Bohaterowie tego filmu to Yin i Yang, którzy bez siebie biliby nikim i nie potrawiący bez siebie żyć.
Nie wiem skąd taki wniosek, skoro przez cały film próbują się wzajemnie ukatrupić. Trochę chyba szukasz w filmie, czegoś czego nikt nie miał na myśli. Ani przez chwilę nie poczułam, żeby reżyser próbował nam pokazać, że pomiędzy dwójką głównych bohaterów wytworzyła się jakaś głębsza wieź. Pomiędzy Choi-in a matką, owszem. Pomiędzy Gyoo-nam Im a Alem i Bubbą, jasne. Ale pomiędzy Choi-in a Gyoo-nam? Raczej nie. Wiele osób porównuje ten film do Death Note (nie wiem czy widziałeś) i tam rzeczywiście L i Light mogliby być Yin i Yang, ale ten film, to przedstawia zgoła inną relację moim zdaniem.