Jak nie jakiś remake albo sequel to schematyczne do bólu gówno, które ogląda sie ze zdegustowaniem na twarzy. Scenariusze chyba pisze się tam na podstawie jakiegoś wzoru matematycznego bo niemal każdy horror jest taki sam. Nędzni aktorzy z jakiejś ulicznej łapanki jeszcze bardziej pogrążają te filmy. Nie wiemm tylko co za idiota daje na to kasę ? Nie czyta scenariuszy albo w życiu nie widział dobrego horroru i podnieca się nędzną fabułą.
Jak sie domyślacie, tego filmu nie polecam. Nikomu
Aktorzy zagrali bardzo dobrze, zwłaszcza że są prawie w ogóle nie znani - przecież nie zagra ci tutaj żadna Diaz, czy Sraz, czy Stormare - to kino niskobudżetowe. Twój post jest ckliwy do bólu. Nie mógłbyś napisać to jakoś oryginalniej? Po raz setny czytam identyczną bajeczkę: "kto daje na to kasę?" "aktorzy z ulicznej łapanki" i inne pierdoły z kombinowaniem wzoru matematycznego. Ja podziękuję takim komentarzom, bo wylewa się z nich nuda i infantylna bzdura.
No i kolejny błąd logiczny z nagraniami prostytuki z Ameryki południowej w jezyku Angielskim - nie mówiąc o tym że przesłuchania na psiarni nie są wcale rejestrowane.
Martinesek1 nie wiem czemu upracie tak bronisz tej produkcji. Pomysł może i był ciekawy ale realizajca fatalna. Film straszliwie nudzi(dla mnie jest to niewybaczalne - film nie ma prawa nudzić), autorzy starają się podnieść napięcie podgłaśniając i ściaszając muzykę - halo no ja się na takie triki już nie łapię.
To niestety słaby film i ja osobiście uważam że szkoda na niego czasu.
Pozdrawiam
przecież ona nie była z Ameryki Południowej, tylko z USA, z wizytą w Brazylii, więc dlaczego mieli z nią rozmawiać po portugalsku? trzeba uważać na fabułę zanim się wystawi opinię (;
ale film mi się nie podobał jakoś szczególnie, dostał 3/10 (;
1. Aktorzy zagrali bardzo dobrze, zwłaszcza że są prawie w ogóle nie znani
Jak to powiedział kiedyś Jerzy Stuhr do Szymona Majewskiego na planie "Kilera" - Pan tutaj nie gra, pan tutaj występuje.
Teraz wysil móżdżek i dopasuj tą dygresje do swoich wypocin
2. przecież nie zagra ci tutaj żadna Diaz, czy Sraz, czy Stormare - to kino niskobudżetowe
Co za dyletanctwo. Zdarza się że dobrzy aktorzy grają w filmach niskobudżetowych lub wspierają zdolnych twórców i angażują się w projekt (Harvey Keitel we Wściekłych Psach ). Warunkiem jednak jest dobry scenariusz a tak się domyślasz Unrest się nie kwalifikuje.
3. Twój post jest ckliwy do bólu. Nie mógłbyś napisać to jakoś oryginalniej?
Uważasz że będę produkował jakieś kilkustronicowe analizy na taki film jak Unrest ?
4. Po raz setny czytam identyczną bajeczkę: "kto daje na to kasę?" "aktorzy z ulicznej łapanki"
Widzisz, coś musi w tym być skoro ludzie cały czas piszą te infantylne bajeczki.
5. a podziękuję takim komentarzom, bo wylewa się z nich nuda i infantylna bzdura
Tak, twój post był szczytem elokwencji, majstersztykiem literackim. Zacznij pisać kwestie dialogowe dla Maćka z Klanu zamiast uprawiać autokrytykę i się ośmieszać.
Tu nawet nie chodzi o to że film jest nisko budżetowy, ani o to że aktorzy są mało znani i niezbyt doświadczeni. Chodzi o to że po prostu jest denny jak radio maryja. Scenariusz nudny, napięcia brak, zero klimatu a na domiar tego wszystkiego kretyńskie błędy reżyserskie. Główni bohaterowie pływają sobie w formalinie niczym w basenie, główna bohaterka w jednej ze scen spada bosą stopą na szkło w następniej biegnie normalnie korytażem nie zostawiając nawet śladów, do tego kilka tak idiotycznych dialogów że aż głowa boli. Podobnie jak założyciel tematu nie polecam nikomu.
