Czy ktoś zwrócił uwagę na powód, dla którego przyjaciel Skoneckiego zaczął na nowo świrować? Wg mnie skrycie kochał on żonę głównego bohatera, dwukrotnie z rozpaczą powtarza jej imię (dzieci nie) i przechowuje jej zdjęcie (dziwne, że Skonecki nie zwraca na to większej uwagi).
Zastanawia mnie też epilog, czyli to, co dzieje się z Rafałem już po aresztowaniu mordercy. Jest on świadkiem pewnego incydentu drogowego, a potem rusza z kopyta na motocyklu... Przeszło mi przez myśl, że będzie kontynuował krucjatę przyjaciela.
Jakie macie zdanie na te tematy?
Niekoniecznie musiał się w niej kochać.Może po prostu nie mógł się pogodzić ze stratą osoby którą znał.A zdjęcie,ja mam sporo zdjęć osób które kiedyś w jakiś sposób zaistniały w moim życiu.Część z nich już nie żyje,nie wszystkie były kobietami,zdjęcia mam bo jestem sentymentalny a stanowią one pamiątkę.Pamięć ludzka jest ulotna,ta utrwalona na fotografiach pozwala zobaczyć jak ktoś czy coś wyglądało naprawdę.Krucjaty kontynuował nie będzie z wiadomych powodów.Oby jakaś idiota nie wpadła na myśl nakręcenia kontynuacji, albo tego samego filmu w nowej wersji z inną obsadą,bo większość takich "dzieł" jest żenująca vide "Kogel mogel 3".Pozdrawiam.
Dlaczego Skonecki nie będzie kontynuował krucjaty? Rozwiniesz? Wg mnie epilog jest niejednoznaczny. Chyba, że wcześniej nie zwróciłam na coś istotnego uwagi...
Dlatego, że grający go Roman Wilhelmi zmarł w 1991 roku,nawet gdyby żył, to miałby 83 lata!A kontynuacji Prywatnego Śledztwa już nie będzie,był na to czas,mało czasu, ale to było trzydzieści lat temu.Owszem możnaby wygenerować cały film za pomocą komputera,ba za kilkanaście lat można to pewnie będzie zrobić w domu,generując postaci które nigdy w realnym świecie nie miałyby szans na spotkanie się i zagranie w jednym filmie.Tylko czy takie coś można będzie nazwać filmem?Według mnie ,nie.To coś takiego jak mając zdjęcie Twojej twarzy przy pomocą programu do obróbki zdjęć,dorobiłbym Twoją nagą resztę.Czy to będziesz Ty?Nie!No właśnie.Mnie denerwuje nawet podkolorowywanie filmów,np. "Sami swoi".Wolę oglądać oryginały.Ewentualnie ich cyfrowe rekonstrukcje,polegające na usunięciu zniszczeń powstałej na oryginalnej taśmie filmowej,skorygowanie dźwięku.Pozdrawiam.
Nie miałam na myśli sequelu, który nigdy nie powstał, ale epilog filmu, na którego forum własnie się wypowiadamy. Czy Skonecki, który, już po aresztowaniu przyjaciela, widzi pewną sytuację na drodze, będzie kontynuował jego krucjatę? Ostatni kadr pokazuje go, jak uruchamia motor, zaraz po ww. sytuacji.
Mam ten film na płycie, więc w każdej chwili mogę odtworzyć każdą scenę, czy słowo które w nim padło.I uwielbiam go tak jak "Trójkąt Bermudzki" i "Konsul", to dla mnie taki kryminalny tryptyk z lat osiemdziesiątych.Pozdrawiam.
Uważam, że na pewno się w niej kochał. Wydaje mi się, że stwierdzenie "zawsze byłem drugi" odnosi się też do kobiety, że Wilhelmi go wyprzedził też tam (byli bliskimi kolegami, pewnie poznawali te same dziewczyny). Po co miałby się mścić, skoro - tak rozumiem - Wilhelmi nie chciał zemsty, tylko złapania mordercy? Peszek się mścił, bo zabito kobietę, którą kochał. Scena ze zdjęciem też to chyba potwierdza.