niestety era nie myslenia....:)Mi Film Bardzo sie podobal!Zgadzam sie z Tym co piszesz w 100%

świetna opinia

Buraki tego nie widzą tylko stwierdzają iż film jest słaby z racji nierealnego zachowania wilków.
Bardzo zgrabnie to napisałeś!
9/10

Super "nie buraku" - widzę umiesz prowadzić dyskusję na poziomie. ;) Temu "od plebsów" na samej górze również nie można niczego zarzucić - wszakże wie najlepiej; kto się z nim nie zgadza ten plebs i basta.

Dowiodłeś tym wpisem, że mam rację co do tego napisanego powyżej. Nie każę ci się ze mną zgadzać, ale tłumaczę po prostu, że większość nie rozumie przesłania i siły jaka jest w tym filmie.

Niezmiernie się cieszę. Super, że jesteś tak wybitny, że reszta (tzn. my - plebs) nie dorównujemy Twojemu majestatowi i nie rozumiemy tego jakże głębokiego filmu. Poza tym gdybyś nie zauważył, nie piłem do tego czy masz rację czy nie - każdy wszakże ma swoją opinię na temat filmu. Przeczytaj sobie drugie zdanie słowo po słowie, litera po literze i zauważ, że pisałem o tym jak podchodzisz do reszty, która się z tobą nie zgadza - "ot plebs i tyle". Gratuluję odczytania rzekomych intencji scenarzystów filmu, a pogubienia się w dwuzdaniowym poście na filmwebie. ;)

Widzę, że mądrala się trafił. A powiedz mi geniuszu, w którym momencie napisałem, że ktoś nie dorównuje mojemu majestatowi? że jestem najmądrzejszy itp? No gdzie? Cytuję sam siebie :"Plebs będzie narzekać, że mało akcji, że wilki głupio wyglądają i że w naturalnym środowisku by się tak nie zachowywały." Poprzez "plebs" miałem mało wymagającego widza, który jara się byle czym nie potrafiąc dobrze zrozumieć filmu. Ty się zaliczasz, bo nie patrzysz głębiej, bo po prostu nie potrafisz. I nie wracaj mi tutaj odbijając piłeczkę, że ja jestem wszech-genialny bo tego nigdzie tutaj o sobie nie napisałem. Poza tym, to żałosne.

Bialy Pielgrzymie, wybacz, ale sam sprawiasz wrazenie "malo wymagajacego widza", ktory jara sie byle czym. Innymi slowy Twoje okreslenie "plebs" nieoczekiwanie skierowalo sie przeciwko Tobie. Probowales sie dowartosciowac i klops. To co piszesz ani nie jest inteligentne, ani blyskotliwe, ani szczegolnie oryginalne. Ot, kolejny mlody odbiorca, lekko sfrustrowany i zakompleksiony, ktory wmawia sobie, ze cos tam "rozumie", ze odkryl drugie dno albo ukryte przeslanie. Ci, ktorzy maja inne zdanie to "plebs". Smieszne to troche.

Ty masz jakąś dziwnie paranoiczną potrzebę wpajania mi, że próbuje się dowartościować. Co z Tobą nie tak? Poza tym, napisałeś "młody". Skąd wiesz ile mam lat. Z tego co ja myślę, to mam więcej niż ty, bo potrafię dostrzec w filmie coś, co Tobie przysłaniają: "że wilki głupio wyglądają", "to, że wilki się tak naprawdę nie zachowują" albo, "że za mało akcji".
Prawda jest taka, że ludzie nie lubią jak się im mówi, że czegoś nie zrozumieli, ale to wcale nie oznacza, że są gorsi. Niestety tacy jak ty zawsze odbierają to jako atak i zaraz sami się wymądrzają, że skoro tak piszę to znaczy, że sam jestem głupi.
No fajnie. Piszesz, że to ja jestem mało rozumny, a sam wypisujesz takie śmieci.

