Niestety zawiodłem się, oklepany, przewidywalny, nic specjalnego ale plus za lekki klimacik który był się należy i świetnego Liama Neesona natomiast co zapada w pamięć: W ostatniej scenie motyw muzyczny który z obrazem i wypowiadanymi słowami bohatera budują genialny klimat. Troszkę innego filmu oczekiwałem ale tragedii nie ma, ogląda się bardzo fajnie do samego końca.