Po pierwsze nie bronię tego filmu, ponieważ wielu produkcjom wstawiłem siódemki, a ten nie jest żadnym wyjątkiem, żadnym świetnym filmem(a horrorów oglądam naprawdę dużo, ponieważ jestem zagorzałym pożeraczem tego gatunku - haha co za durne określenie). Chodzi mi o komentarz. Jak tamten temu, to ten tamtemu. Nie będę cytował żadnych fragmentów komentarza, ani się kłócił. Nie chce mi się. Mam dość naskoków, bo jak ktoś coś napisze szczerze - to potem się innym nie podoba(wiadomo). I teraz pewnie uraczą mnie kolejnymi cytatami. Napisałem sobie ni z gruchy, ni z pitruchy komentarz, ot tak sobie, bez powodu. Ale nie rozumiem o co chodzi tak naprawdę? Trochę się pobawiłem słowami, itd. - ja bym na waszym miejscu uznał to za czystą prowokację. Ostatnie kropelki naiwności zanikają w naszym małym światku(haha znowu zabawa) i całe szczęście, że ktoś jeszcze ją reprezentuje bo inaczej przestaniemy wierzyć największym obietnicom ze strony przyjaciela:). Co do filmu - ja swoje, wy swoje(nie rozmawia się o gustach, to dobrze wiecie). Wolałbym zamknąć teraz kwestionowanie moich komentarzy w tym temacie. Pozdrawiam.
Kropka.
Oto wzorowy przykład upadku wiejskiego cwaniaczka
"Aktorzy zagrali bardzo dobrze, zwłaszcza że są prawie w ogóle nie znani - przecież nie zagra ci tutaj żadna Diaz, czy Sraz, czy Stormare - to kino niskobudżetowe. Twój post jest ckliwy do bólu. Nie mógłbyś napisać to jakoś oryginalniej? Po raz setny czytam identyczną bajeczkę: "kto daje na to kasę?" "aktorzy z ulicznej łapanki" i inne pierdoły z kombinowaniem wzoru matematycznego. Ja podziękuję takim komentarzom, bo wylewa się z nich nuda i infantylna bzdura"
Teraz przeczytajcie jego ostatni post. Ten fragment mi się podoba najbardziej
"Ale nie rozumiem o co chodzi tak naprawdę? Trochę się pobawiłem słowami"
Jak na dłoni widać skruszenie i dramatyczną próbę ratowania własnego wizerunku. Chciał chłopaczek gasić a został zgaszony.
Tyle w temacie.
PS: Nie próbuj więcej tu pisać. Odejdź na jakieś inne forum np. "Oszukać przeznaczenie 3" albo "Efekt motyla 2" bo napewno te filmy ci się podobały.
Niedozobaczenia.
"PS: Nie próbuj więcej tu pisać. Odejdź na jakieś inne forum np. "Oszukać przeznaczenie 3" albo "Efekt motyla 2" bo napewno te filmy ci się podobały."
Sory ale to, że komuś podobał się ten film nie oznacza od razu, że podobać mu siemuszą wszystkie horrorowe gnioty ostatnich lat. Wieć opanuj się. Ktoś może mieć inne zdanie od Ciebie. I co to za tekst żeby już tutaj nie pisał?? Załamka...zabronisz mu czy co?? Heh zastrzegam, że filmu nie widziałem ale nie lubie komentarzy w stylu Twoich.
To nie ja zacząłem tą głupią dyskusje. Temat jest o kolejnym amerykańskim gniocie a chłopczyk wyskoczył do mnie z jakimiś żałosnymi pretensjami. Teraz sie próbuje tłumaczyć z tego czego nigdy nie powinien był napisać.
Porzućmy polityczną poprawność i nazywajmy rzeczy po imieniu. Już sam fakt że dał temu filmowi 7 (dobry) świadczy o nim że to idiota więc jego wypociny są tutaj nikomu niepotrzebne.
