Tradżedi. Zastanawiam się po co ludzie tworzą takie filmy w dzisiejszych czasach, gdzie kinematografia potrafi zaoferować naprawdę wiele? Takie dno... nie wiem... specjalnie? dla kontrasu? może to w ogóle ironia, parodia miała być...? W każdym razie tak właśnie im wyszło :P Kompletnie nie rozumiem pobudek, dla których ten cały Wes Craven zrealizował ten film, czyżby aż tak dużo płacili? Strach się bać co pokaże "Red Eye", bo to zdaje się tego samego reżysera. Chęć obejrzenia jakimś 'dziwnym sposobem' się zmiejszyła.
Do tego jeszcze denerwująca Christina Ricci, ijah! Sumując, wychodzi nam całkiem pokaźnych rozmiarów MASAKRA. Tylko Rosenbauma w tym wszystkim żal...