i choć wilki to moje jedne z najbardziej ulubionych zwierząt to film momentami dosyć nudzi.
Jedyne co wiedziałem jak pierwszy raz ogladalem to to ze "jest na faktach".
W trakcie ogladania az nie chciało mi sie wierzyć ze tak daleko mogla by zajsc. No i to zycie z wilkami... po czesci pewnie i jest to mozliwe ale chyba nie przez taka mloda osobke i w tak trudnych warunkach.
No ale jak przeczytalem ze to nie prawda, tylko umocnilem się w przekonaniu.
Zdjecia ładne, same wilki: też bardzo ladne okazy dobrali...
w jednym momencia na prawde wzrusza ( ci co widzieli wiedza co mam na mysli)
Muzyka też calkiem ladna, choc jest ona raczej na dalszym planie. Czasem jej jakby wogole nie było a czasem pojawia się i leci w trakcie wesolych czy smutnych scen.
Ta młoda aktorka zagrała calkiem dobrze, za to te "nasze" dzieci ekhmm "średnio"
SPOILER!!
SPOILER!!!!!
Kolejny aspekt to Polacy.
Znowu pojawia się(stereotyp) wątek Polaka pijaka...
i to ze bijemy/rzucamy kamieniami do Żydów.
Skończyli by z tym wreszcie.. ehh
KONIEC SPOLERU!!!
Ogolnie wzruszający, i czasem az milo się ogladalo gdyby nie te dłużyzny i nuda częściowa.
Matix masz zabójczy avatarek! Kocham wilki i wszelkiego rodzaju zaprzęgowce. ;)
Co do filmu - nie wypowiadam się, bo jeszcze nie widziałam a książka czeka na półce w kolejce. :)
pozdrawiam
Skoro lubisz wilki to polecam :). Innych może nazbyt nudzić... A tym co lubią takie klimaty z wilkami w tle, i ładnymi krajobrazami, to szczególnie polecam. I choć sama opowieść aż razi zbytnim naciąganiem (bo, czy dało by się tak zyc...?) to ogląda się całkiem miło.
Dzięki. Najpierw zabiorę się za książkę, potem film.
Co do życia z wilkami to widziałam kiedyś film o małżeństwie, które kilka lat żyło wśród nich. Nie było to tak ekstremalne – mieli normalny dom na odludziu i watahę za oknami.
Ale też mam wątpliwości czy akurat w sposób przedstawiony w „przeżyć z wilkami” dałoby się przeżyć i to tak jak pisałeś takiej małej dziewczynce.
pozdrawiam
Też lubie wilki lecz zapewne nie tak jak ty (u mnie górują koty). I to jest jeden z powodów dla którego chciałam obejżeć ten film. Aczkolwiek troche mnie rozczarował. Taki jakiś przynudnawy. Co do wilków to się zgodze, są piękne w tym filmie. Tak samo jak się zgadzam co do Polaków grających w nim.
A to, że film żekomo jest oparty na faktach to się dowiedziałam na napisach końcowych ;)
Dostałam tę książkę pewnego dnia, przeczytałam i stworzyłam sobie obraz Miszke w głowie ( w sensie jak wyglądała itp), jednak po obejrzeniu filmu aktorka, która ją zagrała - nie przypadła mi do gustu. To jest chyba jedyny zły aspekt w całym filmie wg. mnie. Reszta - pięknie ukazana historia, która mocno wzrusza. Właśnie jestem chwilę po oglądnięciu tego filmu. Uwielbiam wilki i zgodzę się z poprzednikami - wybrali do filmu "piękne okazy" :-).
Ale książkę polecam 100000% bardziej niż film.
A! Inaczej wyobraziłam sobie Miszę, bardziej takiego..może starszego? Mniej przystojnego?
Jednak na filmie w scenach, na których pojawiał się Misza, nie mogłam od niego odwrócić uwagi ;-), bo taki był przystojny.
W każdym razie polecam !