Do tych co ocenili ten film tak nisko. Widzieliście go w ogóle?
Nie taki znowu standardowy, bo wyjątkowo głupi, a tak fatalnych, komicznych ślamazarnych scen walk nie widziałem dawno. Zatrudnianie 70-letniego Keatona w roli lovelasa i fightera to jakiś absurd xD
Może dlatego, bo to nie "kształt wody" czy "la la land".
Ogłądałem wczoraj wieczorem i nie czuję się zawieziony.
Wybrany ze względu na obsadę i to w tym filmie daje radę.
Widzieliśmy. To kolejny głupawy akcyjniak, który czasem próbuje nieudolnie udziwnić swoją fabułę i robi to tak siermiężnie, że wprowadza chaos, a wątki fabularne zmierzają donikąd.
Nisko upadł reżyser Goldeneye, Casino Royal i Maski Zorro.
To niestety najgorszy film Campbella ale ja takim weteranom kina sensacyjnego wiele wybaczam.
Jak ktoś lubi niskich lotów filmy typu zabili go i uciekł to w porządku ale nie wiedzę powodów żeby oczekiwać od innych żeby to się miało komuś podobać.
Lionsgate taśmowo powiela ten sam schemat od wielu lat, czyli kilka znanych nazwisk w obsadzie, by widz myślał, że film będzie dobry, a potem okazuje się, że jednak szmira, bo cała reszta jest robiona po taniości, stąd nagminne ogrywanie różnych Bukaresztów, Budapesztów i Prag,, scenarzyści zatrudnieni z łapanki tworzący po raz enty tę samą fabułę złożoną z klisz i drewnianych dialogów, więc nic dziwnego, że oceny są niskie, bo zakalec nie zasługuje na nic lepszego.