Alez ja nie mowie, ze jestes gorszy. Po prostu mniej rozumiesz od innych i tyle. Dlatego Twoje posty wydaja sie ludziom takie zabawne. Sam zreszta widzisz jak zostales odebrany w tym watku. Dla mnie argumenty Xscape, Prouda i Faziego sa zupelnie sensowne, czego nie mozna niestety powiedziec o Twoich.

Ile masz lat? Ciezko uwierzyc, by dorosla osoba mogla z taka egzaltacja podchodzic do tak slabego obrazu jakim jest The Grey. Jak dorosli odbieraja ten film, to chyba latwo mozesz sie przekonac przegladajac prase poswiecona filmom. Ciagle w recenzjach powtarza sie pytanie "dlaczego Neeson zagral w czyms takim?".

O matko, teraz to strzeliłeś sobie samobója. Pomyśl co zrobiłeś nie tak pisząc ten post, oczywiście jak "zajarzysz". Tak poza tym to powodzenia w życiu życzę z takim rozumem.

Pielgrzymie, to nie pierwszy raz, gdy w tym serwisie w tak dzieciecy sposob dodajesz sobie animuszu, a potem nie rozumiesz dlaczego nie jestes traktowany zbyt powaznie. "Inteligencja" to jest slowo, na punkcie ktorego jestes przewrazliwiony. Mowisz ciagle o rozumie innych forumowiczow, ciagle cos bredzisz o jakims "plebsie", o "zajarzaniu", ciagle probujesz sie na sile dowartosciowac. To jest zalosne bez watpienia, ale Ty sobie kompletnie z tego nie zdajesz sprawy.

Ja nie próbuję siebie dowartościować tylko innych, tych którzy zbyt płytką oceniają filmy. Takich jak np Ty. Nie czuję się przez to lepszy i wcale nie próbuję się przez to dowartościować. To Twoje słowa nie moje. Ty na siłę próbujesz mi to wmówić, pewnie sam masz ten problem. Ja patrzę na filmy innym okiem. Czy lepszym? Tak, bo potrafię zagłębić się w film, kiedy jest to potrzebne. Tutaj było. Jak już pisałem, ty skupiasz swoje myśli na pierdołach "czy świerk w filmie buja się zgodnie z ruchem wiatru", dlatego poważniejsze rzeczy, jak przesłanie filmu są dla ciebie nieosiągalne. To jest fakt. A to, że ciągle odwołujesz się do mojej inteligencji- TO JEST ŻAŁOSNE.

Pielgrzymie, jestes osoba intelektualnie prawdopodobnie ponizej przecietnej, albo po prostu jestes dzieckiem. Ani jedno, ani drugie nie jest moja wina. Ty sobie wmawiasz, ze cos rozumiesz, ze wyluskujesz przeslania z gniotow, ze nie skupiasz swoich mysli na pierdołach, ze dla Ciebie osiagalne jest to co jest nieosiagalne dla innych filmwebowiczow, ze patrzysz na film "innym" okiem, ze nie odbierasz filmow w sposob plytki etc. Mnostwo tego rodzaju okreslen pada w kolejnych Twoich zabawnych postach. Wydajesz sie lekko dziwaczny z ta swoja rozbrajajaca maniera, nad ktora najwyrazniej nie panujesz.

Jestem za głupi na Twoją głupotę.

Niezle. Twoja logika w konstrukcji zdan poraza :D Polubilem Cie, bo jestes zabawnym, lekko sfiksowanym i zdziwaczalym mlodym czlowiekiem, ale oryginalnym. Mysle, ze wyrosniesz z tej dziwnej maniery polegajacej na wirtualnym prezeniu muskulow. Zamiast ciagle ludzi przekonywac werbalnie, ze jestes wyjatkowy, cudowny i wspanialy, przejdz do czynow, zacznij to ludziom udowadniac. Zycze powodzenia, przyjacielu.

Nawzajem.
Przyjacielu.

Aaaaaa. To Ty opublikowales w moim watku serie glupiutkich postow. Zapytalem wtedy czy masz kompleksy, bo po lekturze Twoich tekstow taki wniosek nasuwa sie automatycznie. Coz, jesli myslales, ze poprzez prezenie muskulow i stroszenie na forum piorek dodasz sobie inteligencji, to chyba sie jednak myliles.

