Film obejrzałam z polecenia znajomej (mamy podobny gust). Uwielbiam d.psychologiczne: "zieloną milę", "lot..." i "6zmysł" więc miałam nadzieję, że film będzie im chociaż trochę dorównywał...niestety. Ciągnął się tak, że w niektórych momentach musiałam przewijać. W sumie nie wiem co o nim do końca myśleć i dlaczego jest tak wysoko? Nie było w nim dla mnie momentów ani stracznych ani wzruszających, a tym bardziej zmuszających do reflekcji (jak przy innych tego typu). Od taki w sumie fajny zakładzik,gdzie w sumie nic specjalnego się nie dzieje. (uważam, że każdy z nas ma trochę swój świat i tak powinno być. Oprócz gry Angeliny (i samej tej dziewczyny) nie widzę w filmie nic fascynującego i nie rozumiem czemu jest tak wysoko. Moze mi ktoś wytłumaczyć?