomyslu na ten film to po co to krecil ? kasa kasa ale jakis honor trzeba miec !!!!! mialem pretensje do Camerona za jego avatara, ale w tych okolicznosciach "sorry James !!!!" "mea culpa" żal :(((((

ocenił(a) film na 1
mojomr_

@mojomr_
To już drugi przypadek tak posuniętej megalomanii na tym forum...w jej szczytowej fazie zaproponował mi, żebym porobił karteczki z pytał przechodniów o zrozumienie moich odpowiedzi na jego wyrafinowane zaczepki)

ocenił(a) film na 7
Marekgdapl

Pogubiłeś się już całkiem, do tego próbujesz wciskać ciemnotę mojomr_ - on jeszcze gotów w to uwierzyć.
Nie moje - bo odpowiadałeś na posta Anny i nie zaczepki, ponieważ ona zaczepki nie szukała.
Ale możesz się Z PYTAĆ przechodniów jak chcesz, ja bym się zapytał, lub spytał, ewentualnie nawet popytał. Ty jednak możesz się "z pytać".
PS
Podobno osoby które dużo czytają, nie popełniają błędów ortograficznych, czyżbyś tylko się przechwalał Marku?

ocenił(a) film na 1
pankracy7

Posłuchaj przybłędo...znowu przeszkadzasz w rozmowie

ocenił(a) film na 7
Marekgdapl

Jesteś jednak głupszy niż myślałem. Piszesz na temat danej osoby, na publicznym forum, i dziwisz się że zabiera głos? Rusz czasami tą łepetynką Marku, a jak sam nie dajesz rady to "z pytaj" kogoś mądrzejszego.

ocenił(a) film na 1
pankracy7

Literówkę znalazłeś...brawo.Wygrałeś.Co za genialny umysł.Ty to potrafisz człowiekowi dopiec.Już nie mam do ciebie pytań.Ostatnim zdaniem wykluczyłeś takowe z rozmowy.

ocenił(a) film na 7
Marekgdapl

To nie jest literówka, zrobiłeś dwa błędy w jednym wyrazie geniuszu. Nie "z" tylko "s", i do tego razem. Bo chyba Mareczku "a" ci ze spacją się nie pomyliło?
Zresztą to nie było sednem mojej wypowiedzi, tylko Twoja głupota którą bardzo jasno wytłumaczyłem, mam nadzieję że zrozumiałeś.

ocenił(a) film na 1
pankracy7

Cały czas piszesz o nadziei a ta jak wiesz jest matką osób twojej kondycji intelektualnej.Nie pisz.,nie próbuj tłumaczyć,zmęczyłeś,topornością...prostactwem i monotonią.Znalezienie aż dwóch błędów(literówek) dopełniło reszty.Nie tracę czasu dla idiotów.Nie obrażaj się))))))Pa

ocenił(a) film na 7
Marekgdapl

Ale się samokrytyczny zrobiłeś. Masz rację, pokładanie nadziei w tym, że mogłeś coś zrozumieć, rzeczywiście jest głupotą.

ocenił(a) film na 7
mojomr_

Ale się uzewnętrzniłeś z tymi małpkami, pewnie temat jest Ci bliski, pozwól niech zgadnę: Kogoś z rodziny w zoo odwiedzasz.
Ale do rzeczy - dyskutujmy o filmie (oczywiście powiązanym z Prometeuszem), ja poważnie pytam, interesuje mnie bardzo pewna kwestia -
"Nie uważam, żeby "Alien" to był film o bieganiu po małym statku. Wręcz przeciwnie: moim zdaniem to wcale nie jest film o potworze, o polowaniu na Obcego... "
Podziel się swoimi odkrywczymi spostrzeżeniami, zgodzę się co do tej części o polowaniu - bo to raczej Alien polował.

