Ten film to takie dno że nawet płakać mi się nie chce. Gwiazdy oper mydlanych i seriali, gra aktorska którą można porównać do popłuczyn Polskch serialów typu M jak miłość. No i niektóre sceny po prostu zwaliły mnie z nóg !
200 kilogramowy pies nie ma problemu żeby prawie przewrócić samochód, ale szyby zbić nie potrafi. Aktorzy są jeszcze lepsi
- co to było ? - to mój 200 kilogramowy pies ... och uciekajmy :P -
Boże święty ludzie powinni mieć pełno w gaciach, a zachowują się jakby ich goniła świnka morska.
Już nie wspomnę o innych bzdurnych sytuacjach, ale i tak jest to jeden z najgorszych filmów o wilkołakach jakie oglądałem.