Pomysł jak na pierwszy rzut oka prezentuje się dosyć ciekawie. Z początku myślałem, że będę miał do czynienia z czymś w podobie do znakomitego filmu "Shutter" jednak pierwsze 20min. przekonało mnie, że jednak się grubo myle, a opinie czytane przed projekcją akurat w tym przypadku mają swoją zasadność. "Unrest" może tragicznym filmem nie jest, ale prezentuje się dosyć słabo. Początek filmu podobał mi się, fajny najazd na twarz kobiety z bardzo wymownym spojrzeniem, które jasno dawało odczuć, że normalną kobietą to ona nie jest. Później im dalej tym niestety gorzej. Sceny mordów to kpina, zawsze w ostatnim momencie scena się urywa i tylko po chwili widzimy leżącego trupa, z którym niewiadomo co się stało oprócz tego, że został zabity przez "coś". Samo nakręcenia strachu, adrenaliny jest potraktowane pomacoszemu, bo szczerze światło gaszące się w korytarzu lub jakieś dziwne odgłosy może by mnie wystraszyły ale jakieś 10 lat temu jak miałem 13 lat. Obecnia wymagam dużo więcej niż to co zaproponowano w "Unrest".Jeśli chodzi o muzykę, to kompozycje zrealizowane są dobrze i głównie one podtrzymują jako taki klimat, w którym na pewno pomaga jeszcze samo miejsce akcji. Momentami bardzo dobre ujęcia pomieszczeń,a przede wszystkim korytarzy, które wydają się mocno klaustrofobicznie i to wszystko jeśli chodzi o pozytywy.
Ogólnie film mimo wielu wad, które rażą chwilami mniej lub bardziej, to da się ten tytuł obejrzeć, jest kolejnym filmem bez historii, za kilka lat już nikt nie będzie pamiętał o nim, lub pozostanie w głowie jako niezbyt miłe wspomnienia,a szkoda bo koncepcja była całkiem niezła, ale jak to bywa najczęściej, zawiodła realizacja.