ocenił(a) film na 7
mojomr_

Jak to w "Alien: Resurection" nie ma nic więcej? Jest przecież wątek naukowców tak zafascynowanych nowym gatunkiem i możliwością jego badania, że przekraczającym wszelkie moralne granice.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Nie ogarniasz zapewne tego zawiłego rozumowania, bo wystawiłeś 8 ( o serduszku już nie wspomnę), w nowszych częściach niema nic więcej - bo są nowe - to tylko komercyjna papka. Do starszych Obcych zawsze coś sobie dopowie ;)

ocenił(a) film na 3
Khaosth

Owszem,masz rację. Lecz uważam, że wątek z naukowcami jest i tak pretekstem do tej "nawalanki". W "Aliens" akcja matka-córka była jakoś bardziej wyeksponowana, w AR rozmywa mi się to w ogólnej strzelaninie, ucieczce. Jedynie scena w laboratorium z klonami jest mocniej zaznaczona.
"wątek naukowców tak zafascynowanych nowym gatunkiem i możliwością jego badania, że przekraczającym wszelkie moralne granice." - w sumie w każdej części jest motyw "zdobyć Obcego za wszelką cenę".

ocenił(a) film na 7
mojomr_

IMO w każdej części "Obcego" wątek walki o życie z morderczą kreaturą jest najistotniejszy i spycha w cień jakiekolwiek inne wątki poboczne. Tak samo w "Aliens", jak i w "Alien: resurection". Wspomniana przez Ciebie scena jest mocnym kontrastem wobec naukowca wdzięczącego się do ksenomorfa przez szybę i z radością obserwującego czy to jego wysokie zdolności poznawcze (przycisk), czy narodziny nowego doskonalszego gatunku.
W pozostałych częściach sugerowano nam bardziej jak cenny jest ksenomorf dla bezosobowej instytucji. Czwarta część ukazuje nam nie walkę korporacji o uzyskanie ksenomorfa (zresztą w tej części już go zdobyli), ale krótkowzroczną żądzę poznawania i obcowania z fascynującym nieznanym gatunkiem. W tej serii to było novum (Ash, czy Bishop wspominając o wartości ksenomorfa byli bardziej orędownikami korporacji chcącej nowych patentów - mówili o tym kalkulując zyski dla nauki, nie w sposób emocjonalny).

ocenił(a) film na 3
Khaosth

"Czwarta część ukazuje nam [...] krótkowzroczną żądzę poznawania i obcowania z fascynującym nieznanym gatunkiem" – a nie uważasz, że wątek korporacji został zachowany a fascynacja naukowców to niejako „wariacja poboczna”? Jak pamiętam Wren specjalnie nie fascynował się Ksenomorfem, nastawiony był raczej na wyhodowanie „żołnierza doskonałego” – „dla chwały i zysków Korporacji”. To raczej dr Gediman ( i chyba tylko on) przejawiał zauroczenie Obcymi. Reszta specjalnie nie zagłębiała się w niuanse – realizowali pragmatyczny cel: wyciągnąć z Ripley > wyhodować > wytresować. Swoją drogą, uruchomiłeś mi ciekawe skojarzenia: w „Alien” wyraźnie podkreślono motyw zafascynowania Asha Obcym.
„wątek walki o życie z morderczą kreaturą jest najistotniejszy i spycha w cień jakiekolwiek inne wątki poboczne” - IMHO za wyjątkiem „Alien”, jak najbardziej.

ocenił(a) film na 7
mojomr_

"(...) a nie uważasz, że wątek korporacji został zachowany a fascynacja naukowców to niejako „wariacja poboczna”?"
Po zastanowieniu - masz rację. Oba wątki są ze sobą zintegrowane, tym bardziej że sam dr Gediman pracował na rzecz korporacji, więc bezwzględność jego sztabu, jest też bezwzględnością korporacji. Tym niemniej fascynacja stworzeniem jest już jego domeną, domeną człowieka w białym kitlu. Tak jak Ash w "Obcym" był głosem korporacji zafascynowanej możliwościami nowego gatunku, tak dr Gediman w "Przebudzeniu" był głosem badaczy wielbiących swoje odkrycia. To rozwinięcie charakterystycznego dla serii motywu, wartość dodana przez część czwartą.