Nie przeginaj Abruzzi i nie radzę ci już więcej na swój temat wchodzić, bo po prostu dostaniesz załamania nerwowego i cię szlag trafi. I znowu, kurwa, cytuje. Mówiłem idioto(Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie), żebyś nie cytował, a o gustach się nie rozmawia, dobra? Jak wyzywasz kogoś od idiotów, to sam widocznie jesteś osobą o wyjątkowo słabych nerwach, bo nie wytrzymujesz, że ktoś nie jest taki jak ty. Nie będę cytował twoich odpowiedzi, bo są żenujące. Co jak co - ale od idiotów nie pozwolę siebie wyzywać. Takich śmieciów jak ty na filmwebie są tysiące - nie potrafią akceptować zdania innych. Nie mogą się pogodzić. A jeżeli chodzi o ocenianie filmów posiadam własną skalę i nią się kieruje - opracowywałem ją na podstawie wielu obrazów przez siebie obejrzanych. Acha, z niczego się nie tłumaczyłeś.
W pewnym poście napisałeś, że nie będziesz o tym filmie pisał długich wywodów, czy jakoś tak. Brawo, zaczynasz. Jeszcze trochę, a będzie śliczna książeczka sprzedawana w kioskach w seriach "Literatura na obcasie", czy coś w tym rodzaju.
Porzućmy polityczną poprawność i nazywajmy rzeczy po imieniu. Już sam fakt, że nie potrafi zaakceptować zdania innych świadczy o nim, że to idiota, więc jego wypociny nie są tutaj nikomu potrzebne.
Pozdrawiam.
Acha, a tutaj będę wchodził ile się da - pisz sobie pisz, a ja będę odpowiadał. Będę tak długo odpowiadał, aż wylądujesz w ślicznym, lśniącym pudełku z drzwiczkami i jeszcze jedno - żeby było z plastiku, wtedy łatwiej ziemia je załamie, a szczęka będzie żreć piach.
(Zobaczmy teraz, czy weźmie to na poważnie - ja tutaj niczego nie brałem na serio hehe(i tu się nie tłumaczę, po prostu jestem zadowolony z udanej prowokacji - a jak się będę nudził, to zajrzę tu znowu i się zabawię pisząc kolejny "nikomu niepotrzebny" post:)), nie ma to jak trochę napięcia w tym, co odpowie naiwny przeciwnik)
Hahahahaah. Pisałeś coś o załamaniu nerwowym biedny chłopcze ? Widać, mój post poszedł Ci strasznie w pięty skoro zdecydowałeś się na tak płomienną przemowę :-)
"(Zobaczmy teraz, czy weźmie to na poważnie - ja tutaj niczego nie brałem na serio hehe(i tu się nie tłumaczę, po prostu jestem zadowolony z udanej prowokacji - a jak się będę nudził, to zajrzę tu znowu i się zabawię pisząc kolejny "nikomu niepotrzebny" post:)), nie ma to jak trochę napięcia w tym, co odpowie naiwny przeciwnik)" -
Jesteś tak przewidywalny jak ten film
To dziwne że kolejni upokorzeni forumowicze zawsze, kiedy już nie mają nic ciekawego do powiedzenia piszą o udanej prowokacji. Jeszcze trzy posty dalej pisałeś do nas błagalnym wazeliniarskim tonem a kiedy twoje ego zostało zrównane z poziomem idioty postanowiłeś zawalczyć o dobre imie. Oczywiście metodami internetowego półgłówka.
Pamiętaj jednak że to tylko internet. Tu nie ma wojen, tu nie ma przeciwników (za któego mnie uważasz, hahahah) a ty w realu możesz być nawet i profesorem Stephenem Hawkinsem więc moja tak jak i twoja opinia jest gówno warta. Ale skoro tak się tym przejmujesz widocznie coś jest na rzeczy.
Wow super... o rany... ho ho ho... jaki skromny. Błagalny, wazeliniarski ton, powiadasz? Hmm, co za wyobraźnia. Jeszcze nie zabłysłeś. Nikomu nie chciałem się tłumaczyć - ty też należysz do internetowych półgłówków, tyle że z innej kategorii, o której już wspomniałem. Nadal pozostaję niewzruszony(wow, ale "zabłysłem"). Nic nie jest na rzeczy, radzę już dać sobie spokój - jak nie napiszesz następnego komenta, ja też nie napiszę niczego podobnego. Nie chcę się kłócić, ale przesadzasz i podważasz moje poglądy, w których w żadnym stopniu nie jesteś celny. I tutaj mówię całkowicie poważnie... no dobra, może nie do końca. Mam zabawę pisząc te posty, nie możesz tego podważyć. Czasem człekowi przyda się kłótnia lub burza mózgu. I cholera, ja się tu nie tłumaczę. Pamiętaj, że nigdy nie ocenisz człowieka trafniej, niż on sam.
