Zastanawiają mnie sceny gdzie Jacek idzie do tego właściciela sklepu meblowego, obija mu twarz i żąda informacji o śmierci ojca, a potem go śledzi. Po co to robi skoro na końcu okazuje się, że od początku wiedział kto zabił?
Też nad tym myślałam i stwierdziłam, że skoro policja i ci lewi mają jakieś układy to poszedł do tego Grubego żeby było, że faktycznie nie wie kto zabił ojca i szuka informacji.
W sumie może masz racje, że to tak dla zmyły. Ale jak się tak zaczęłam nad tym zastanawiać, to doszłam do wniosku, że Jacek chciał odzyskać teczkę ojca, którą ktoś wykradł z garażu i może to było motywem jego zachowania. To co napisałaś wyjaśnia dlaczego poszedł do Grubego, ale nie dlaczego go śledził.
A tak bez związku z powyższym tematem. W opisie filmu jest zaznaczone, że podejrzenia o zabójstwo padają na Jacka, tak jakby to było wiadome od początku filmu, ja takie "podejrzenia" nabrałam bliżej końca, więc albo byłam nieuważna, albo w opisie filmu jest kiepski spoiler, który zaburza odbiór filmu.
Faktycznie mogło to być przez teczkę. Może to śledzenie też miało być dla zmyły, znawcą od śledzenia nie jestem, ale wydał mi się mało dyskretny z tym jechaniem za nimi pięć metrów :p Mógł też go śledzić żeby się dowiedzieć gdzie jest ten średni brat, który był zamieszany w jakieś interesy z Grubym (nie pamiętam do końca kolejności tych scen, więc mogę się mylić).
Też dopiero pod koniec zaczęłam podejrzewać Jacka, na początku myślałam, że to może koledzy z policji mieli z tym coś wspólnego.