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Mnie zawsze ta niezdrowa ciekawość naukowców nieco irytowała w filmach, pewnie dlatego że wiedziałem co z niej wyniknie. To nie tylko Obcy, praktycznie każdy film o krwiożerczych stworzeniach. Ale coś z czegoś musi wynikać, taki wymóg pewnego typu kina.

ocenił(a) film na 3
Khaosth

"To [...] wartość dodana przez część czwartą." - przyznaję, że nigdy nie przeanalizowałem tego motywu w ten sposób. Dla mnie AR zawsze był najsłabszą częścią serii - właśnie taką "nawalanką" i niczym więcej. Dzięki za zwrócenie uwagi na ten aspekt :-)))

ocenił(a) film na 7
mojomr_

Ależ proszę - zawsze chętnie bronię czwartej części. :)
Jest nieco groteskowa, postacie są komiksowe, ale jest też jakiś pomysł na siebie, który spaja ten film w solidną całość. Nawet jeżeli byśmy uznali że to słaby obcy, to i tak jest to bardzo dobre monster-movie nie ograniczające się do samej walki o przetrwanie. Taki urok tej serii.

ocenił(a) film na 3
Anna_Sandstorm

Anna , ale tak strywializowac jak ty to robisz , to mozna kazdy film np :
Titanic - plyneli statkiem ale zrobila sie dziura i zaczeli tonac
terminator - z przyszlosci przylecial robot i musieli uciekac
pluton - poszli do lasu a tam ich chcieli zastrzelic :-D
zalosne wiesz !!!!! w dodatku na innym poscie ponizej piszesz ze nawet nie pamietasz o czym byly poszczegolne czesci "alien" i musiala bys sobie przypomniec :/

ROBERTHUNT

"zalosne wiesz !!!!! w dodatku na innym poscie ponizej piszesz ze nawet nie pamietasz o czym byly poszczegolne czesci "alien" i musiala bys sobie przypomniec :/"

Było inaczej. Cytuję siebie:

"Alieny 2, 3 i 4 muszę sobie przypomnieć, bo pamiętam ogólnie."

Gdybym nie pamiętała filmów, bym się o nich nie wypowiadała, bo by nie było o czym. Jeśli mnie natomiast zapytasz o kolor sznurówek Asha, to nie odpowiem, bo szczegółów nie pamiętam ;)

ocenił(a) film na 3
Anna_Sandstorm

"zapytasz o kolor sznurówek Asha" - białe :-)))
Kobieta zapewne określiłaby ten kolor jako ecru, kremowy, tudzież "biel złamana". Dla mnie - jak to dla faceta - były białe :-)))))))))

ocenił(a) film na 1
ROBERTHUNT

Ale syf...założenie jednak sluszne...film rozczarowal, frustracje się wylały;) Pozdro Fighterzy...haha

ocenił(a) film na 3
lamia

Uwazaj Lamia bo sa tu tez tacy co maja na temat tego badziewia zupelnie odmienne zdanie , cytuje "mroczny klimat to się z tego filmu wręcz wylewał, nie rozumiem jak można tak epicki film nazwać nudnym !!!!" zapraszam na ring , pozdro rownież :)

ocenił(a) film na 1
ROBERTHUNT

W moim poście ktoś napisał, że to pełne artyzmu arcydzieło, które jak np. Łowcy Adroidów, na zawsze wejdzie do kanonu światowego filmu... można mieć różne gusta ale ten tekst mnie powalił:)

ocenił(a) film na 7
lamia

Gdyby forum FW istniało 30 lat temu, pewnie napisałabyś coś podobnego na temat Blade Runnera.

ocenił(a) film na 3
pankracy7

w Blade Runnerze fabula byla pomyslem oryginalnym , a w "prometeuszu " mamy cos co bazuje na czyms , a zarazem niechce tego czegos przypominac , i tu nasuwa mi sie wlasnie skojarzenie ze gdyby "prometeusz" nie byl osadzony w ze tak powiem swiecie obcego ( statek obcych bylby kwadratowy ;)nie okragly, space jokeje wygladali by inaczej ) nic by na tym nie stracil a wrecz moze i zyskal na oryginalnosci , a tak uwazam to za zwykly chwyt marketingowy i bazowanie na popularnosci serii "ALIEN"

ocenił(a) film na 3
ROBERTHUNT

mimo iz mr.Scott sie zarzeka ze ni ni ni to zupelnie inny film !!!!, czy juz naprawde nie da sie wymyslic czegos oryginalnego , swiezego a zarazem madrego !!! w dzisiejszej kinematografii ? jesli ktos nie zrozumial o czym mowie to goraco polecam ten film http://www.filmweb.pl/Idiokracja syngowany jako komedia , ale o zgrozo jeszcze troche to bedzie film oparty na faktach !!!!

