Oglądając ten film miałem jedną myśl. Myśl, że Jakubik za dużo nagrał się u Smarzowskiego i postanowił sam zostać Smarzowskim, tyle że nie bardzo mu to wyszło.
Przesada z montażem, przekombinowany do tego stopnia że robi się chaotycznie i nie umniejszam tego że na filmie trzeba się skupić. Nie przekonuje mnie fundament na jakim oparto całą tragedie malo miasteczkowego policjanta i jego rodziny. Umoczeni w sprawe są wszyscy najważniejsi policjanci w miasteczku a jednak młody staje sie kłodą na drodze czyli stary nie zna swojego syna i zaprasza go do pracy w policji ? Lawina konsekwencji jest oczywista ale tylko naiwny widz może uwierzyć w taką historie. Wychodzi na to że ojciec od początku nie mówi prawdy swojemu synowi i wciąga go w bagno aa przecież takie sprawy wychodzą z czasem. Gra aktorska bardzo dobra ale fabuła od początku szyta zbyt grubymi nićmi dla dojrzałego widza.