Niop, em, ide spaciu i wogule bo niom em papatki i tile, hah heh aha hihi nom, lol lol2 lol666 i wogule bo wiesz ten tego niom - gratis.
Masz zabawę ? Założe sie że chodzisz z wypiekami na twarzy i rozmyślasz co by mi tu napisać. DLa mnie jednak nie jesteś żadnym rozmówcą czy jak to pięknie nazywasz "przeciwnikiem". Ot, po prostu kolejny głupek, który myśli jaki jest mądry i błyskotliwy zasiadając przed klawiaturą i klecąc pseudointeligentne zdania (miernego poziomu).
"Nie chcę się kłócić, ale przesadzasz i podważasz moje poglądy, w których w żadnym stopniu nie jesteś celny"
"Czasem człekowi przyda się kłótnia lub burza mózgu"
To w końcu chcesz się kłócić czy nie ? I co wogóle nazywasz burzą mózgu? Bo chyba nie te posty powyżej. A jeżeli tak to gratuluje.
PS Naprawdę nie masz dość tego pogrążania samego siebie ?
PS2 Możesz wymienić filmy, dzięki którym masz swoje własne kryterium oceny? Bo szczerze mówiąc z całego twojego bełkotu to interesuje mnie najbardziej
Hmmm... dobra. Zgadzam się. Kocham klasykę. Dziesiątki i dziewiątki wstawiałem filmom "Psychoza", "Lśnienie", "Ptaki" i inne. Uwielbiam grozę wschodnią. Tępię grozę zachodnią, w szczególności remake'i. Niespecjalnie przepadam za sequelami(acha, Efektu Motyla 2 wcale nie widziałem i nie zamierzam), praktycznie oglądam same horrory, niejednemu wstawiłem po jedynce, niejednemu po dwójce, jeżeli film mnie nie interesuje nadal daję mu szansę - nie robię tak jak kilku z tej strony, którzy myślą, że są super-kozaki, przewijając co kilka minut oglądaną produkcję - jeżeli nadal masz wątpliwości - sprawdź moje stare konto, które niestety straciłem poprzez zapomnienie idiotycznego hasła(nowy komp, skasowanie maila, brak hasła): http://www.filmweb.pl/user/275827/martinesek1.html
I nie, ależ nie uważam się za jakiegoś inteligenta. To przesada - chociaż prawda, na codzień nie używam tak zbudowanych zdań jak tutaj, ale lepiej mi idzie pisanie, niż gadanie(na potwierdzenie - wiem, że to bzdurne, ale no cóż, argumenty się zawsze znajdą: jestem posiadaczem dyplomu z 1 miejscem rejonowych rozgrywek ortograficznych, a nauki wcale nie odrzucam i nie myślę godzinami nad tym, co mam napisać - wywalam wszystko spod tej wątroby no i piszę, potem troszku się poprawi i w ogóle - argumentuje swą wiarygodność). I nie rozumiesz większości co piszę, ba! Nawet mam wrażenie, że wybierasz sobie kawałki tekstu, a resztę wyrzucasz. Ale to tylko przypuszczenie.
Jeszcze chciałbym wyegzekwować kilka rzeczy. Sam popadasz w schematyczność, wmawiając(może to zbyt ryzykowne? nie wiem) sobie, że jestem taki i taki, a to nie jest prawda. Przejaw był w wymienionym maciusiu z klanu, który już dawno popadł w zapomnienie - kiedyś się z tego śmiałem, ale dziś coś takiego męczy. Poza tym nie jestem krótko na filmwebie - ponad 2 lata - czytałem już dużo na forum, widziałem dużo, pisałem dużo króciutkich recenzji z uzasadnieniem i nieraz spotkałem się z tak stworzonym przypadkiem występującym u ciebie - czyli komentarzem nudnym, przewidywalnym - nie sądziłem, że zrodzi się z tego taka bitwa, no ale cóż: nie mogę zbagatelizować wyzywania od idiotów, czy czegoś podobnego.
