Opis na górze nieco za dużo zdradza. Kiedy się nie zna fabuły, ogląda się to znacznie lepiej. :) Połączenie sensacji z musicalem, zrobione (podejrzewam) chałupniczymi metodami, bo strona formalna nie powala na kolana (choć nie brakuje w filmie efektów specjalnych :P ). Niemniej w tej niedoskonałości jest metoda. :P Film w Polsce funkcjonuje raczej pod anglojęzycznym tytułem "The Adventures of Iron Pussy".