Tymi słowami nasz hero pociesza ogarniętego paniką, rannego/zamarzającego (już nie pamiętam) kolegę... 
"Przetrwanie" to film-kuriozum. Zacznę od tego, że... nie, nie zacznę. Bo jak wytykać błędy filmowi, który jest sekwencją absurdalnych zdarzeń wywołanych przez nielogiczne zachowania p, przeplatających się z pseudo-filozoficznymi dyskusjami karykaturalnej postaci głównego bohatera z kilkoma papierowymi , napisanymi na kolanie, postaciami? Jak czepiać się mijania się twórców z prawdą, jeśli film celowo i rozmysłem"sprzedaje" bzdury jako fakty? Długo by tak można. 
Co na plus? Dwie, trzy efektowne sceny. Za które oceniam obraz na 3, a nie 1/10.