Obejrzałem go wczoraj na ENH, a najlepszą jego reklamą niech będzie to, że sala niemal w całości wypełniona na końcowych napisach zgotowała gorącą owację.
podbijam obiema rękami ;)
Oglądałam wczoraj. Dawno już tak nie płakałam na żadnym filmie. A może nawet na żadnym aż tak. Bez chusteczek - ani rusz... Trafia prosto w serce.