Poza tym mam jeszcze inne zastrzeżenia - oho, kto to mówi: "nie jesteś dla mnie żadnym rozmówcą, żadnym przeciwnikiem": to czemu odpowiadasz na moje wypowiedzi? Nie lepiej zostawić tego w spokoju, skoro tak sądzisz? To się nazywa popadanie w skrajność - nie sugeruję nic poważnego, ale przeciwnik z mojej strony było słowem ironicznym(to nie jest kolejne wytłumaczenie, nie męcz mnie tym), ale ty musiałeś to wyolbrzymić. Czy ja bezpowodowo wyzywałem cię? Bo ty niestety tak. Nie zrobiłem nic złego, nie obraziłem ciebie pierwszym komentarzem(chyba, że uważałeś to za obelgę - nie moja sprawa). A potem poszło: wieśniak, idiota, głupek, półgłówek - ani to kulturalne, ani nie nadaje się do dyskusji. RAZ odpowiedziałem agresją słowną(:)) - wyzywając ciebie od idioty, co było uzasadnione.
Chciałbym tą kłótnię zakończyć, bo już mnie szczerze zmęczyła. I proszę więcej nie wypowiadać się o mnie w ten sposób, bo to troszkę niestosowne - co do sytuacji. Jak czytałem wyśmiewanie się ze mnie - to odkryłem w tym, jak określasz samego siebie, ponieważ zacząłeś popadać w to samo, co ja - niewiarygodne wytłumaczenia.
Koniec, kropka.
Żem się rozpisał:).
Pozdrawiam.
Nie bym był sobą jakbym nie przedstawił tego jak się bezradnie miotasz. Oto twój pierwszy post -
"Nie mógłbyś napisać to jakoś oryginalniej? Po raz setny czytam identyczną bajeczkę: "kto daje na to kasę?" "aktorzy z ulicznej łapanki" i inne pierdoły z kombinowaniem wzoru matematycznego. Ja podziękuję takim komentarzom, bo wylewa się z nich nuda i infantylna bzdura"
A to ostatni
"Nie zrobiłem nic złego, nie obraziłem ciebie pierwszym komentarzem(chyba, że uważałeś to za obelgę - nie moja sprawa"
Nie obraziłeś mnie ale nienawidze jak ktoś odpisuje na moje posty wiejsko-cwaniackim tonem. A taki był twój post więc się nie dziw, że Cię pognębiłem mistrzu ortografii.
PS: Właśnie zobaczyłem twojego bloga ("Chciałbym się dowiedzieć, co twierdzicie o mojej osobie, sądząc po forach, prowadzeniu konta, blablabla...") i zdecydowałem więcej nie tracić na Ciebie czasu.
Na razie gwiazdo internetu. Gdybyś miał fotkę napewno bym ci dał 10
Człowiek się stara, daje argumenty - a tu dalej to samo. Widocznie coś jest nie tak, nie jestem na "twoim poziomie". No cóż, idealisto. Idź i pomaluj komuś świat, na żółto lub na niebiesko - albo wpieprz mu swoje wywody. Gratulacje. Powiem krótko - wyjdź, kup sobie makaron z majonezem od Knurra albo posłuchaj po raz kolejny "co sie stao". Czyżby ktoś chciał avatarem wzbudzić strach? Cholera jasna, a "Prison Break" był tak dobry... Zero szacunku, zero zgody, antypatia i chamstwo - dziękuję za rozmowę, zamykam temat. Koniec. Wkurwiłeś - udało ci się, a teraz siedź dalej i pisz głupoty. Rzygam twoimi komentarzami.
Acha, i wyczyść sobie mądralo miód z uszu, bo dostaniesz zakażenia. Jest miliony świń takich jak ty w tym internetowym chlewiku - proszę bardzo, propaguj swój idealizm, rozpieprzaj forum swoją "inteligencją" i rób, co chcesz. Śmieć. Zwykły śmieć.
Abruzzi wydaje mi się, że nie masz racji. :) Jest wolność słowa poza tym... Odnośnie filmu to jak na niskobudżetowy horror wypada nieźle, nieszablonowe motywy tak jak w innych amerykańskich produkcjach, nie ma też czarnych dziewczynek jak w "japońcach". Ogólnie wg mnie 6/10. Abruzzi ssij :)
jest idiota bo mu się jakimś film podobał? no trzeba mieć naprawdę wysokie mniemanie osobie, żeby przez pryzmat własnych (oczywiście jedynych i słusznych) opinii tak oceniać innych.