Myślę, że głównie to było w tym filmie dużą zaletą. Ten brak akcji, dialogi tylko pomiędzy dwojgiem ludzi. Dwie bratnie dusze spotykające się przez przypadek. Taka magia. I rozdziela ich zwykła codzienność, której niestety muszą posłuchać. Może ktoś powie, że nie musieli, mogli postąpić inaczej, zostać ze sobą. Ale i w zwykłym życiu są rzeczy które musimy zrobić, bo "coś" stoi nam na przeszkodzie. A im stała zwykła proza dnia.