Czyli, to się może podobać do pewnego momentu. Nie zachowano granic dobrego smaku, i nie mówię tu o krwawej jatce, zabrakło mi momentów kończenia pewnych wątków, czyli np. ktoś się bije, widz czeka na śmierć/zwieńczenie akcji, i nagle znowu się biją itp.
Generalnie spoko, lubię takie sieczki, to dla mnie czasami kojące ;-) ale ostatnie 15-20 minut filmu się mi po prostu już przejadło.