Sam pomysł można by było uznać za dość interesujący, jednak rozwinięcie go w scenariusz przerosło możliwości autorów. Film jest po prostu nudny, stopniowe wyjaśnianie tajemnicy prowadzone jest bardzo nieporadnie i w rezultacie nie wyjaśnia jej w żaden sposób, gra Diego Klattenhoffa jest równie drewniana jak Pinokio, a nieciekawa materia filmowa (montaż!) może być usprawiedliwiona tylko zerowym doświadczeniem współscenarzystów/reżyserów. Wielka szkoda, bo podejrzewam, że zręczniejszy twórca zrobiłby film o niebo lepszy. W tej sytuacji nota oscylująca pomiędzy "5" a "6" wydaje się niemal wygórowana.