Ten film jest naprawde cienki.Wes Craven zamiast zrobić coś oryginalnego wolał odgrzać stary,oklepany temat o wilkołakach.Cieszę się że nie wybrałem się na to do kina...strata kasy.Jedyne co mi się w tym filmie podoba to Christina Ricci i efekty specialne.Mam nadzieję że mr.Craven się obudzi i zrobi w końcu coś zajebistego.W przeciwnym razie czeka go emerytura na którą moim zdaniem powinien się udać już po 2giej części "Scream"która była cienka.POZDRO!!