ocenił(a) film na 7
ROBERTHUNT

Nie będzie, średnie IQ systematycznie się zwiększa - przejawem tego jest skala według której wyliczana jest norma. Niekoniecznie musi iść to w parze z intelektem, niemniej jednak "ewolucja" wsteczna nie nastąpi.

ocenił(a) film na 7
ROBERTHUNT

BR też spotkał się z ostrą krytyką, dopiero później zyskał miano kultowego. Do tego było moje nawiązanie.

ocenił(a) film na 3
pankracy7

Juz odpowiadam.Nie wiem z jaka krytyka spotkal sie blade runner , ale moje osobiste odczucia po obejrzeniu BR po raz pierszy byly takie ze czulem maly niedosyt ,owszem : caly film sie naparzali a na koniec robot sie rozkleil :/ glebie filmu zrozumialem dopiero za ktoryms razem : roboty staly sie tak doskonale ze az ludzkie ( i nie zabily mego ulubienca harrisona forda :-D ), ale powtarzam w BR po pierwszym razie byl to tylko niedosyt, po prometeuszu natomiast czuje Rozczarowanie !!!!!! , moze jak wyjdzie na dvd i lookne 2 raz to dorzuce naciaganą gwiazdke, ale na razie ciniutko panie ciniutko :/

ocenił(a) film na 8
ROBERTHUNT

To nie jest prequel Obcego.

ocenił(a) film na 7
Mariusz_760301

Aeż owszem - jest! A ostatnia scena wprost i łopatologicznie na to wskazuje tym, któzy nie wiedzieli że to prequel :)

ocenił(a) film na 8
Sylwiaczek666

To byla inna planeta. Uklad sloneczny ten sam ale Nostromo wyladowal na innej planecie niz Prometeusz.

ocenił(a) film na 1
ROBERTHUNT

ja sie czułam zażenowana oglądając ten film, bez logiki i sensu, bez poważnych rozważań o naturze świata, bogach, wszystko idzie jak po masle, nikt nikogo nie obchodzi, nikt sie niczym nie zajmuje, ja tez mam w dupie wszystko... zrobione na odwal, płakać mi sie chce jak widze, ze ludzie pisza, ze ten film był głeboki i niósł przesłanie, jezusie nazaryjski gdzie?! czy to jest na serio pokolenie debili, ze nie widza w tym filmie przyslowiowego liścia w twarz od hollywoodu?

ocenił(a) film na 1
morgana000

Krótka,ostro i na temat)

morgana000

"bez logiki i sensu"
Wszystko jest tam sensowne. Akcja powoduje reakcję. Logika też występuje, poza niektórymi scenami, które są wymieniane w każdym temacie w tym dziale. Z drugiej strony podaj mi przykład chociaż jednego filmu sf, w którym brak jakichkolwiek błędów.

"nikt sie niczym nie zajmuje"
Każdy jest od czegoś innego. Jeden od prowadzenia statku, drugi od nawigacji, trzecia od doglądania przebiegu misji, czwarty od pomocy załodze, piąty od skał, szósty od węży... czyli również odwrotnie niż to, co napisałaś. A scenki przedstawiające, że ktoś sprawdza silniki czy opatruje rannych niczego by nie wprowadzały do fabuły i tylko by ją spowolniały.

"nikt nikogo nie obchodzi"
Tu też jest inwersja. A Shaw rycząca i wrzeszcząca po stracie chłopaka, tudzież martwiąca się o jego zdrowie? A cała załoga za wyjątkiem Meredith chcąca uratować Charliego? A David przez cały film pomagający Shaw? A ludzie ratujący przed burzą skalistą tę kobietę, co nie zdążyła na pokład? A osoby skaczące wokół Petera Weylanda? I wreszcie... poświęcenie życia dla ocalenia ludzkości! I tak dalej.