Aaaaa. To Ty jesteś Ten, który rzekomo wie o wilkach wszystko choć nie miał nigdy z nimi do czynienia, i Ten, który twierdzi, że wystarczy przeczytać info na wikipedii by zostać ekspertem od zachowania wilków. No to już wszystko jasne.
Pozdrawiam

bo wam się w dupach poprzewracało jakby nie kino amerykańskie i europejskie to oglądalibyśmy chłam którzy tworzą nasi rodacy, polecam kac wawa i całą resztę chłamu jaka wychodzi u nas .

Fajnie. Tylko, że Twój powyższy tekst jest kompletnie bezsensu... Nikomu "w dupach się nie poprzewracało", po prostu nie każdy ma takie samo zdanie na temat tego słabego (co najwyżej średniego - według mnie) filmu. Ty natomiast każdą taką osobę szufladkujesz jako "buraka". Takimi określeniami udowadniasz tylko, że nie warto z Tobą dyskutować, bo sprzeczne zdanie jest oznaką "buractwa" dyskutanta.

p.s. Odwieczny argument w stylu "tonący brzytwy się chwyta" w stylu: 'jak ci się nie podoba kino zagraniczne to oglądaj polski chłam', nawet nie zasługuje na komentarz.

bo jak co 2 osoba tutaj to rozpieszczony gówniarz o z domu wychodzi tylko jak idzie do szkoły to co się dziwić

Twoja jakże dumna ocena filmu kończy się wraz ze słowem "plebs". Film jest denny. Udaje tylko dzieło z przesłaniem. Tragedia opisana w dziwny sposób. Żona mu umarła , on dorwał prace jako snajper na wilki, ale wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią żony. Kolejna debilna scena ma miejsce kiedy Nelson próbuje popełnić samobójstwo i zaczyna wyć wilk co oczywiście sprawia iż nasz bohater "walczący z wilkami", jednak nie odbiera sobie życia. Film ciśnie Nam przesłanie, ze czasem nawet w najgorszych chwilach naszego życia nie warto się poddawać, choć czasem ulegamy niemocy i giniemy, jak niektórzy bohaterzy z filmu. Już sam fakt iż przeżywa tylko główny bohater jest mega irytujący. W filmie wszyscy zginęli a dzięki wilkom nasz "walczący z wilkami" w końcu godzi się ze śmiercią zony. Syf syf i jeszcze raz syf - to moja subiektywna opinia. Jeśli Wam się podobało to po prostu się cieszcie bo spędziliście miło czas przed ekranem. Pozdro.

Zgadzam się. Film amibitny na siłe. Jak dla mnie mocno średni. Dużo absurdów pomijając super moce wilków. Nie nastwaiałem się na flaki i kino akcji... o nie wręcz przeciwnie nastwaiłem się na szkołe przetrwania a dostałem radosne BBQ w środku nocy przez grupę czterech facetów okrążonych przez wilki którzy ledwo co przezyli katastrofę... dostałem bohatera który przypięty trzema pasami bezpieczeństwa przezywa katastrofe samolotu i budzi sie nie przypiety do niczego... co z tego ze film ma niby przesłanie, niby ukrytne dno (jak dla mnie to te dno jest tak ukryte jak dziecko bawiace sie w chowanego które schowało sie pod stołem a ty idziesz i mowisz "no gdzie jestes... no gdzie on moze byc" )
Wychodzi na to że jak film ma przesłanie to jego wykonanie nie ma najmniejszego znaczenia i moze byc do dupy bo w koncu ma przeslanie.

Film jest dobry. Fajne krajobrazy, muzyka, sama historia ciekawa. A tu ciągle opinie o tym że wilki tak się nie zachowują. Oczywiście, że nie! Ale co to ma do wartości filmu? Tak jakby "Szczęki" były słabym filmem bo rekiny tak się nie zachowują? Takie czasy, że sporo ludzi czuję potrzebę strugać znawców, bo obejrzeli dokument o wilkach na Discovery.......

No dokładnie.