Kliknąłem żeby tylko sprawdzić czy to tak złe jak trailer. W ciągu pierwszych 10 minut widzimy scenę, gdy podczas wojny ksiądz siedzi w okopie, jest ostrzał artyleryjski, jakiś żołnierz krzyczy, że chce umrzeć, a ksiądz woła: nie chcesz, chcesz żyć! (I po sprawie) Wtem nie wiadomo skąd wychodzi chłop i zaczyna obsiewać pole, tuż naprzeciwko tego ostrzeliwanego okopu. Powtórzę: chłop/rolnik, podczas ostrzału zaczyna siać zboże. Widząc to, najdzielniejszy ksiądz na świecie biegnie i ratuje owego chłopa przed wybuchem bomby. Mimo, iż ta wybucha jakieś 20 centymetrów od nich, i odrzuca ich na ileś metrów, to mimo wszystko nie rozrywa ani księdza, ani chłopa. (To pewnie jakiś cud) No takiej maestrii to nawet ja się nie spodziewałem. Później następuje przedstawianie głównego bohatera, jako człowieka o wielkim sercu, zarówno walczącego o wolność, jak i bliskiego zwykłym ludziom, najczęściej pod postacią drewnianych dialogów i kiczowatych scen. Po pół godziny było tak nudno, że odechciało mi się oglądać. Jeśli się zastanawialiście, czy to nudna, nieudolna, prawicowa katopropaganda, to odpowiedź brzmi: tak, to jest nudna, nieudolna, prawicowa katopropaganda.