"zrobione na odwal"
Pooglądaj materiały na YT, ile pracy poszło w ten film. I wszystko wyszło jak należy, zwłaszcza jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową i zdjęcia. Film nie poszedł w efekty jak Avengers (który swoją drogą, imo, poza efektami i Ironmanem nie ma czym się pochwalić) ale i nie darowano sobie ich dokumentnie - wszystko jest w odpowiednich proporcjach.

"płakać mi sie chce jak widze, ze ludzie pisza, ze ten film był głeboki i niósł przesłanie, jezusie nazaryjski gdzie?!"
Kto co widzi w filmie i jak go odbiera, to jego sprawa. A przesłań jest trochę:
- nie ufaj maszynom
- wielcy kreatorzy wcale nie muszą być osobami dobrymi
- nie ufaj korporacjom i osobom, które powiązane są z ogromną ilością pieniędzy
- konflikt procedury vs człowieczeństwo
- ciekawość może prowadzić do zguby, kieruj się więc rozsądkiem
- współpracuj: rozbity zespół nie przetrwa za długo

"czy to jest na serio pokolenie debili, ze nie widza w tym filmie przyslowiowego liścia w twarz od hollywoodu?"
Liść w twarz to będą raczej filmy pokroju "Dragonballa" czy "Ludzkiej stonogi" - to jest dopiero kpina z fanów i miłośników horrorów.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

co ty jesteś producentem twego filmu w polsce, że tak go bronisz przed wszystkimi, film jest beznadziejny, przejrzałam wszystkie wątki o tym filmie nawet te po angielsku żeby rozwiać wątpliwości i większość ludzi nie wie o co biega w tym filmie i myśli tak jak ja, to jest najzabawniejsze, pewien artykuł nawet wymieniał 50 najbardziej durnych rzeczy w tym filmie i zgadzały się wszystkie, a najfajniesze ,że to ja na początku myślałam że jestem głupia,ze nie rozumiem logiki i fabuła tego dziadostwa, a jednak nie... nikt inny nie widział też w tym sensu, i bez jaj film w 21 wieku, z takimi możliwościami finansowymi nie ma prawa być gorszy w jakiejkolwiek materii niż film sprzed 20 albo i 30 lat, zwykłe firefly robione w latach 90 miało lepszą fabułe niż prometeusz albo bezsensowne mordowanie ludzi w kosmosie

morgana000

"co ty jesteś producentem twego filmu w polsce"
Możliwe.

"tak go bronisz przed wszystkimi"
Przed nikim niczego nie bronię, tylko czasem koryguję błędy, jak je widzę. Rozumiem, żeby pisać, że film jest słaby, że to dno, że masakra - ma prawo się części ludzi nie podobać. To jest opinia osobista. Jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził. Dotyczy to także reżyserów. Ty jednak przenicowałaś wszystko i wypisałaś ogólnie rzeczy, których w filmie nie było, jakby oglądanie P. u Ciebie polegało na zerkaniu na piracką kopię na laptopie przez ramię chłopaka, raz na pół godziny.

"przejrzałam wszystkie wątki o tym filmie nawet te po angielsku żeby rozwiać wątpliwości i większość ludzi nie wie o co biega w tym filmie"
Musimy zatem pochodzić z równoległej rzeczywistości (czyli też widziałyśmy inne filmy), bo ledwo na tym forum nie wie o co w filmie chodzi garstka osób, albo pisze tak specjalnie, by poprowokować, poutyskiwać i się trochę obsobaczać. Nie wiem, czego można nie rozumieć w tak prostym filmie: leci załoga na obcy księżyc, z nadzieją spotkania swoich stwórców, i ginie kolejno przez swoją niekompetencję + kilka wątków pobocznych. A rzeczy niedopowiedziane się dopiero wyjaśnią, bo to jest dopiero 1 część czegoś większego, może trylogii.

"nikt inny nie widział też w tym sensu"
Wynika z tego, że filmu nie rozumie cała kula ziemska.

