Pomysł był. Trochę oklepany, ale była szansa go trochę odkurzyć. 
Aktorzy- proszę bardzo! Bardziej i mniej znani, wypadli naprawdę dobrze. Neeson nawet bardzo dobrze. Podobało mi się to, że w późniejszej części filmu naprawdę było widać ich zmęczenie, kuleli itd. Zakończenie niestereotypowe, co jest ogromnym plusem filmu. 
Dialogi i poczucie humoru... Nie moje, ale rozumiem, że kilku facetów w takiej sytuacji tak mogłoby rozmawiać/żartować. 
Film momentami aspirował do kina ambitniejszego, przez te dłuższe ujęcia, zbliżenia na twarz Neesona, przemyślenia bohaterów. 
Niestety było kilka elementów, które popsuły ten obraz. Po pierwsze- wilki! Wyskakiwały zawsze nie wiedzieć skąd, a wyglądały jak komputerowe mutanty. Zachowywały się raczej nienaturalnie. W ogóle, za dużo o nich, bohaterowie mogli mieć inne problemy, jak głód czy odmrożenia... 
Skakanie w przepaść, żeby wylądować na drzewie? Naprawdę nie było innego rozwiązania? Oczywiście, gdy jeden z nich spadł z tego drzewa od razu dorwały go wilki. Zabrały jego ciało, ale o dziwo! Zostawiły portfel! :D 
Tak więc muszę się jeszcze zastanowić nad oceną... 
mam dokładnie te same odczucia, chwilami to było naprawdę dobre kino, na wyższym poziomie, poruszajace wątki psychologiczne, a te wilki i parę oklepanych motywów (niepotrzebych w zasadzie) zepsuły nieco całość. Mimo to Neeson jak zwykle stanąl na wysokosci zadania. Jak sie przewinie pare scen z wilkami to mozna dać nawet 8/10;DDD