Mimo negatywnych ocen jednak obejrzałem film i wcale nie żałuje. 
miał parę słabszych momentów ale bardzo dobrze obrazował śmierć i chęć życia. 
kiedy zobaczyłem tą kroplówkę koło żony Liama poleciała mi łza a napisy przeczytałem całe w ciszy i skupieniu - myślę że to jest wyznacznikiem filmu że po jego skończeniu będziemy siedzieć w osłupieniu zastanawiając się nad tematyką film.