Ocena 8.5,to chyba jakis żart.Sztampowe klimaty przez pół filmu,syn idealista,ojciec tyran po traumach,romans z telenoweli, jest to tak przedstawione że juz wiedzialem ze ledwo dokończe seans..Sceny batalistyczne niby ok ale czułem jakby to bylo nagrywane w studio a nie w plenerze.Japońce atakuja bez ładu i składu,Vincent z jakimś karabinkiem wyglądającym na wode rozwala gosci sunąc po kocu :D Kompania czeka aż główny bohater zdecyduje czy walczy czy nie bo jak nie to oni nie idą:),no i scena na noszach..dajcie spokoj.. Nie podobało mi sie to wszystko.Szeregowiec Rayan lata świetlne lepszy.Sztampa,patetyzm i tyle.
Zaraz, zaraz przychodzisz do tematu, bluzgasz ludzi, nie masz nic ciekawego do napisania bo nie będziesz się "tłumaczyć" i na koniec wrzucasz pasywno-agresywny tekst o swoim wysokim mniemaniu bo jesteś według swojego przekonania starszy ode mnie, więc jak cos to moge porozmawiac najwyzej z twoim synem?
Wszystko to podpisane swoim imieniem i nazwiskiem oraz zdjęciem. Wiesz ja bym się na twoim miejscu martwił, że ktoś znajomy zobaczy jak "wyzywam" ludzi od pisu bo film mu się nie podobał :) Musisz być bardzo interesującą osobą, życze ci powodzenia w życiu :)
Masz kompletną rację - w tym kraju nie można mieć swojego gustu i trzeba przekonywać do niego innych - nikt nie ma prawa ocenić nisko filmu, nad którym zdecydowana większość się rozpływa i musi wytłumaczyć się ze swojej zbrodni.
Skoro oczekujesz mojej odpowiedzi: w pełni szanuję Twoje zdanie na temat filmu, że Ci się podoba ale niestety Twoje wypowiedzi robią z Ciebie hipokrytę - zarzucasz innym, że krytykują Twój gust, a sam to robisz, w obraźliwy przy okazji sposób. Kilka razy wspomniałeś, że temat jest dla Ciebie zamknięty, a cały czas przede wszystkim Ty go drążysz.
Kilkukrotnie odwołałeś się do PiSu, a właśnie Twoje wypowiedzi mogą świadczyć o tym, że każdego kto ma inne zdanie niż Ty uważasz za idiotę i nikt nie ma prawa myśleć inaczej.
Ale Cię boli to że ktoś dostrzega ułomności tego filmu :) Niby uważasz że każdy ma prawo mieć własne zdanie, ale jednocześnie nie możesz przeboleć tego, że ktoś to odmienne zdanie posiada. Hipokryta.
Dodam jeszcze, że sceny batalistyczne nie są wcale takie dobre - co chwile widać słabe efekty komputerowe. Do tego film mnie nudził momentami. Tragedii całkowitej nie ma, ale szału tez nie. Ocena 8 to zdecydowanie za wysoko. Ode mnie max 5/10. Nie ma się czym zachwycać.
Dokładnie zgadzam się z Tobą w 100%. Też dałem 5 i moim zdaniem to maks za ten film, a dałem 5 ze względu na Mela :) Te wychwalane sceny batalistyczne w ogóle nie zachwycały, moim zdaniem raziły sztucznością i wtórnością do bólu. Słabizna totalna. Nie wiem ale żal, że Mel zrobił taki film? Ocena zdecydowanie zawyżona, przesadzona.
Ściągnęli z Forresta Gumpa :)) Cały czas mi się ten film kojarzył ze sceną, kiedy Forrest wynosił kumpli z dżungli.
Obejrzałem już godzinę filmu i szczerze mam dosyć, mega słabe. Najgorszy film wojenny ever.
Jesli wg Ciebie "Ewolucja planety malp" to film lepszy od "Konesera" i "Hacksaw ridge", to nie ma nawet co dyskutowac...
Karabin na wodę. Pozdrawiam
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pistolet_maszynowy_M3
W prawie 100% zgadzam się z twoim tekstem, ale ocena "3" jest moim zdaniem bardzo niesprawiedliwa i zbyt emocjonalna. Trzeba zachować jednak jakąś skalę bo choć dla mnie też mocno wiało patosem i momentami taniochą to jednak film nie jest słaby, a wręcz poleciłbym jego zobaczenie z czystym sumieniem. Są dużo gorsze filmy które nie zasługują na "3".
Nie wiesz jaki każdy widz ma system oceniania filmów. Ja oceniłem go bezemocjonalnie jako film wojenny oparty na faktach o wojnie na Pacyfiku i jako taki film jest on według mnie beznadziejny. Może jak bym wcześniej nie obejrzał o niebo lepszego serialu "Pacyfik", nie znał się na broni, wojskowości i historii II wojny światowej to "Przełęczy ocalonych" dałbym 6 pktów.
Taki już niestety jest problem z filmami opartymi na FAKTACH. Musieli przerysować historię bo jak inaczej zachęcić widza do obejrzenia filmu o prawdziwym bohaterze który sam uratował 75 ludzi w warunkach pola bitwy... Owszem wyidealizowali chłopaka ale skoro był skrajnym pacyfistą to może poprostu taki był co do ostatniej sceny to owszem przesadzili z oczekiwaniem na atak póki się chłopak nie pomodli, widzę tu brak pomysłu na pokazanie przez reżysera jak zmieniło się podejście żołnierzy do niego po uratowaniu 75 z nich.
Zresztą kto wie jak się tam zachowywali żołnierze którzy przeszli piekło, mieli wrócić na urwisko, na którym przetrwał całą noc ten Doss i nawet go nie ranili...
Film bardzo dobry i jakże inny od ostatnio nagminnie kręconych komiksowych/growych super produkcji.
Co do koncowej sceny modlitwy chlopaka to moze reszta żołnierzy uwierzyla lub miala nadzieję, ze przezyja tak jak on. Moze sami zaczęli wierzyc
Dobrze widzieć, że nie jestem jedynym które dostrzega niski poziom tego filmu. Z tymi scenami batalistycznymi trafnie opisałeś. Jakby były kręcone w studio... i zapewne były bo efekty są tak słabe że prawie widać zielone tło.