po co taki film robic to nie zrozumialam...
tylko glowa rozbolala mnie od tego ciaglego migotania..
Trafne, logiczne, bezdyskusyjnie prawdziwe argumenty przekazane w sposób iście błyskotliwy by nie napisać natchniony. Kadeczko, pozostaje mi tylko pogratulować przenikliwości i sprawności recenzenckiej oraz z niecierpliwością wyglądać kolejnych, równie inteligentnych opinii.
Szanowny Panie Gary,
panska odpowiedz dodala wszystkiemu humoru. Niespecjalnie mi sie chce wracac do tego filmu, bo naprwde zle sie po nim czulam. zauwaze jednak, ze wpisy na forum moga dotyczyc wlasnych odczuc bez wnikania w kompleksowosc calego dziela filmowego. Nie mialam ochoty pisania o czymkolwiek innym niz efekt skanowania obrazu, ktory pewnie nie mnie jednej przeszkadzal. Nie mam zadnego ambicji pisac recenzji, a gdybym takie miala, z pewnoscia wiedzialabym, w ktorej rubryce je umieszczac (nie na forum).
Moja wypowiedz . krotka i lakoniczna wyrazila to , co miala wyrazic. Bez wzgledu na to , o czym byl film i czy go zrozumialam czy nie. Technika "animacji" aktorow do dzis wydaje mi sie pomyslem beznadziejnym.
Z cala powaga odradzam ten film ludziom cierpiacym na epilepsje.
wiesz powinnas zaznaczyc ze twoja opinia dotyczy tylko spraw technicznych bo normalny czlowiek uznalby twoja wypowiedz za refleksje "glupiej blondynki" :) a wracajac do techniki - znam ludzi co krzywia sie, ze film czarno-biały..wiec nie warto ogladac. ale jesli ktos na serio cierpi na epilepsje to nie pozazdroszcze
Droga Kadeczko,
Oczywiście masz rację - internetowe fora rządzą się swoimi prawami, między którymi nie ma rygorystycznych zasad dotyczących treści wypowiedzi. Jeżeli piszesz o własnych odczuciach nie zdziw się, jeżeli ktoś inny wyrazi własne odczucia dotyczące twojej wypowiedzi. Utarło się, że w trakcie dyskusji opinie popiera się argumentami, w mojej skromnej opini utarło się słusznie. Dobrym przykładem sensownej wypowiedzi jest twój drugi post - sympatyczny i zrozumiały. Twoja pierwsza wypowiedź wbrew temu co twierdzisz nie dotyczyła skanowania obrazu, o skanowaniu obrazu nie było w niej ani słowa, najwyraźniej nie wyraziła też tego co miała wyrażać gdyż ani Dżudo-honor (swoją drogą Skurcz żondzi) ani ja zrozumieliśmy ją inaczej. Niewykluczone oczywiście, że to jakieś zaburzenia percepcji po mojej stronie.
pozdrawiam i życzę udanych merytorycznych dyskusji
Widziałem tylko zapowiedź, ale ta technika "filmowania" pozostawia wiele do życzenia.
P.s.
Wbrew temu co pisze niejaki gary_cośtam Twój pierwszy post dla ludzi inteligentnych jest jak najbardziej zrozumiały.