"film w 21 wieku, z takimi możliwościami finansowymi nie ma prawa być gorszy w jakiejkolwiek materii niż film sprzed 20 albo i 30 lat"
To Twoje zdanie, że jest gorszy, a cały czas generalizujesz, używając określeń typu "większość", wszyscy".
I nie widzę tu niczego, co byłoby robione gorzej niż w starych filmach. Są źle wykonane gumowe potwory? Kiczowaty dym z rozpylacza? Zła gra aktorska? Fatalne zdjęcia? Źle dobrana muzyka? Ja z kolei na necie widzę, że film miażdżącej większości się podoba, może w stosunku 100:6. Wystarczy spojrzeć na thumb upy w dowolnym trailerze z P. na YouTybe.

"bezsensowne mordowanie ludzi w kosmosie"
Czyli jednak oglądałyśmy inne filmy ;)

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

a no tak bo zabicie tego kolesia z robalem w ciele, zabicie tych 2 fizykow w jaskini, zabicie kamikadze tego kapitana, zabicie pani dowodzącej, zabicie tego starego... pewnie, nikt nie umarł lol a tak to się jakoś zdarzyło, że tylko 1 osoba żyje z całej załogi... no ale pewnie... nikt nie umarł xD

ocenił(a) film na 1
morgana000

żeby nie było zaraz ,że nie widziałam filmu to robota nie uznaje za człowieka bo na bank zaraz jakiś debil mi to wypomni

ocenił(a) film na 3
morgana000

robot przeżyl , stracil tylko troche na wadze :) w obcym jak bishopa pocwiartowali to sam prosil zeby go wylaczyc , ale ten ma sie swietnie . kolejne niedopatrzenie , ale co tam scenariusz wg niektorych i tak genialny...:/

ROBERTHUNT

Pewnie w 2 części będzie tak jak w "Krótkim spięciu 2", że Dawid będzie mówił bohaterowi (tu Eli), jak go ma naprawić. I Shaw to zrobi.

Bishop miał się świetnie, tak jak David, tylko tego pierwszego wyborem była "śmierć". David najwyraźniej chce "żyć" i towarzyszyć Shaw na planetę Inżynierów. Nie ma więc niedopatrzenia, tylko otwarta furtka do kolejnej części.

ocenił(a) film na 3
Anna_Sandstorm

Nie do konca sie z toba zgadzam droga Aniu :) bishop nie do konca mial sie swietnie , w "alien" bishop, ash , widac bylo ze oni cierpieli , pamietasz jak bishop mowil " ze bola go nogi " , ze nie wspomne o tym ze musieli miec zewnetrzne zasilanie gdyz nie mogli samodzielnie funkcjonowac , a teraz przypomnij sobie usmiechnieta zadowolana glowke davida zapakowana do torby podroznej ;) , ja wiem ze zaraz ponizej ktos dopisze "ale to nie mialo wplywu na rozwoj akcji " w "s-f wszystko jest mozliwe" , ale dla mnie takie wlasnie smaczki , nadaja filmowi wartosci , a w prometeuszu zostalo to kompletnie olane. umieram z ciekawosci co ty na to gdyz twoje argumenty sa dosc interesujace musze przyznac . a obcego znam doslownie na pamiec . pozdrawiam :)

ROBERTHUNT

W 2 części Alienów stan Bishopa był nawet lepszy niż Davida, bo rozerwało go na połowę, a nie została sama głowa. Mógł nawet ocalić dziewczynkę przed odfrunięciem ;) Potem zapakowano go do komory. W 3 części, z tym więzieniem, dopiero chciał, by go wyłączyć, gdyż " można go przebudować, lecz nigdy nie odzyska takiej świetności, jak dawniej, nie będzie tym samym, kim był."

Z tymi nogami to czysty trik biologiczny. Po straceniu kończyn, np. amputacji, ciało i psychika są w szoku, lecz impulsy nerwowe są przesyłane do mózgu tak, jakby kończyna jeszcze istniała. Dlatego pacjenci odczuwają ból w nogach, chociaż wcale już ich nie mają. Może to samo zastosowali z Bishopem. Albo może najzwyczajniej był to żarcik androida, który wiedział doskonale, że nic z niego prawie nie zostało.

Ash nic sobie nie robił ze swojego rozczłonkowania. Zaczął zachowywać się jeszcze bezczelnie, z ironią, że niby załoga się nie liczy, a tylko obcy gatunek. Dlatego Ripley kazała go wyłączyć. Nie pamiętam, by było tam coś o jego cierpieniu. David z kolei był ostrożny, miły do Shaw, oddał jej nawet krzyżyk i przystał na jej wszystkie warunki, byle tylko go zabrała ze sobą (androida oczywiście). Czyli zależało mu na egzystencji.

David faktycznie się zacieszał pod koniec filmu, bo przecież nie będzie musiał chodzić, tylko będą go nosić w torbie ;) <joke oczywiście> Postać ta jest jednak bardzo rozbudowana. Przez cały film nie wiedziałam często czy mówi na serio, czy ironizuje. Takie spokojne zachowanie okraszone uśmieszkami u ludzi oznacza ironię.

ocenił(a) film na 3
Anna_Sandstorm

Fassbendera sie nie czepiam gdyz zagral w tym filmie na tle wkurzajacej reszty rzeczywiscie niezle (mimo iz za nim nie przepadam ) ale co z tego jesli scenariusz pisal jakis idiota to mozna powiedziec ze "odwalił tylko kawał dobrej nikomu niepotrzebnej roboty" :/

ocenił(a) film na 1
ROBERTHUNT

no i mamy debilizm o którym pisze WIEM, ŻE NIE ZGINĄŁ przecież to wszystko jest napisane, czy wy czytać nie umiecie?! rodzice zapłacili za dyplom pierwszej klasy?

ocenił(a) film na 3
morgana000

morgan umiemy umiemy wyluzuj , ale ty tez czytaj uwazniej ok ?

morgana000

To który bohater zginął w KOSMOSIE? Ja widziałam tylko martwych na planecie LV-233 ;)
Żadnego fizyka w filmie nie było, tym bardziej dwóch. Chyba że faktycznie piszesz o innym filmie, bo tak wynika z Twojego zdania: "zwykłe firefly robione w latach 90 miało lepszą fabułe niż Prometeusz albo bezsensowne mordowanie ludzi w kosmosie" Jakoby był Prometeusz i jeszcze jakiś film o mordowaniu w kosmosie.

Nic dziwnego, że film wydaje się bez sensu, skoro nie skupiłaś się na na nim i dodajesz od siebie watki fabularne.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

A planeta nie jest w kosmosie? LOL może w twojej malutkiej wyobraźni... idź bronić tego dziadostwa gdzie indziej... no i czekam na błyskotliwą ripostę o tym jaka ty jesteś mądra i wytknięcie mi mojego debilizmu do prawnuków, nie ma bezsensownego mordowania? wszyscy zgineli BEZ SENSU, nawet tych postaci nie przedstawiono, nawet nie sprawiono, żeby mi zależało na śmierci, jedna baba przeżyła, i chodziło mi o naukowców ale jak na serio potrzebujesz poczuć się lepiej to czepiaj się gierek słownych, że zamiast biolog/naukowiec napisałam fizyk,poczuj się lepiej, a pozatym inteligentko jak już cytujesz moja słowa to czytaj ze zrozumieniem, nawet firelfy z lat 90 czy mordowanie w kosmosie np w horroach jest LEPSZE fabularnie niż PROMETEUSZ, filmowi fanatycy,a teraz czekam na twoje radosne objawienie mi twojej mądrości

morgana000

I po co ta agresja? Wytknięto ci błędy, w tym nieznajomość fabuły i źle budowane zdania, to zamiast przeprosić kulturalnie i oznajmić, że doczytasz o fabule, od razu wytaczasz działa, nie wiadomo jeszcze po co. Bez sensu zginęła jedynie Meredith i Millburn, śmierć pozostałych jest uzasadniona. Czyli tak jak mamy w realichach 70% bezsensownych śmierci, na drogach, od uważania dzikich zwierząt za postaci z "Króla Lwa" czy od przedawkowania narkotyków. Powiedz lepiej, że nie podoba się ci ten film, używając gdzie się da imo, a nie wypisujesz wszystko jakby były rzeczami oczywistymi. Najlepiej rzucać się na innych zamiast zacząć od siebie, zadać sobie pytanie: "gdzie ja popełniłam błąd, że otrzymuję na swoje posty takie odpowiedzi a nie inne". Oto moja cięta riposta, o którą prosiłaś.